Burmistrz Kłodzka podał, ile potrwa odbudowa miasta

3 dni temu
Zdjęcie: fot. Dariusz Gdesz/PAP


Przez Kłodzko (woj. dolnośląskie) przeszła potężna fala powodziowa. W mieście niemal wszędzie opadła już woda. Burmistrz Michał Piszko powiedział PAP, iż wstępne szacunki mówią o ponad 100 mln strat w infrastrukturze komunalnej nalężącej do gminy. "Nie liczymy w tym dróg powiatowych, wojewódzkich, strat prywatnych" - podkreślił i przekazał, jak długo może potrwać odbudowa zniszczeń.


"Mamy w tej chwili taką sytuację, iż woda już praktycznie wszędzie opadła. Jest wypompowywana z kilku lokalizacji Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji oraz Wyspy Piasek. Tam działają zastępy ochotników z OSP. Będziemy dziś i jutro zbierali wszystkie odpady, które mieszkańcy wyrzucą przed dom, bo o to prosiliśmy. Dziś koparko-ładowarki będę usuwały wszelki szlam. Wczoraj tego nie robiliśmy, bo był zbyt mokry" - podkreślił w rozmowie z PAP burmistrz Kłodzka.

Powiedział, iż wstępne szacunki mówią o 100-110 mln strat w infrastrukturze komunalnej nalężącej do gminy. "Nie liczymy w tym dróg powiatowych, wojewódzkich, strat prywatnych" - dookreślił Piszko.

"Wiem od koordynatora PZU, które ma tutaj mobilne centrum dowodzenia, iż tylko wczoraj wypłacili odszkodowania na kwotę 2,3 mln zł. A to tylko jeden dzień. Mowa o poszkodowanych z powiatu" - wskazał.

Burmistrz powiedział, iż miasto zbiera teraz osuszacze i materiały budowlane. Pomoc deklarują samorządowcy z różnych części Polski.

"Elbląg zadeklarował 100 tysięcy złotych na zakupy materiałów budowlanych. Miałem kontakt od prezydenta Warszawy, który także zadeklarował wsparcie finansowe" - powiedział Piszko.

W Kłodzku są domy, do których mieszkańcy nie będą mogli wrócić. "Na pewno niestety są takie domy, ale muszą wejść inspektorzy budowlani i oszacować skalę. Muszą stwierdzić, czy niektóre kamienice w ogóle nadają się jeszcze do zamieszkania. Ci, którzy nie mogą wrócić do domów lub są u znajomych, lub korzystają z naszych miejsc na basenie, gdzie jest centrum dla powodzian" - poinformował włodarz Kłodzka.

Odbudowa potrwa lata

Ze smutkiem w głosie stwierdził, iż względnie normalne życie wróci do miasta w perspektywie dwóch tygodni. "Później szacujemy, iż odbudowa tego wszystkiego to 5-6 lat" - dodał.

"Ucierpiał strasznie zabytkowy kościół franciszkanów, który był zalany na wysokość 4-5 metrów. Wszystkie ławki w środku zostały przestawione. Wyspa Piasek cała jest zabytkowa, a tam wszystkie kamienice zostały zalane. Do oszacowania tego wszystkiego potrzebni będę inspektorzy nadzoru budowlanego. Skala zniszczeń jest porównywalna do 1997 roku. Tamta fala była wyższa i mocniejsza, niszczyła budynki. Teraz wszystko po prostu zalało. Na Wyspie Piasek zniszczona jest cała jezdnia, kable, kanalizacja. Teraz zasypiemy to tłuczniem, żeby można było dojechać, a potem będziemy to odbudowywać" - powiedział burmistrz.

Do końca tygodnia zamknięte są wszystkie szkoły, przedszkola i żłobki. "Prawdopodobnie ruszymy w przyszłym tygodniu" - ocenił burmistrz.

W mieście pojawiają się szabrownicy. Jeden z nich został złapany przez policję na gorącym uczynku w trakcie obrabowywania stacji benzynowej, z której wynoszony był alkohol.

🇵🇱🌧️
W Kłodzku szabrownicy okradli lokalną stację paliw @GrupaORLEN. pic.twitter.com/ZEOsAqgWlM

— WarNewsPL (@WarNewsPL1) September 16, 2024

To, jak Kłodzko wygląda po powodzi, pokazujemy TUTAJ.

Źródło: twi/ jpn/ PAP

Idź do oryginalnego materiału