BYDGOSZCZ | Bydgoszcz nie poddaje się!

klubygp.pl 3 miesięcy temu

W bydgoskim radiem rządzi już trzeci likwidator, pracownik radia Eryk Hełminiak równocześnie do pracy decyzją sądu powróciła Pani Prezes zwolniona przez pierwszego likwidatora było to już jej drugie zwolnienie z pracy od 1977r, pierwsze miało miejsce stanie wojennym. Generałowi Jaruzelskiemu też przeszkadzali niezależni dziennikarze. Rada Programowa Radia PiK wydała w tej sprawie stanowisko, w którym m.in. czytamy: apelujemy o wycofanie się z pozbawionych podstaw prawnych decyzji i przywrócenie stanu prawnego umożliwiającego realizację misji publicznej do jakiej Radio zostało powołane. W tej sytuacji bydgoski klub Gazety Polskiej oraz Soldarni2010 zdecydowali się na organizację pikiety pod siedzibą radia, by z jednej strony udzielić wsparcia pracującym tam dziennikarzom, z drugiej potępić likwidatora, a z trzeciej pokazać mieszkańcom nie oglądającym republiki, iż Bydgoszcz wciąż walczy. Wczesna godzina pikiety 15.00, gwarantowała obecność w rozgłośni wielu dziennikarzy jak i likwidatora, a jest to czas kiedy na ul. Gdańskiej przy której znajduje się rozgłośnia ma miejsce wzmożony ruch . Jako pierwszy zabrał głos przewodniczący bydgoskiego klubu GP Krystian FrelichowskiJest to rzecz skandaliczna i oburzająca, iż zamyka nam się dostęp do wolnego słowa, prawo do wypowiedzi, prawo do czerpania informacji z wybranych przez nas źródeł. Nie z tych, którymi steruje władza, ale z tych, które sami wybieramy . Po nim przemawiała wice przewodnicząca Stowarzyszenia Idee Solidarności 1980-89 Krystyna Sawicka Ja nie rozumiem, co się dzieje w naszej ojczyźnie – mówiła jedna z działaczek Solidarności. – Tyle sił, tyle mocy przez te wszystkie lata daliśmy z siebie, by ojczyzna była wolna. Przez ostatnie 8 lat, kiedy u władzy było Prawo i Sprawiedliwość, naprawione były niektóre rzeczy, nie wszystko wyszło, bo wiadomo, iż ten, kto nic nie robi, to się nie myli. A teraz to nie są rządy, to jest psucie wszystkiego, psucie naszego państwa. To jest straszne. Panie premierze Tusk, co pan robi z naszą ojczyzną? Zamiast rządzić, zajmujecie się aborcją, tak? Tabletką „dzień po”. To jest skandal.

Ponownie zabrał głos prowadzący pikietę Frelichowski – jestem nauczycielem, w ostatnich latach z ogromną radością, obserwowałem jak dzieci wracały do naszego kraju. Kiedy w szkole pojawiało się nowe dziecko, pytałem: „Nie chodziłaś do nas w zeszłym roku, skąd jesteś?”. Padały odpowiedzi: „Wróciłam z Irlandii, uczyłam się w Niemczech, przyjechałam z Holandii” Mamy w szkole choćby dwóch pół Włochów. Szkoda, iż to wszystko zostanie teraz zahamowane.

Komu przeszkadza Polskie Radio? Radio, które funkcjonuje już prawie 80 lat w regionie kujawsko-pomorskim i dociera do prawie dwóch milionów osób tu zamieszkałych – pytał radny Mickuś .

Prowadzący zgromadzenie Frelichowski zwrócił się do likwidatora Eryka Hełminiaka – Panie uzurpatorze, panie likwidatorze, czy wie pan, iż pan łamie prawo? Pozwolę sobie publicznie panu przypomnieć, iż Trybunał Konstytucyjny orzekł, iż wszelkie zmiany w mediach może dokonywać tylko Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Dlatego pana obecność tutaj jest niezgodna z prawem. Czy panu nie wstyd?

Po tych słowach Zbigniew Michalski przewodniczący regionu NZSS Solidarności z lat 90 zaintonował Eryku, Eryku, czego szukasz tu w PiK ? Między wystąpieniami śpiewano pieśni patriotyczne wznoszono okrzyki : znajdzie się prycza dla Sienkiewicza, znajdzie się kara dla Bodnara i inne.

KLUB „GAZETY POLSKIEJ” BYDGOSZCZ



Idź do oryginalnego materiału