Burza w Parlamencie Europejskim. Von der Leyen może stracić stanowisko!

2 godzin temu

Ursula von der Leyen znalazła się pod największą presją od początku swojej kadencji. Dziś Parlament Europejski zdecyduje, czy Komisja Europejska przetrwa dwa wnioski o wotum nieufności złożone jednocześnie przez skrajną lewicę i prawicę. Na szali stoi nie tylko przyszłość jej gabinetu, ale też stabilność całej Unii Europejskiej.

Fot. European Parliament, CC BY 2.0 / Wikipedia

Ursula von der Leyen pod presją. Parlament Europejski głosuje nad wotum nieufności wobec Komisji Europejskiej

W czwartek, 9 października, w Parlamencie Europejskim w Strasburgu odbędzie się głosowanie, które może wstrząsnąć europejską sceną polityczną. Europosłowie zdecydują o losie dwóch wniosków o wotum nieufności wobec Komisji Europejskiej, kierowanej przez Ursulę von der Leyen. To efekt rosnącej krytyki zarówno ze strony skrajnej lewicy, jak i skrajnej prawicy.

Ataki z dwóch stron sceny politycznej

Debata poprzedzająca głosowanie, która odbyła się 6 października, ujawniła skalę napięć wśród europosłów. Skrajna lewica i prawica zarzucają szefowej Komisji błędną politykę handlową, bezczynność wobec kryzysu humanitarnego w Strefie Gazy oraz zbyt uległe podejście wobec Stanów Zjednoczonych.

„Podpisała pani handlową kapitulację Europy” – grzmiał Jordan Bardella, lider francuskiego Zjednoczenia Narodowego. Z kolei Manon Aubry z Lewicy Europejskiej zarzuciła von der Leyen brak odwagi i domagała się jej ustąpienia ze stanowiska.

Ursula von der Leyen apeluje o jedność

W odpowiedzi przewodnicząca Komisji Europejskiej wystąpiła w obronie swojego gabinetu, podkreślając, iż w czasach rosnących zagrożeń Europa nie może sobie pozwolić na wewnętrzne spory. – Rosja próbuje nas skłócić, szerząc dezinformację i strach. Nie możemy wpaść w tę pułapkę – mówiła von der Leyen, apelując do europosłów o jedność i odpowiedzialność.

Jak zaznaczyła, w obliczu globalnych wyzwań – od wojny w Ukrainie po kryzysy energetyczne i migracyjne – Europa potrzebuje stabilności i współpracy, a nie politycznych rozgrywek.

Mało prawdopodobne odwołanie Komisji

Choć emocje w Strasburgu sięgają zenitu, analitycy są zgodni: szanse na odwołanie Komisji są minimalne. Ursula von der Leyen może liczyć na poparcie większości proeuropejskich frakcji – chadeków (EPP), liberałów (Renew Europe) i socjaldemokratów (S&D). To wystarczy, by utrzymać jej Komisję przy władzy.

Dzisiejsze głosowanie ma więc przede wszystkim wymiar symboliczny – pokazuje, jak silne są podziały w Europie i jak trudnym zadaniem pozostaje utrzymanie wspólnotowej jedności w obliczu presji z obu politycznych biegunów.

Idź do oryginalnego materiału