Konrad Kolbiarz mówi, iż są mieszkańcy, którzy nie mają gdzie się podziać na czas remontu domów zalanych przez powódź:
Samo sprzątanie też jest wyzwaniem – dodał burmistrz.
Na pytanie o szacowanie strat burmistrz Nysy odpowiedział, iż na razie udało się ustalić jedynie, iż same szkody drogowe w gminie Nysa wynoszą 50 milionów złotych. (IAR)