BRICS po szczycie w Rosji

myslpolska.info 3 godzin temu

Oceny BRICS w mediach zachodnich ewoluowały w miarę zbliżania się terminu Szczytu organizowanego przez Rosję w Kazaniu w dn. 22-24 października.

Przytoczę komentarz mojego ulubionego autora blogu C&C Jeffa Childersa, który tak opisał rozterki mediów związane z narracją jaką miałyby przyjąć w raportowaniu wieści związanych z BRICS. Jeff napisał: „Jeśli jedna rzecz pozostała niezmienna w ciągle zmieniającym się krajobrazie propagandowym wojny zastępczej, poza jej kalejdoskopowymi narracjami i kameleonicznymi twierdzeniami, to jest to zawsze obecny refren w tle śpiewany przez medialny chór przedrzeźniaczy, iż „agresja Putina sprawiła, iż Rosja jest coraz bardziej izolowana. Mógłbym pokazać ci co najmniej sto nagłówków powtarzających to zdanie: „coraz bardziej odizolowany”. Ale jeżeli Rosja jeszcze bardziej się izoluje, Putin będzie mieszkał w centrum Manhattanu”.

Tymczasem „coraz bardziej izolowana” Rosja rozpoczęła konferencję BRICS w Kazaniu w Rosji z rekordową frekwencją. W trzydniowym szczycie gospodarczym wzięło udział ponad trzydzieści krajów, w tym prezydent Chin i sekretarz generalny ONZ António Guterres. Prezydent Putin otworzył 22.10 szczyt BRICS 2024 słowami: „Nasze kraje opowiadają się za równością, zasadą dobrego sąsiedztwa, wzajemnym szacunkiem, wzniosłymi ideałami przyjaźni i harmonii, wspólnoty i dobrobytu oraz przyjęciem wzajemnej odpowiedzialności za przyszłość świata w rzeczywistości, a nie w słowach, aby mieć pozytywny wpływ na globalną stabilność i bezpieczeństwo oraz w znaczący sposób przyczyniać się do rozwiązywania palących problemów regionalnych”.

Generalnie spodziewano się ataku na dolara, który ku zaskoczeniu obserwatorów zaliczających siebie do znawców tematu, nie pojawił się choćby szczątkowo w trakcie obrad. Business Insider opublikował swój artykuł zatytułowany: „Putin spędził lata na promowaniu idei dedolaryzacji – ale nadchodzi nowa rzeczywistość”. Okazało się, iż plany BRICS są o wiele bardziej ambitne od kreowania nowej waluty konkurującej z dolarem. 23.10 agencja Bloomberg opublikowała artykuł zatytułowany: „MFW widzi wzrost gospodarczy przesuwający się w kierunku BRICS i oddalający się od G-7 w nowej perspektywie”. G-7 skupia siedem gospodarczych potęg świata zachodniego: Stanów Zjednoczonych, Japonii, Niemiec, Francji, Wielkiej Brytanii, Włoch i Kanady. Prognoza Bloomberga zapowiadająca przesunięcie środka ciężkości gospodarki światowej w kierunku państw tworzących BRICS, nie może być przemilczana.

Na podsumowanie Szczytu BRICS opublikował kompleksowy plan, na który zgodzili się jego członkowie i kandydaci na członków. Zamiast nowej waluty tworzona jest alternatywa międzynarodowa platforma płatnicza dla handlowej wymiany międzynarodowej. Dotychczasowa platforma SWIFT, kontrolowana przez Stany Zjednoczone, została skompromitowana skonfiskowaniem 300 mld dolarów rosyjskich lokat w banku rozliczeniowym SWIFT. Gdy BRICS wypracuje swój własny system rozliczeń międzynarodowych, rozliczenia te będą mogły być realizowane w dowolnej walucie, niekoniecznie w dolarach.

Chociaż BRICS nie pozostało gotowy na uruchomienie nowej platformy, perspektywy są tak kuszące, iż przybywa zainteresowanych przystąpieniem do BRICS. Pierwszym państwem europejskim, które zasygnalizowało zainteresowanie członkostwem w BRICS jest Serbia, natomiast pierwszym liczącym się w NATO państwem zainteresowanym BRICS-em jest Turcja. Komentator „The Times”, nieprzychylny BRICS, który najpierw zarzucał organizacji małą liczebność, gdy okazało się, iż BRICS przyciąga nowe państwa, szukał pocieszenia w fakcie, iż nadmiar członków stanowić może trudności w osiąganiu porozumienia. Jak pokazała rzeczywistość, była to zbędna troska.

Jacek Frankowski

fot. kremlin.ru

Myśl Polska, nr 45-46 (3-10.11.2024)

Idź do oryginalnego materiału