Trzech byłych dyrektorów Lasów Państwowych zostało we wtorek rano zatrzymanych przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Jak informuje TVN24, chodzi o Józefa K., byłego dyrektora generalnego, Michała C., byłego dyrektora Centrum Informacyjnego Lasów Państwowych oraz Andrzeja Sz., byłego dyrektora szczecińskiej dyrekcji LP. Wszyscy mają status podejrzanych.
– Mężczyźni zostali zatrzymani w charakterze podejrzanych i niedługo zostaną przesłuchani – potwierdza w rozmowie z serwisem Dariusz Ślepokura z Prokuratury Krajowej.
Z informacji TVN24 wynika, iż zatrzymania byłych dyrektorów mają związek z fikcyjnym zatrudnieniem obecnego posła PiS Dariusza Mateckiego w Lasach Państwowych.
Jak koledzy zatrudnili Mateckiego w Lasach
Chodzi o czasy, gdy Matecki jeszcze nie był parlamentarzystą. Matecki dostał w Lasach Państwowych etat w roku 2020. Został specjalistą do spraw komunikacji w Zespole Komunikacji Społecznej w Wydziale Komunikacji Centrum Informacyjnego Lasów Państwowych (CILP). Zgodnie z zawartą umową został on zatrudniony na pełen etat, a jako miejsce wykonywania pracy wskazano siedzibę CILP w Warszawie.
Problem polega na tym, iż Matecki w Lasach praktycznie nie pracował. Tak przynajmniej wynika z zawiadomienia, jakie ta instytucja złożyła w prokuraturze. W grudniu 2023 roku, po ostatnich wyborach w Lasach zarządzono audyt. Urzędnicy przetrząsający papiery odkryli, iż Matecki w siedzibie się po prostu nie pojawiał.
"Trwający w Lasach Państwowych audyt, dotyczący nieprawidłowości, jakie miały miejsce w ostatnich latach, objął także analizę pracy, jaką pan Dariusz Matecki wykonywał dla Lasów Państwowych. Wykazała ona między innymi, iż Dariusz Matecki nie wykonywał żadnej pracy w siedzibie CILP w Warszawie i żaden z pracowników nie był świadkiem przejawu jego jakiejkolwiek aktywności zawodowej" – podają Lasy w oświadczeniu.
"Po zakończeniu umowy z Centrum Informacyjnym Lasów Państwowych pan Matecki był zatrudniony w Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Szczecinie, gdzie również, mimo zawartej umowy, nie świadczył pracy na rzecz pracodawcy, co wykazała przeprowadzona tam kontrola" – czytamy dalej.
Lasy dodają, iż skierowały do prokuratury zawiadomienie dotycząc zawarcia umów o pracę i nierealizowania jej zapisów, otrzymywania nienależnego wynagrodzenia za pracę, składek emerytalnych i rentowych, składek chorobowych i zdrowotnych oraz zaliczek na podatek dochodowy. Łączne straty związane z fikcyjnym zatrudnieniem Mateckiego Lasy oszacowały na ponad 320 tysięcy złotych.