– Na szczęście od 2015 r. mamy rząd, dla którego Polska jest najważniejsza – przekonuje w rozmowie z PAP Joachim Brudziński, europoseł Prawa i Sprawiedliwości. Ciekawe, czy sam w to wierzy? Przecież mówi o rządzie, który spowodował największą gospodarczą katastrofę po 1989 r.!
– Czymś skrajnie niemądrym, nieodpowiedzialnym jest sądzić, iż w polityce międzynarodowej – również w ramach naszej obecności w Unii Europejskiej – interesy nie odgrywają pierwszoplanowej roli. Zawsze dla Francuzów najważniejsze będą interesy firm francuskich. Dla Niemców interesy firm niemieckich. Tylko nas, Polaków, próbuje się ustawiać w roli ludzi drugiej kategorii – opowiada Brudziński.
– Polska ma być brzydką panną bez posagu. Na szczęście od 2015 roku u sterów władzy jest rząd, który uważa, iż Polska racja stanu jest najważniejsza, a nie ogląda się na pohukiwania, czy strachy ze strony czy to niemieckich mediów, czy niemieckich polityków – dodaje.
Brudziński opowiada zupełnie tak, jakby całkowicie nie zdawał sobie sprawę iż „posag polskiej panny” jego własny rząd przetracił na nieudolną politykę gospodarczą i społeczną. Zaś dla zaspokojenia kaprysów jednego człowieka, lekką ręką poświęcono pozycję międzynarodową naszego kraju.
Politykom PiS tak naprawdę pozostały tylko pompatyczne słowa, za którymi tak naprawdę nic nie ma.