Była 19:55, gdy działacz PiS opublikował fake newsa. Nie usunął do teraz

2 godzin temu
Oskar Szafarowicz opublikował w mediach społecznościowych spreparowaną grafikę wygenerowaną przez AI, sugerującą, iż europejscy przywódcy zostali pozostawieni "za drzwiami" podczas szczytu w Białym Domu. Mimo jednoznacznych dowodów na manipulację i krytyki ze strony internautów, wpisu nie usunął.


Oskar Szafarowicz, działacz młodzieżówki PiS i aktywny, prawicowy komentator polityczny w mediach społecznościowych, opublikował w serwise X "zdjęcie" mające rzekomo przedstawiać europejskich przywódców czekających pokornie na korytarzu podczas szczytu w Białym Domu. Problem w tym, iż zdjęcie to nie jest prawdziwe – zostało wygenerowane przy użyciu sztucznej inteligencji.

Oskar Szafarowicz opublikował fake-zdjęcie i jeszcze go broni


Na obrazku widać polityków siedzących "grzecznie" pod drzwiami. Przekaz był jasny: europejscy liderzy nie mają dostępu do najważniejszych rozmów i muszą czekać na decyzje Stanów Zjednoczonych. Narracja idealnie wpisywała się w antyzachodni i prorosyjski przekaz części polskiej prawicy.



Szybko jednak okazało się, iż fotografia jest fałszywa, a jej cechy – nienaturalne dłonie, cztery nogi i ciemne włosy u Emmanuela Macrona (obecnie polityk jest już przyprószony siwizną – to typowe błędy AI. Zostały więc one błyskawicznie wychwycone przez internautów i dziennikarzy.

Mimo fali krytyki i jednoznacznych dowodów na manipulację Szafarowicz do tej pory nie usunął wpisu. "AI to momentami potężna pułapka, która dobitniej obrazuje rzeczywistość niż ukryta kamera" – tylko tak bronił się, kiedy wytknięto mu, iż zdjęcie to fake.

"Skasuj to, niemądry człowieku, bo rozsiewasz ruską propagandę" – napisał mu mec. Jakub Wende. "A Ty dalej nie skasowałeś?" – dopytywała przedstawicielka Lewicy Anna Maria Żukowska. "Te nogi obok Macrona należą do Nawrockiego?" – zastanawiał się nieco złośliwie Piotr Szumlewicz, nawiązując od braku przedstawiciela Polski na tym spotkaniu.

Po spotkaniu w Waszyngtonie ma dojść do rozmowy Zełenski-Putin


Tymczasem, jeżeli chodzi o same rozmowy w USA, to we wtorek rzeczniczka Białego Domu, Karoline Leavitt, potwierdziła, iż Władimir Putin wyraził zgodę na przejście do kolejnej fazy procesu pokojowego – w tym na bezpośrednie spotkanie z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.

Biały Dom uważa, iż spotkanie mogłoby się odbyć w Budapeszcie na Węgrzech, o czym pisze m.in. Politico. Mówi się także o Szwajcarii, jako państwie neutralnym.

Wcześniej media donosiły również, iż rosyjski dyktator zasugerował możliwość zorganizowania spotkania z prezydentem Ukrainy w Moskwie.

Jak przekazało jedno ze źródeł agencji AFP, "Putin wspomniał o Moskwie" jako potencjalnym miejscu rozmów mających na celu zakończenie wojny w Ukrainie. W odpowiedzi, według tych samych informacji, prezydent Zełenski miał jednoznacznie odmówić.

Idź do oryginalnego materiału