Były amerykański ambasador oburzony słowami J. D. Vance’a. „Sam mógłbym napisać lepsze przemówienie”

news.5v.pl 1 tydzień temu
  • — jeżeli próbujemy zmusić Europejczyków, do zrobienia czegoś, co jest naprawdę trudne — zwiększenia wydatków obronnych — po co na nich wylewać pomyje bez powodu? Zwłaszcza gdy wygrywasz ten spór? — pyta retorycznie Fried
  • Jak ocenił, z punktu widzenia interesów administracji dotyczących bezpieczeństwa nielogiczne było też wezwanie Vance’a do otwarcia się na skrajną prawicę i dopuszczenie jej do rządów
  • — Wszystkie administracje, zdobywszy władze, mają tę wiarę, iż slogany kampanijne są wszystkim, czego potrzebują. Że wygrali, więc mieli rację, więc są geniuszami i podchodzą tego z takim nastawieniem, a dopiero później uczą się, iż muszą spuścić z tonu — powiedział były ambasador
  • Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Onetu

Wystąpienie amerykańskiego wiceprezydenta na forum Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa, w którym ostro krytykował UE i państwa europejskie za tłamszenie wolności słowa, ignorowanie własnych wyborców i demokracji wywołało skrajne reakcje, od aplauzu na prawicy, po oburzenie wielu europejskich polityków i dyplomatów, skarżących się na hipokryzję i pouczający ton polityka.

Wystąpienie Vance’a oburzyło też weterana amerykańskiej dyplomacji Daniela Frieda — ale głównie z powodu, iż było sprzeczne z tym, co nowa administracja chce osiągnąć.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

— choćby nie chodzi o to, iż się z nim nie zgadzam. To było po prostu głupie. Mówiąc jako Amerykanin: jeżeli próbujemy zmusić Europejczyków, do zrobienia czegoś, co jest naprawdę trudne — zwiększenia wydatków obronnych — po co na nich wylewać pomyje bez powodu? Zwłaszcza gdy wygrywasz ten spór? — pyta retorycznie Fried w rozmowie z PAP. — Sam mógłbym napisać lepsze przemówienie w duchu MAGA, niż on — dodał.

Błąd nowych rządów po wygranych wyborach

Jak ocenił, z punktu widzenia interesów administracji dotyczących bezpieczeństwa nielogiczne było też wezwanie Vance’a do otwarcia się na skrajną prawicę i dopuszczenie jej do rządów.

— To, o co prosimy Niemców, by zrobili, nie współgra z tym, co chce zrobić AfD — podkreślił Fried, wskazując na stosunek Alternatywy dla Niemiec do Chin, czy do europejskiej obrony.

Stwierdził jednak, iż wiceprezydent popełnił błąd typowy dla nowych administracji tuż po wygranych wyborach.

— Wszystkie administracje, zdobywszy władze, mają tę wiarę, iż slogany kampanijne są wszystkim, czego potrzebują. Że wygrali, więc mieli rację, więc są geniuszami i podchodzą tego z takim nastawieniem, a dopiero później uczą się, iż muszą spuścić z tonu — powiedział. — Myślę, iż ludzie Trumpa wciąż się uczą, więc to nie musi być tak katastrofalne, jak może się wydawać — dodał.

Sprzeczne sygnały administracji Trumpa

Zdaniem byłego ambasadora w Polsce znacznie lepsze były natomiast słowa Vance’a po spotkaniu z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim o tym, iż USA chcą trwałego pokoju, który nie będzie oznaczać ponownej wojny za kilka lat. Jak jednak zaznaczył, różni przedstawiciele administracji — z prezydentem Trumpem na czele — wysyłają różne i sprzeczne ze sobą sygnały dotyczące wojny w Ukrainie.

— Oczywiście jest wiele rzeczy, które niepokoją, jeżeli chodzi o podejście do Rosji i do tych negocjacji. Ale Trump mówi wiele różnych rzeczy, a prawdziwy sprawdzian jeszcze nadejdzie. jeżeli weźmiemy elementy tego, co mówiły do tej pory poszczególne osoby ze świata Trumpa, wciąż można wewnątrz tych ram zbudować przyzwoitą drogę naprzód” — powiedział Fried. „Nie mówię, iż będzie dobrze, mówię, iż może być przyzwoicie, iż nie musi to się skończyć okropnie” — dodał.

Idź do oryginalnego materiału