Bożena Ratter: "osoby, które czują się odpowiedzialne za to, co najszlachetniejsze w naszej tradycji".

solidarni2010.pl 1 dzień temu
Felietony
Bożena Ratter: "osoby, które czują się odpowiedzialne za to, co najszlachetniejsze w naszej tradycji".
data:06 maja 2025 Redaktor: Redakcja

Znakomita książka wydawnictwa Biały Kruk „Zamach na polskość” dotyka najważniejszych aspektów istnienia naszego narodu. To wołanie o odważne stanięcie w obronie naszej, znów dręczonej przez rozlicznych wrogów, Ojczyzny – czytamy w zapowiedzi. Zamach na polskość poprzedzony był działaniami podjazdowymi - kto był tego świadom?


W grudniowym numerze 2018 roku Kuriera Galicyjskiego umieszczona został notatka : „W obwodzie lwowskim rok 2019 będzie Rokiem Bandery” zakończona zdaniem: „Zatem w 2019 będziemy wszyscy świętować 110. rocznicę urodzin ukraińskiego wybitnego działacza” (kursywą w tekście została podkreślona wybitność). Notatka bez komentarza redakcji pisma, które przedstawia się jako Niezależne pismo Polaków na Ukrainie.

W tym samym numerze Kuriera Galicyjskiego jest artykuł o wystawie w Łucku w Muzeum Sztuk Pięknych unikatowych dzieł sztuki, pochodzących z Ołyki.

Autorka cytuje wspomnienia dyrektor Muzeum „błąkałam się po ruinach zabytkowego kościoła w Ołyce „ ale nie wspomina, iż to dzięki Polakom zatroskanym o los polskiego dziedzictwa kulturowego i polskim środkom finansowym, zabytkowy kościół w Ołyce był restaurowany.

Po 1989 roku rozpoczęto prace przywracające świetność zabytkom kultury polskiej, które po II wojnie znalazły się poza granicami Polski. Prezes Fundacji Dziedzictwa Kulturowego 11 marca 2015r. (byłam obecna na Galii w Pałacu Rzeczypospolitej ) serdecznie podziękował konserwatorom i wolontariuszom, bez których nie udałoby się zrealizować ponad 20 projektów przywracania świetności zniszczonym obiektom. Pokazano również film, który ukazał wysoki stopień zdewastowania Kolegiaty w Ołyce, okaleczenie wskazujące na niezwykłe bestialstwo ludzi, którym komunistyczna ideologia „wygaszała” związek z kościołem. W 2013 r. Fundacja Dziedzictwa Kulturowego rozpoczęła prace konserwatorsko restauratorskie, których celem jest przywrócenie Kolegiacie jej dawnego blasku. Dyrektor Biblioteki Narodowej, Pan Tomasz Makowski powiedział o polskich konserwatorach i studentach, iż są to "osoby, które czują się odpowiedzialne za to, co najszlachetniejsze w naszej tradycji". Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski, nadanym przez prezydenta RP, został odznaczony wybitny specjalista w zakresie konserwacji kamienia, adiunkt w warszawskiej ASP, dr hab. Janusz Smaza.

O redaktorze Kuriera Galicyjskiego Prezydent Andrzej Duda wypowiedział zdanie: „Wdzięczna Ojczyzna nie zapomni Jego poświęcenia, pracy i dorobku" i pośmiertnie przyznał mu jedno z najwyższych naszych odznaczeń państwowych - Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski.

https://wid.org.pl/prezydent-duda-o-sp-miroslawie-rowickim-wdzieczna-ojczyzna-nigdy-nie-zapomni-jego-poswiecenia-pracy-i-dorobku/

Jednak Prezydent zachował się jak trzeba, użył słowa Ojczyzna, co niekoniecznie musi oznaczać Polskę. W przeciwieństwie do jednoznacznej treści esejów w książce „Zamach na polskość”.

W tymże numerze Kuriera Galicyjskiego w artykule „Ciszej nad tymi trumnami” Katarzyna Łoza podkreśla zdecydowanie, iż „Ukraińcy są u siebie, jeżeli zechcą usuną te Lwy, a choćby zetrą je na proszek i posypią nim alejki w parku stryjskim- w reakcji na to, iż grupka „niezwykle pomysłowych" młodych ludzi kilka dni przed 11 listopada wślizgnęła się tylnym wejściem na Cmentarz Orląt i dosłownie... narobiła dymu. Odpalili kilkanaście rac i rozciągnęli szerokie na cały cmentarz transparenty sławiące Orlęta Lwowskie i pewną śląską drużynę piłkarską.

Zastosujmy tę zasadę , Polacy są u siebie , jeżeli zechcą usuną flagę ukraińską z polskiej przestrzeni publicznej i wpiszą prawdę na płycie w Monasterzu.

Ołyka, miasteczko na Wołyniu, do historii Polski weszło dzięki wspaniałemu rodowi Radziwiłłów, którzy mieli tutaj swoją siedzibę rodową od XVI wieku aż do wybuchu II wojny światowej. Zamek otoczony fortyfikacjami miał rozległy dziedziniec a wewnątrz znajdowała się bogata biblioteka licząca 6 000 tomów oraz wiele pamiątek historycznych, stylowych mebli, dzieł sztuki gromadzonych przez lata. Tu urodził się i położył największe zasługi w rozbudowie siedziby w latach 1635-1640, książę Albrecht Stanisław Radziwiłł, możny mecenas sztuki , człowiek wszechstronnie wykształcony – w owym czasie jedna z

najważniejszych osób w państwie, piastujący godność wielkiego kanclerza litewskiego. Przy kościele założył kolegium podległe Akademii Zamojskiej i seminarium duchowne oraz szpital.

17 września 1939r. Ołykę zaanektowali barbarzyńcy ze wschodu. W imię komunistycznej ideologii, która nakazywała nienawiść do polskich panów dokonali straszliwej dewastacji i grabieży zamku (nie wspomnę o aresztowaniach i morderstwach mieszkańców). Książę Albrecht Stanisław Radziwiłł ufundował również Kolegiatę p.w. Świętej Trójcy z bogatą dekoracją na zewnątrz. Kolegiata w Ołyce, pyszne dzieło polskiego baroku, jedna z najpiękniejszych polskich świątyń na Wołyniu, wzniesiona według projektu włoskich architektów ale za pieniądze Albrechta Radziwiłła, który przeszedł z protestantyzmu na katolicyzm i w podzięce dla Boga postawił tę świątynię.

Miała piękne wnętrza, znakomite dekoracje, finezyjne płaskorzeźby, wiele obrazów, przy filarach rzeźby 12 apostołów wykonane przez znakomitego artystę wrocławskiego Melchiora Erlenberga. Piękne epitafia i nagrobki, jednolite stylowo ołtarze boczne rzeźbione z czarnego marmuru. Ostatni ordynat, Janusz Franciszek Radziwiłł, polityk i działacz, odbudował Ołykę po roku 1920 roku. Prawie wszystkie środki, które ta rodzina posiadała zostały przeznaczone na odremontowanie i rewitalizację Ołyki, w tym Kolegiaty.

W dniu 5 października 2011 r. zaprezentowano w Warszawie dwa ogromne obrazy pochodzące z kościoła kolegiackiego w Żółkwi. Obrazy utrzymywane na Ukrainie w skandalicznych warunkach (jeden nich zgnieciony w skrzyni, na której siadali zwiedzający, drugi obraz rozwinięty z wałka częściowo) sprowadzono do stolicy pod koniec grudnia 2008 roku dzięki determinacji pracowników MKiDN oraz zaangażowaniu się w przedsięwzięcie Zamku Królewskiego w Warszawie. Polska „uzyskała zgodę” na renowację 2-ch obrazów na co przeznaczyła 2 miliony euro pieniędzy polskich podatników. Władze ukraińskie nie dotrzymały umowy i obrazy po renowacji nie wróciły do kolegiaty.

Były to dwa z trzech obrazów zamówionych przez króla Jana III Sobieskiego, na których uwiecznił własne militarne sukcesy. Na ścianach kolegiaty zawisły wówczas zamówione przez króla ogromnych rozmiarów obrazy przedstawiające bitwę pod Chocimiem w roku 1673 oraz zwycięstwa pod Wiedniem i Parkanami w roku 1683, zapewniające polskiemu monarsze europejską sławę. Pierwszy z obrazów wyszedł spod pędzla gdańszczanina Andrzeja Stecha, dwa pozostałe są dziełami Martina Altomontego, nadwornego malarza Jana III.

Jak mało wiarygodne wydają się patetyczne mowy naszych polityków. Żółkiew i Ołyka - to ziemie tak bardzo związane z królem Bolesławem Chrobrym , którego 1000. letnią rocznicę Koronacji tak uroczyście obchodziliśmy w kwietniu tego roku.

Bożena Ratter
Idź do oryginalnego materiału