Bożena Ratter: Sojusz Piłsudskiego i Petlury
Bożena Ratter: Sojusz Piłsudskiego i Petlury
data:01 września 2025 Redaktor: Anna
Piłsudski wszedł w sojusz z Petlurą w stanie umysłu podróżnika, który przemierza Saharę i jest gotów wynająć dowolne zwierzę z garbem. Polacy dali mu sześć tygodni na zorganizowanie administracji i sformowanie armii. Nie ma jednak żadnych dowodów na to, iż odniósł na tym polu jakieś sukcesy. Jego rząd był niemile widziany zarówno przez Machnę, przez Wrangla na Krymie, jak i przywódców bolszewickiej Ukrainy w Charkowie– o sojuszu Piłsudskiego i Petlury pisze Norman Davies (Orzeł Biały Czerwona Gwardia).

Legenda asymetrycznego sojuszu nawiązuje do wojny ukraińsko- polskiej trwającej od listopada 1918 do lipca 1919 roku, w której Ukraińska Halicka Armia dopuściła się szeregu zbrodni wojennych na polskich żołnierzach i ludności cywilnej. Sejm RP powołał choćby komisje do ich zbadania. Z powodu lęku przed odpowiedzialnością karną wielu urzędników ZURL i żołnierzy UHA pozostało na emigracji. W dniach 25 i 26 sierpnia 1920 r. ok. 1700 żołnierzy ukraińskich z południowego odcinka frontu zdezerterowało i uciekło do pobliskiej Czechosłowacji. (dr Artur Brożyniak IPN Rzeszów)
Legendę asymetrycznego sojuszu podtrzymuje Piotr Hlebowicz w Kurierze Wnet w 2017 roku : przykładem jest kooperacja polsko – ukraińska w czasie wojny polsko –bolszewickiej w 1919-1920 r. kiedy to Polska podpisała traktat o przyjaźni i współpracy z Simonem Petrulą.
To nie był traktat o przyjaźni, brzmi to jak komunistyczny slogan o „przyjaźni polsko-radzieckiej”, która kosztowała nas miliony ofiar ludzkich i rabunek majątku narodowego. Ukraińska Socjalistyczna Republika Rad pojawiła się w XX wieku dopiero i podpisała się w Traktacie Ryskim w 1920 roku a Ukraina obecna istnieje od 1991 roku.
Dziennik Cieszyński 15 marca 1919 roku:
Warszawa, 12 marca. Według informacyi, nadeszlych do ministerstwa spraw zagranicznych, Petlura miał postawić koalicyi ultimatum. Ultimatum ukraińskie domaga się za cenę pomocy przeciw bolszewikom całej Galicyi wschodniej aż po San. W razie odmowy grozi zerwaniem stosunków i rozpoczęciem kroków wojennych przeciw koalicyi.
Stanisław Lis-Błoński, oficer łącznikowy Wojska Polskiego (wyznaczony przez Piłsudskiego) w czasie wojny polsko-bolszewickiej 1920 roku pisze w raporcie: Wraz z niepowodzeniem w formowaniu armii ukraińskiej przy końcu maja 1920 r., zaczęły się w niektórych miejscowościach rejonu Winnickiego, w wioskach i osadach, wyraźne rozruchy wśród miejscowej ludności ukraińskiej … chłop ukraiński często zadawał, o ile tylko mógł, ciosy ustępującym żołnierzom-braciom swoim, jak również tym żołnierzom, którzy na rozkaz swego Wodza przyszli przelać krew „za naszą walność i waszą”. Nie pozyskano choćby całej inteligencji na rzecz walki o niepodległość Ojczyzny. A jak postępowała młodzież ukraińska? Czy tak samo jak harcerz polski? jak młodziutki uczeń, który szedł na śmierć z hymnem na ustach, z hasłem walki o wyzwolenie Ojczyzny? Młodzieży ukraińskiej w tym czasie, mówię to z całą świadomością, przy pracy odbudowy w ogóle nie widziałem. (Stanisław Lis-Błoński).
Z BOLSZEWIKAMI WALCZYLI POLACY I POLACY ZWYCIĘŻYLI W BITWIE WARSZAWSKIEJ. Ci sami Polacy, jak choćby generał Stanisław Maczek, walczyli po agresji samozwańczej URL w 1918 roku w obronie Lwowa i Małopolski Wschodnej, odzyskiwali Stanisławów, Drohobycz z rąk ukraińskich w latach 1918-1919, przegonili bolszewików w 1920 roku, a potem znowu w 1939 w obronie Lwowa, Stanisławowa, Grodna, Wilna, mordowani przez Niemców, Ukraińców, Rosjan właśnie za udział w walce z bolszewikami w 1920, zsyłani w akcji eksterminacji polskiej inteligencji w 1940-1941 na nieludzką ziemię, gdy przeżyli zwyciężali pod Falaise czy Monte Cassino. Mordowani przez ukraińskich faszystów w latach 1939 -1947.
O doskonałych umiejętnościach fałszowania historii pisał Jerzy Janicki wspominając incydent na Cmentarzu Łyczakowskim podczas wizyty prezydenta Kwaśniewskiego:
„Ktoś" podmienił nocą na cmentarzu płytę, nad którą miał się wraz z Kuczmą pochylić. Treść napisu, długo i żmudnie ustalana przez wspólną, polsko-ukraińską komisję, nieoczekiwanie otrzymała całkiem nową wersję. Oto zamiast „Żołnierzom polskim poległym w obronie Rzeczypospolitej w latach 1918-1920", według nocnego korektora było teraz: „Polskim wojakom poległym w wojnie przeciw Ukraińcom w latach..." i tak dalej.(Jerzy Janicki Czkawka).
Norman Davis (nie tylko on ) opisał też wkroczenie do Kijowa:
Jak powiedział pewien polski weteran: „Pędziliśmy przez całą drogę do Kijowa i pędziliśmy przez całą drogą powrotną”. Patrol polskich szwoleżerów znalazł się w Kijowie już 3 maja: żołnierze dojechali z północnych przedmieść do centrum zdobycznym tramwajem, wzięli do niewoli zdumionego oficera sowieckiego, który stał na przystanku, i wycofali się równie gwałtownie jak przyjechali.
...Następnego ranka główne siły polskie przemaszerowały ulicami, których nikt nie bronił. Żołnierze w lufach karabinów mieli zatknięte kwiaty, kolumny wojskowe i transportowe przedefilowały pośród mieszkańców, którzy zajmowali się zakupami i nie zwracali większej uwagi na piętnastą zmianę władzy w ciągu trzech lat. (Norman Davies Orzeł Biały Czerwona Gwardia).
Jest maj 2020 r. Reporterzy Kuriera Galicyjskiego i Radia Wnet (Paweł Bobołowicz i Dymytr Antoniuk ) „ poruszają się szlakiem polskich i ukraińskich bohaterów”, którzy walczyli w wojnie polsko-bolszewickiej. Finał akcji odbędzie się 9 maja w Kijowie ponieważ 9 maja 1920 roku po wyparciu bolszewików przez polskie i ukraińskie oddziały, ulicami Kijowa przeszła wspólna parada wojskowa. Dziennikarze jadą szlakiem cmentarzy i pól bitewnych, na których walczyli i zostali pochowani polscy i ukraińscy żołnierze.
A może polscy dziennikarze przeszliby szlakiem dołów śmierci, pól i lasów, łąk i jezior, ruin budynków zagospodarowanych kiedyś przez Polaków, śladem cmentarzy i pól bitewnych, na których ginęli z rąk ukraińskich Polacy nie tylko w czasie wojny 1918 -1919?
Bożena Ratter
Legendę asymetrycznego sojuszu podtrzymuje Piotr Hlebowicz w Kurierze Wnet w 2017 roku : przykładem jest kooperacja polsko – ukraińska w czasie wojny polsko –bolszewickiej w 1919-1920 r. kiedy to Polska podpisała traktat o przyjaźni i współpracy z Simonem Petrulą.
To nie był traktat o przyjaźni, brzmi to jak komunistyczny slogan o „przyjaźni polsko-radzieckiej”, która kosztowała nas miliony ofiar ludzkich i rabunek majątku narodowego. Ukraińska Socjalistyczna Republika Rad pojawiła się w XX wieku dopiero i podpisała się w Traktacie Ryskim w 1920 roku a Ukraina obecna istnieje od 1991 roku.
Dziennik Cieszyński 15 marca 1919 roku:
Warszawa, 12 marca. Według informacyi, nadeszlych do ministerstwa spraw zagranicznych, Petlura miał postawić koalicyi ultimatum. Ultimatum ukraińskie domaga się za cenę pomocy przeciw bolszewikom całej Galicyi wschodniej aż po San. W razie odmowy grozi zerwaniem stosunków i rozpoczęciem kroków wojennych przeciw koalicyi.
Stanisław Lis-Błoński, oficer łącznikowy Wojska Polskiego (wyznaczony przez Piłsudskiego) w czasie wojny polsko-bolszewickiej 1920 roku pisze w raporcie: Wraz z niepowodzeniem w formowaniu armii ukraińskiej przy końcu maja 1920 r., zaczęły się w niektórych miejscowościach rejonu Winnickiego, w wioskach i osadach, wyraźne rozruchy wśród miejscowej ludności ukraińskiej … chłop ukraiński często zadawał, o ile tylko mógł, ciosy ustępującym żołnierzom-braciom swoim, jak również tym żołnierzom, którzy na rozkaz swego Wodza przyszli przelać krew „za naszą walność i waszą”. Nie pozyskano choćby całej inteligencji na rzecz walki o niepodległość Ojczyzny. A jak postępowała młodzież ukraińska? Czy tak samo jak harcerz polski? jak młodziutki uczeń, który szedł na śmierć z hymnem na ustach, z hasłem walki o wyzwolenie Ojczyzny? Młodzieży ukraińskiej w tym czasie, mówię to z całą świadomością, przy pracy odbudowy w ogóle nie widziałem. (Stanisław Lis-Błoński).
Z BOLSZEWIKAMI WALCZYLI POLACY I POLACY ZWYCIĘŻYLI W BITWIE WARSZAWSKIEJ. Ci sami Polacy, jak choćby generał Stanisław Maczek, walczyli po agresji samozwańczej URL w 1918 roku w obronie Lwowa i Małopolski Wschodnej, odzyskiwali Stanisławów, Drohobycz z rąk ukraińskich w latach 1918-1919, przegonili bolszewików w 1920 roku, a potem znowu w 1939 w obronie Lwowa, Stanisławowa, Grodna, Wilna, mordowani przez Niemców, Ukraińców, Rosjan właśnie za udział w walce z bolszewikami w 1920, zsyłani w akcji eksterminacji polskiej inteligencji w 1940-1941 na nieludzką ziemię, gdy przeżyli zwyciężali pod Falaise czy Monte Cassino. Mordowani przez ukraińskich faszystów w latach 1939 -1947.
O doskonałych umiejętnościach fałszowania historii pisał Jerzy Janicki wspominając incydent na Cmentarzu Łyczakowskim podczas wizyty prezydenta Kwaśniewskiego:
„Ktoś" podmienił nocą na cmentarzu płytę, nad którą miał się wraz z Kuczmą pochylić. Treść napisu, długo i żmudnie ustalana przez wspólną, polsko-ukraińską komisję, nieoczekiwanie otrzymała całkiem nową wersję. Oto zamiast „Żołnierzom polskim poległym w obronie Rzeczypospolitej w latach 1918-1920", według nocnego korektora było teraz: „Polskim wojakom poległym w wojnie przeciw Ukraińcom w latach..." i tak dalej.(Jerzy Janicki Czkawka).
Norman Davis (nie tylko on ) opisał też wkroczenie do Kijowa:
Jak powiedział pewien polski weteran: „Pędziliśmy przez całą drogę do Kijowa i pędziliśmy przez całą drogą powrotną”. Patrol polskich szwoleżerów znalazł się w Kijowie już 3 maja: żołnierze dojechali z północnych przedmieść do centrum zdobycznym tramwajem, wzięli do niewoli zdumionego oficera sowieckiego, który stał na przystanku, i wycofali się równie gwałtownie jak przyjechali.
...Następnego ranka główne siły polskie przemaszerowały ulicami, których nikt nie bronił. Żołnierze w lufach karabinów mieli zatknięte kwiaty, kolumny wojskowe i transportowe przedefilowały pośród mieszkańców, którzy zajmowali się zakupami i nie zwracali większej uwagi na piętnastą zmianę władzy w ciągu trzech lat. (Norman Davies Orzeł Biały Czerwona Gwardia).
Jest maj 2020 r. Reporterzy Kuriera Galicyjskiego i Radia Wnet (Paweł Bobołowicz i Dymytr Antoniuk ) „ poruszają się szlakiem polskich i ukraińskich bohaterów”, którzy walczyli w wojnie polsko-bolszewickiej. Finał akcji odbędzie się 9 maja w Kijowie ponieważ 9 maja 1920 roku po wyparciu bolszewików przez polskie i ukraińskie oddziały, ulicami Kijowa przeszła wspólna parada wojskowa. Dziennikarze jadą szlakiem cmentarzy i pól bitewnych, na których walczyli i zostali pochowani polscy i ukraińscy żołnierze.
A może polscy dziennikarze przeszliby szlakiem dołów śmierci, pól i lasów, łąk i jezior, ruin budynków zagospodarowanych kiedyś przez Polaków, śladem cmentarzy i pól bitewnych, na których ginęli z rąk ukraińskich Polacy nie tylko w czasie wojny 1918 -1919?
Bożena Ratter