Były burmistrz pisze o „trudnych szefach”. Obecny tłumaczy się z pracy w urzędzie

slowopodlasia.pl 3 godzin temu
Iskrzy na linii między burmistrzami Radzynia Podlaskiego. Do rozliczeń obecnej władzy w zakresie realizacji inwestycji w mieście, były burmistrz dorzucił ostatnio przemyślenie na temat rotacji personalnej w urzędzie miasta. List był otwarty, zamieszczony na jednym z radzyńskich portali społecznościowych. Pod nim posypały się komentarze. Na falę sugestii i zarzutów w nich stawianych odpowiada obecny burmistrz, twierdząc, iż to zaplanowany polityczny atak.Iskra byłego burmistrzaOd kilku tygodni burmistrzowie Radzynia wymieniają listowne „uprzejmości”. Wymiana myśli stała się publiczna po tym, jak list od byłego burmistrza Jerzego Rębka ze swoją odpowiedzią, opublikował na swoim profilu społecznościowym obecny włodarz miasta, Jakub Jakubowski. Panowie wymienili wówczas poglądy na temat realizacji kluczowych dla miasta inwestycji drogowych, które rozpoczynała ekipa byłego burmistrza, a kontynuuje zespół obecnego.WIĘCEJ TUTAJ:Po upublicznieniu korespondencji, były burmistrz kolejny list już sam opublikował jako otwarty na jednym z radzyńskich portali informacyjnych. Odniósł się tam do wyjaśnień Jakubowskiego dotyczących przedsięwzięć drogowych, o których powodzenie były burmistrz się troska. Na zakończenie swojego wywodu Jerzy Rębek nie omieszkał natomiast stwierdzić: „Pragnę również podkreślić, iż otrzymał Pan ode mnie i mojego zespołu szereg kompletnie przygotowanych inwestycji drogowych – zarówno pod kątem technicznym, formalno-prawnym, jak i finansowym. (…) Podpisanie umów na realizację tych inwestycji w tym samym czasie wynikało wyłącznie z faktu, iż zakończył się proces przyznawania dotacji na ten cel, a inwestycje były odpowiednio przygotowane. Wykorzystaliśmy daną nam szansę w 100%. Tak po prostu, po ludzku, powinien Pan podziękować wszystkim byłym pracownikom Urzędu Miasta, którzy uczestniczyli w procesie przygotowania tych inwestycji. To właśnie był zespół inżynierów, ekonomistów i prawników.” – stwierdził Rębek, by pisemną wypowiedź zakończyć mocną konkluzja: „A co do trwałości zespołów – wszystko zależy od atmosfery. Ludzie nie odchodzą ze swoich miejsc pracy dlatego, iż nie lubią pracować, ale ze względu na trudnych szefów.”Ten wątek podchwycili internauci odwiedzający radzyński portal i posypały się komentarze. W znacznej liczbie nieprzychylne obecnej władzy w Radzyniu Podlaskim. "Nie trudnych szefów, a niedojrzałych, przemądrzałych, "papierkowych liderów" którzy nie potrafią współpracować a tym bardziej zarządzać ludźmi. Odeszlismy bo wszechobecna inwigilacja nie pozwalała pracować, bo chamskie odzywki i groźby, do tej pory nam obce, brak konstruktywnej rozmowy, nie dawały możliwości wykonywania zadań. I wszyscy, zaznaczam wszyscy natychmiast znaleźliśmy pracę. Przypadek? A może ktoś jednak potrafi docenić doświadczenie i osiągnięcia zawodowe?”„Atmosfera we wszystkich wydziałach jest dramatyczna. Pracownicy boją się wychodzić z pokojów, nikt ze sobą nie rozmawia. Czekanie na wezwanie od nieomylnego Władcy jest jak siedzenie na szpilkach. Sama rozmowa z nim jest monologiem. Wulgaryzmy, obrażanie, wyzywanie i gnojenie pracowników to codzienność. Tak nie da się pracować.” – można przeczytać pod zamieszczonym listem byłego burmistrza. Choć pojawiały się i takie wpisy: „Co za bzdury wypisujecie, to nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.za poprzedniego burmistrza dobrze miała grupa pracowników, która dziś rozpacza. Pan burmistrz zapomniał jak dublował zakresy czynności nie oferując grosza podwyżki , jak potraktował pracownika z 40 letnim stażem odchodzącego na emeryturę, jak tolerował gdy grupa pracowników (dziś rozpaczających) siedziała w palarni połowę czasu pracy. Proszę porozmawiać z pracownikami, którzy nie są uwikłani w politykę.”Obecny burmistrz gasi pożarWymiana poglądów w internetowej przestrzeni na temat pracy w radzyńskim magistracie spotkała się z reakcją obecnego burmistrza, który postanowił wrócić do nagrywania transmisji live, na swoim profilu. - Pojawiły się sugestie, iż jestem trudnym szefem i pod tym listem na portalu pojawiło się mnóstwo komentarzy takich czysto hejterskich które insynuowały, iż oto w urzędzie miasta jest fatalna atmosfera i w ogóle poruta mobbing i same najgorsze rzeczy. W pierwszej chwili postanowiłem na to nie reagować, nie wdawać się w polityczne przepychanki, ale odczytałem całość tej sytuacji jako zaplanowaną i zmasowaną kampanię nienawiści nie tylko wobec mnie, ale też wobec ludzi którzy dzisiaj w urzędzie są i postanowiłem dać tej kampanii nienawiści odpór – poinformował radzynian Jakub Jakubowski. - Taka kampania narusza dobry wizerunek naszego urzędu miasta i dobre imię pracowników, którzy dziś w tym urzędzie są, pracują i robią naprawdę ciężką pracę na rzecz miasta i mieszkańców. Stanowczo sprzeciwiam się budowaniu fałszywego obrazu naszego urzędu. Odczytuję zarówno te listy zatroskanego Jerzego Rębka jak i wszystkie komentarze jako atak, zaplanowany polityczny atak i tylko w cudzysłowie traktuję to jako opinie pracowników.Jakubowski zaznacza, iż jako burmistrz ma prawo organizować pracę w urzędzie. - To normalne. Każdy z kim zetknąłem się w urzędzie usłyszał ode mnie, iż ma czystą kartę, iż nie interesuje mnie naprawdę na kogo głosował, w jakiego Boga wierzy. Nie interesuje mnie nic więcej poza tym, czym się zajmuje w pracy i czy dobrze robi to, co robi na rzecz miasta i mieszkańców. Kategorycznie odrzucam oskarżenia o to, iż bywam wobec pracowników niegrzeczny iż bywam wobec pracowników taki, aby można mnie było posądzić o mobbing – zastrzega Jakubowski. Burmistrz przypomina, iż w ratuszu były przeprowadzone trzy kontrole Państwowej Inspekcji Pracy, które nie wykazały żadnych nieprawidłowości. Dodaje, iż w urzędzie działa tez związek zawodowy, a przedstawiciel pracowników nie zgłaszał dotąd żadnych uwag. - Jestem pewny, iż zarówno inspekcja pracy jak i nasz związek zawodowy mógłby o tym dziś głośno i oficjalnie powiedzieć – stwierdza burmistrz Jakubowski.Studiując zamieszczone pod listem otwartym swego poprzednika wpisy, Jakubowski dochodzi do wniosku, iż są inspirowane przez wąskie grono osób. - Podobne frazy, sformułowania stwierdzenia, słowa, zdania, które każą mi myśleć, iż stoi za tymi dziesiątkami komentarzy tak naprawdę wąskie grono osób tak mi się wydaje, iż są to głosy od członków tej ekipy, która już tym miastem i tym urzędem nie rządzi. Myślę, iż jest to próba takiej politycznej nagonki na mnie – uważa Jakub Jakubowski i bierze te wpisy za przejaw niepogodzenia się z wynikiem ostatnich wyborów samorządowych. Uważa, iż takie dyskusje nie są Radzyniowi potrzebne. - jeżeli chcielibyście zobaczyć jak jest w rzeczywistości, zapraszam was tak do siebie, na spotkania z burmistrzem, odbywamy je trzy razy w tygodniu wtorki, środy, czwartki jak i w ogóle do urzędu. Przyjdźcie zobaczcie, spotkajcie się z ludźmi, porozmawiajcie. Wszystko dla was wtedy stanie się jasne – zachęca burmistrz.
Idź do oryginalnego materiału