Podczas czwartkowej sesji rady miasta Kalisza podjęto decyzję w sprawie przyszłorocznego budżetu "Grodu nad Prosną". Podjęto ją po burzliwej dyskusji, w której radni Klubu Koalicji obywatelskiej przekonywali o występujących w budżecie licznych wadach.
"Niski udział wydatków inwestycyjnych, wysokie zadłużenie miasta, czyli kolejny temat, który świadczy o tym, iż nie mówmy o prorozwojowym budżecie miasta, wysokie wydatki bieżące stanowią prawie 87% budżetu, co pozostawia kilka miejsca na rozwój inwestycji i jest to po prostu zjadanie pieniędzy publicznych. Ponadto znikome wsparcie dla przedsiębiorczości, niska dywersyfikacja źródeł dochodów, wysokie uzależnienie od podatków PIT i CIT, mało ambitny plan wsparcia środowiska. Dla nas jest to budżet, w którym jest mało ambicji inwestycyjnych i zbyt niski udział wydatków majątkowych" - przekonywała Magdalena Sekura-Nowicka, przewodnicząca klubu radnych Koalicji Obywatelskiej.
Ostatecznie projekt stworzony przez prezydenta Krystiana Kinastowskiego oraz wydziały kaliskiego magistratu, mimo sprzeciwu radnych opozycyjnych został przyjęty, a jak przekonuje Krystian Kinastowski prezydent Kalisza, jest to "dobry budżet uwzględniając nieprzychylne uwarunkowania zewnętrzne".
"Po raz pierwszy Kalisz przekroczył zarówno po stronie przychodów, jak i wydatków miliard złotych, także można powiedzieć, iż jest to budżet historyczny. Udało nam się zagwarantować ponad 100 000 000 zł na inwestycje, mamy zagwarantowane podwyżki dla nauczycieli, co nie było łatwe. Podwyżki będą też dla pracowników w urzędzie. Wszyscy wiemy, iż powstał problem spłaszczania się płac ze względu na wzrost płacy minimalnej i to wszystko udało się w tym dokumencie wypracować" - powiedział radiuCENTRUM Krystian Kinastowski.
Projekt budżetu Kalisza na 2025 roku poparło 15 radnych, przeciwko było 8.