Czy partia, która od ośmiu lat niepodzielnie sprawuje władzę może nie mieć własnego programu? W Wydawałoby się to niemożliwe, ale w przypadku PiS okazuje się iż i owszem. O czym zresztą głośno mówiąc politycy Prawa i Sprawiedliwości.
– My jesteśmy w trakcie rozmów z Polakami, mamy spotkania, były spotkania w sobotę, w niedzielę pana premiera, pani premier Beaty Szydło, pani marszałek Witek w różnych częściach kraju. Rozmawiamy z Polakami właśnie o programie, chcemy usłyszeć od Polaków jak przyjęli dotychczasowe nasze działania i czego oczekują, do czego aspirują – opowiadał sekretarz generalny PiS, Krzysztof Sobolewski w rozmowie z TVP Info.
– Kolejne spotkania będą w najbliższy weekend, między innymi pana premiera Błaszczaka, dotyczące bezpieczeństwa wewnętrznego i zewnętrznego Polski, pana premiera Sasina, dotyczące bezpieczeństwa energetycznego i kolejne weekendy – dodał.
– Podsumowaniem będzie nasz kongres programowy, konwencja programowa, prawdopodobnie pod koniec czerwca bądź na początku lipca, gdzie przedstawimy pierwszą część programu, z którym chcemy iść na wybory i przekonać tym programem Polaków do tego, aby nam zaufali po raz kolejny i powierzyli mandat do rządzenia na kolejne cztery lata – zapowiedział Sobolewski.
Najwyraźniej nie zauważył śmieszności, w przyznaniu się do tego, iż PiS w istocie nie ma programu. Politycy Zjednoczonej Prawicy dopiero zamierzają się pytać Polaków, co adekwatnie mieliby robić.
Sęk w tym, iż mogą dowiedzieć się jedynie tego, iż już powinni odejść.