Burza po słowach Czarnka. Internauci: "To jest 1:1 gadka Putina"

15 godzin temu
Przemysław Czarnek znów wywołał burzę, ostro krytykując zachowanie Wołodymyra Zełenskiego w Białym Domu. Polityk Prawa i Sprawiedliwości nazwał prezydenta Ukrainy "głupkiem" i stwierdził, iż Ukraina nie jest w stanie być niepodległa. Internauci nie kryją oburzenia, zarzucając politykowi PiS prorosyjski ton.


Konwencja Karola Nawrockiego była jednym z kluczowych wydarzeń politycznych dnia. Na spotkaniu pojawiła się śmietanka Prawa i Sprawiedliwości, a wśród mówców występujących na scenie nie zabrakło samego Jarosława Kaczyńskiego. Po zakończeniu konferencji politycy chętnie komentowali aktualne wydarzenia międzynarodowe, zwłaszcza napiętą sytuację między prezydentami USA i Ukrainy.

Wśród nich szczególnie wyróżnił się Przemysław Czarnek, który w ostrych słowach skrytykował Wołodymyra Zełenskiego, sugerując, iż jego postawa jest szkodliwa nie tylko dla Ukrainy, ale i dla Polski. Internauci nie pozostawili na polityku suchej nitki i otwarcie pytają, w którą stronę zmierza polska prawica.

"No, głupek" – Czarnek nie przebierał w słowach


Podczas rozmowy z dziennikarzami Przemysław Czarnek wprost stwierdził, iż Ukraina nie jest w stanie być w pełni niepodległa, a sam Zełenski nie rozumie swojej pozycji międzynarodowej.

– Ukraina nie jest w stanie być niepodległa. Powinien sobie zdawać sprawę, gdzie jedzie i zachowywać się tak, jak się powinien zachowywać każdy. Wyobrażacie sobie państwo prezydenta Polski, który jedzie do Ameryki i mówi: "Żądam następnych wojsk amerykańskich, bo inaczej będzie niebezpieczeństwo Ameryki". No, głupek. Tak zachował się Wołodymyr Zełenski i nie ma co owijać słów w bawełnę – powiedział poseł PiS.



Według Czarnka prezydent Ukrainy swoimi działaniami szkodzi nie tylko swojemu krajowi, ale również Polsce. W jego opinii ostatnie wypowiedzi Zełenskiego na temat Polski nie były przyjazne, co rzekomo ma uzasadniać ostrą krytykę ze strony polskiej prawicy.

Internauci bezlitośni: "To jest 1:1 gadka Putina"


Wypowiedź Czarnka wywołała falę krytyki w sieci. Internauci zwracają uwagę na niebezpieczny kierunek, w jakim zmierza narracja PiS w sprawie Ukrainy. W ich ocenie słowa posła wpisują się w retorykę Kremla i mogą być odbierane jako przejaw sympatii dla Rosji. – "Ukraina nie jest w stanie być niepodległa"... No przecież to jest 1:1 gadka Putina. Kim oni są? – napisał jeden z użytkowników. "Skończyła się przyjaźń z Zełenskim, bo interes polityczny (krótkowzroczny) jest gdzie indziej" – zauważył inny komentator.

Pojawiły się również głosy, iż PiS rezygnuje z wcześniejszych deklaracji dotyczących bezpieczeństwa regionu. Internauci przypominają, iż jeszcze niedawno partia przedstawiała Rosję jako zagrożenie egzystencjalne dla Polski – zwłaszcza podczas miesięcznic smoleńskich. "Dyplomacja level PiS" – ironizował kolejny użytkownik. "Czyli teraz jednak poddawanie Ukrainy Rosji, która zamordowała prezydenta Kaczyńskiego, jest już okej? Czy Antoni Macierewicz został schowany do szafy?" – zapytała użytkowniczka portalu X.

Część komentujących zwraca także uwagę na to, iż całkowite postawienie na Donalda Trumpa może się w przyszłości obrócić przeciwko Polsce. "Ja tylko jestem ciekawa, dlaczego oni myślą, iż Trump w razie kłopotów potraktuje Polskę inaczej niż Ukrainę. Tu nie chodziło o żaden garnitur czy o to, co kto powiedział. Trump już dawno wybrał Rosję, nie kryje tego i konsekwentnie realizuje swój plan" – podsumowała jedna z internautek.

Idź do oryginalnego materiału