

- PiS dwukrotnie głosował przeciwko idei europejskiej obronności, której częścią ma być Tarcza Wschód — raz w PE i drugi raz w polskim Sejmie. Tak wtedy, jak teraz rządzący zarzucają im, iż takie głosowanie jest „po myśli Kremla”
- — PiS samo sobie strzeliło w kolano w PE, a teraz bardzo trudno im się z tego było wycofać. Powtórzyli więc swoje głosowanie „przeciw”, narażając się na to, iż trwale przylgnie do nich łatka tych, którzy są przeciwko Polsce i polskiemu bezpieczeństwu — mówi Onetowi prof. Kasińska-Metryka
- Politolożka wskazuje, iż dla partii i dla jej kandydata w wyborach prezydenckich takie zachowanie jest destrukcyjne. — Jarosław Kaczyński zapętlił się, stracił słuch społeczny. Od wyboru kandydata wszystko idzie nie tak. Są na równi pochyłej — podkreśla
Sejm przyjął uchwałę w sprawie poparcia dla rezolucji Parlamentu Europejskiego dotyczącej Białej Księgi o przyszłości europejskiej obrony. Za głosowało 220 posłów, przeciw 171, nikt się nie wstrzymał. Przeciw byli posłowie PiS oraz Konfederacji.
Wspomniana w uchwale rezolucja PE dotyczy wzmocnienia obronności UE. W jej ramach przyjęto poprawkę zaproponowaną przez delegację PO-PSL w Europejskiej Partii Ludowej (EPL), uznającą Tarczę Wschód za projekt flagowy dla wspólnego bezpieczeństwa UE. Dokument przyjęty został przez PE większością głosów (419 do 204). Rezolucji nie poparli m.in. europosłowie PiS i Konfederacji.
„Mieli do wyboru: poparcie uchwały albo hańbę. Wybrali hańbę, a uchwałę i tak przegłosowaliśmy. PiS i Konfederacja ponownie przeciw Tarczy Wschód i europejskiej jedności wobec rosyjskiej agresji” — napisał na portalu X Donald Tusk.
„PiS samo sobie strzela w kolano”
— Najpierw podczas głosowania nad rezolucją Parlamentu Europejskiego PiS samo sobie strzeliło w kolano, a teraz bardzo trudno im się z tego było wycofać. Bo gdyby dziś w Sejmie zagłosowali „za”, to tym samym przyznaliby, iż wcześniej się mylili. A co dla nich gorsze – przyznaliby też rację samemu Tuskowi, co okazało się być nie do pomyślenia. W efekcie powtórzyli swoje głosowanie „przeciw”, narażając się na to, iż trwale przylgnie do nich łatka tych, którzy są przeciwko Polsce i polskiemu bezpieczeństwu. Słowem, zostali modelowo zepchnięci do narożnika – mówi Onetowi politolożka, specjalistka od marketingu politycznego prof. Agnieszka Kasińska-Metryka.
— Ta narracja, iż „PiS wybrał stronę Kremla”, iż są prorosyjscy, może utrzymać się długo, tym bardziej iż nieustannie mamy debaty o naszym bezpieczeństwie wymuszone przez sytuację geopolityczną. I to dwukrotne zagłosowanie przeciw Tarczy Wschód – mówiąc najoględniej – będzie rezonowało za każdym razem, gdy o tym bezpieczeństwie będziemy mówić – podkreśla ekspertka.
„Od wyboru kandydata wszystko idzie nie tak. Kaczyński stracił słuch społeczny”
— Wszystko to, cały szum ciągnący się za tą uchwałą i ryzyko uznania PiS za partię „niepolską” powinien przełożyć się na jakąś gruntowną zmianę narracji kandydata na prezydenta. Ale cóż, ja mam wrażenie, iż pan Nawrocki do zwrotu z utartego szlaku i do zmiany kursu nie bardzo jest zdolny. On i tak będzie powtarzał „przekazy dnia” z Nowogrodzkiej, choćby jeżeli byłyby one szkodliwe dla partii, a tym samym dla niego – mówi prof. Kasińska-Metryka.
— I wreszcie, bądźmy szczerzy, kilka jest już rzeczy, które temu kandydatowi mogłyby zaszkodzić. Czy powinnam powiedzieć, zaszkodzić jeszcze bardziej – zaznacza.
— Prawda jest taka, iż Jarosław Kaczyński zapętlił się, stracił słuch społeczny. Od wyboru kandydata na prezydenta wszystko idzie nie tak. Co krok jedna pomyłka pociąga za sobą drugą, tworzy się spirala błędów – podkreśla politolożka. — A Kaczyński do błędu przyznać się nie potrafi i nigdy tego nie zrobi. Nie zada sobie też pytania, dokąd ten łańcuch porażek może PiS doprowadzić – mówi prof. Kasińska-Metryka.
— Bo to się odbije na sondażach nie tylko Nawrockiego, ale całej partii, czyli tego, co Kaczyński ceni jako jedyne. Dla mnie PiS jest na mocnym rozdrożu i prezes musi zadać sobie pytanie, co będzie, jeżeli Nawrocki nie wejdzie do II tury. Bo wtedy w PiS zaczną się takie ruchy odśrodkowe, iż partia może tego nie przetrwać – zaznacza.
— A sytuacja jest dziś taka, iż „Nawrocki, jaki jest, każdy widzi” i on okazuje się być niezdolny przyjąć inną narrację niż nakazuje mu PiS. PiS tymczasem jest na równi pochyłej, bo Kaczyński nie potrafi przyznać się do ewidentnych błędów — takich, jak ten z uchwałą o Tarczy Wschód — i brnie prosto w przepaść, z łatką partii głosującej „po myśli Kremla”. Taki system naczyń połączonych, destrukcyjny dla partii i destrukcyjny dla kandydata – podsumowuje politolożka.