Dlaczego liderzy polskiej skrajnej prawicy brzmią dziś tak, jakby przemawiali głosem Moskwy z czasów Breżniewa? Dlaczego ich retoryka uderza dokładnie w te same grupy, które od dekad były głównym celem sowieckiej propagandy – Żydów, Niemców, Ukraińców i Amerykanów – choćby dziś, gdy prezydentem USA ponownie został Donald Trump, otwarcie zachwycony Putinem i dążący do kolejnego „resetu” z Rosją?