Zbliżająca się wyborcza klęska powoduje, iż związani z PiS dziennikarze zaczynają tracić nerwy. Na przykład Rafał Ziemkiewicz w wulgarny sposób zaatakował Katarzynę Lubnauer z Platformy Obywatelskiej.
Powodem ataku była dosyć zdroworozsądkowa uwaga Lubnauer, iż zwolennicy PiS mogą mieć problem z uznaniem wyników wyborów parlamentarnych. Zupełnie tak, jak niegdyś sympatycy Trumpa w USA. Dziś zaś widzimy, tłumy niezadowolonych Brazylijczyków kwestionujących wyborczą klęskę ich faworyta, Jaira Bolsonaro.
– Zwolennicy Trumpa, zwolennicy Bolsonaro mają problem z uznawaniem wyników wyborów. jeżeli przypomnę sobie zapatrzonych w nich polityków PIS, to czuję niepokój – napisała posłanka opozycji.
– Ja, jak widzę Pani obłudę, to czuję mdlości. Od lat odmawiacie uznania wyników wyborów, próbowaliście szturmować Sejm na długo zanim stało się to w USA czy Brazylii, wymawiacie posłuszeństwo Konstytucji i kwestionujecie legitymizację prawa, szczujecie do fizycznych ataków… – odpowiedział Rafał Ziemkiewicz.
Publicysta słynie co prawda z umiejętności naginania faktów do potrzeb głoszonych tez. Ale doprawdy, kiedy on widział polską opozycję szturmującą Sejm, czy też kwestionującą Konstytucję?! Coś mu się najwyraźniej pomyliło.