Bożena Ratter: Obowiązkiem wszystkich Polaków jest entuzjazm dla narodowości swojej

solidarni2010.pl 1 tydzień temu
Felietony
Bożena Ratter: Obowiązkiem wszystkich Polaków jest entuzjazm dla narodowości swojej
data:03 sierpnia 2025 Redaktor: Anna

Materialną podstawą narodowości jest ziemia, przemysł i handel, a kto ziemie, przemysł i handel wydaje w ręce cudzoziemców, ten sprzedaje narodowość swoją, ten zdradza swój naród - pisał Hipolit Cegielski, wielkopolski przemysłowiec w Gazecie Polskiej (której był redaktorem) z dnia 6 lipca 1848 roku.
Skutecznie strzegł własności narodu polskiego Hipolit Cegielski na ziemiach pod zaborem pruskim (niemieckim). Ale rządzący w wolnej Polsce po 1989 roku, własność tę wydają w ręce cudzoziemców - w tej chwili sprzedają resztki narodowości naszej, zdradzają swój naród.

Niemcy zawsze kolonizację polskiej własności planowali, o czym pisze adwokat Jan Kleczka: Dowodem koronnym są dwie tezy książki Mein Kampf napisanej w latach 1925-1927, które determinowały politykę III Rzeszy wobec Polski:
1. zdobycie przestrzeni życiowej dla narodu niemieckiego na terenie ZSSR i podległych mu państwa kresowych
2. nigdy nie można zgermanizować człowieka - zgermanizować można tylko ziemię
Na stronie 297 krytykuje Hitler dotychczasową politykę : „ Halb war die Polenpolityk. Man reizte, ohne je mals ernstlich durchzugreifen” - Polityka wobec Polski była połowiczna. Drażniono ale nigdy nie zrobiono gruntownego porządku. W historii pożytecznie zgermanizowano tylko ziemię, którą nasi przodkowie zdobyli mieczem i na której osadzili niemieckich chłopów” (Adolf Hitler Mein Kampf)
Większość ludzi uważała, iż poglądów tych nie należy brać zbyt poważnie, albowiem pochodziły z okresu dość odległego i początku ruchu hitlerowskiego, a zatem były chyba tylko obliczone na agitację i zdobycie władzy. Przyszłość jednak miała wykazać, co oznaczają złowieszcze słowa „zdobyli mieczem”. (Prawnicy polscy w walce o narodowe i społeczne wyzwolenie Śląska 1939- 1945)
Obowiązkiem wszystkich Polaków bez względu na pochodzenie społeczne, bo nie ma szlachty, nie ma mieszczan, nie ma chłopów, są tylko Polacy, są tylko obywatele, jednej ojczyzny synowie - jest entuzjazm dla narodowości swojej, wytrwałości, cierpliwość, rozum i ostrożność. Wreszcie wspólne i jedno zgodne działanie- pisał Hipolit Cegielski, któremu Józef Ignacy Kraszewski poświęcił wspomnienia pośmiertne:
W Cegielskim człowiek czynu i pracy, łączył się z niezwykłą równowagą przymiotów, z człowiekiem ducha, myśli i ideału. Umiał on kuć żelazo i rozgrzewać się poezją, być zarazem najpraktyczniejszym i najgorętszym czcicielem świętego ognia wieszczów. Fabrykant, kupiec, mechanik, filozof, nie zabił w nim miłośnika sztuki, wielbiciela dzieł mistrzów słowa, rachunek nie studził serca, umysł logiczny nie warzył uczucia rzewnego.
Poezja przemawiała do jego serca, a szczególniej Mickiewicza wywarły nań wpływ wielki. Ostatniego był wielbicielem i miłości ku niemu nie stracił nigdy, czytał go i odczytywał, a rozmiłowywał się najbardziej w pięknościach Pana Tadeusza, którego słusznie może nad wszystkie dzieła wieszcza oceniał. (Józef Ignacy Kraszewski Hipolit Cegielski Wspomnienia pośmiertne).
Drogę ku lepszej przyszłości widział Cegielski w wychowaniu młodego pokolenia na solidnych podstawach narodowych bo swoje sukcesy właśnie takiemu zawdzięczał.
Właśnie tych solidnych podstaw chcą pozbawić młodych Polaków eksperci MEN na wniosek Minister Nowackiej, która sprzedaje narodowość polską, zdradzając swój naród . Ostatnio eksperci MEN przygotowali propozycję usunięcia w klasach IV-VI obowiązkowych lektur. w tej chwili MEN proponuje wprowadzić liczne zmiany Prawa Oświatowego i innych ustaw, co stanowi podwaliny „reformy” oświaty, która jest w istocie zaplanowanym całkowitym demontażem szkoły jako instytucji uczącej –alarmuje Hanna Dobrowolska.
https://www.ratujmyszkole.pl/hanna-dobrowolska-o-zamiarach-nowackiej-w-do-rzeczy/
Akceptując te pomysły zachowujemy się jak ci, którzy złowieszczych słów Adolfa Hitlera z lat 1927 nie traktowali poważnie, a wskutek niemieckiej agresji 1 września 1939 roku 6 milionów Polaków zostało zamordowanych, przez 5 lat byliśmy wykorzystywani jako tania siła robocza, nasze ziemie traktowane były jak afrykańskie kolonie, zostaliśmy okradzeni, okaleczeni psychicznie, zdewastowani materialnie.
Z oburzeniem pisał Hipolit Cegielski w jednym z artykułów z roku 1849 w Gazecie Polskiej o żądaniach Niemców bydgoskich w sprawie całkowitego wyrugowania polszczyzny z tamtejszego gimnazjum: „Bydgoszcz, zaś miasto bogate z polskiej kujawskiej pszenicy - od czasu, gdy Netzbrudery wcieliły je do Niemiec, protestuje wszelkimi siłami przeciw językowi polskiemu jako gratowi zużytemu i niepotrzebnemu. Tak bezprawne i bezwstydne żądanie nie może być spełnione”.
Za taki grat zużyty i niepotrzebny uważa język narodowy, twórczość i tradycję narodową Minister Nowacka wprowadzając do polskich szkół język ukraiński, którym posługiwali się ukraińscy ludobójcy nabijając na sztachety polskie dzieci i zdzierając z nich nożami skórę na kształt Orła Białego. Niestety, politycy z prawa i lewa tchórzliwie popierają zamysł wynarodowienia Polaków i zastąpienia ich potomkami nieprzyjaciół.
Nie ma wśród nas Hipolita Cegielskiego, który odważnie w czasie zaboru „za pierwszą i najświętszą powinność uważał hodowanie i pielęgnowanie pierwiastków narodowych, moralne i materialne dźwiganie i wzbogacanie ogółu i jednostek, aby mieć fundamenta i materiały, jeżeli by budowa kiedy wznosić się mogła.“
Większa część przemysłowych zakładów, które w Księstwie w Prusach Zachodnich i zachodnich częściach Królestwa Polskiego w ostatnich czasach powstały, zaopatrzona była przez fabrykę Cegielskiego. Działalność jego i wpływ rozszerzał się tak skutecznie iż niedługo ukazała się potrzeba pozakładania domów komandytowych i składów machin w wielu miastach poza granicami prowincyj, w Toruniu, w Warszawie, Kaliszu, Kole, Włocławku, Płocku, choćby Rydze, Petersburgu i Moskwie. Nie szczędził ani starań ani kosztów, ażeby wyroby jego zakładu były co do cen najprzystępniejsze, a co do wyrobu jak najdokładniejsze i najdoskonalsze.
Sam jeździł i wysyłał swych techników na najznakomitsze wystawy krajowe i zagraniczne, aby najnowsze wynalazki i udoskonalenia poznać i przyswoić. Występować też mógł z machinami swymi na wszystkich niemal wystawach europejskich z tak nadzwyczajnym powodzeniem, iż oprócz kilkunastu listów pochwalnych, uzyskały wyroby jego przeszło trzydzieści medali w nagrodę, złotych srebrnych i brązowych na wystawach prowincjonalnych i pruskich, w Londynie, Paryżu, Petersburgu, Warszawie i Hamburgu.
Wielu z jego Komandytów porobiło znaczne majątki, a nie mały zastęp biegłych kowali, stolarzy, monterów, rysowników, techników, subiektów handlowych, usposobionych w zakładzie, znalazło później pomieszczenie w innych prowincjach i krajach rosyjskich.
W katalogu ilustrowanym 1866. r. wydanie trzecie, wymieniono trzydzieści siedem różnych nagród, medali i listów pochwalnych fabryce przyznanych Fabryka wykonywała już natenczas machiny i kotły parowe do gorzelni, młynów, olejarni, pras hydraulicznych , tartaków, mączkami, wschody, dachy żelazne, wodociągi i t. p. Rysunki, którymi katalog jest ilustrowany należą do najpiękniejszych w tym rodzaju.
I kochał poezję polskich wieszczów!!!
Bożena Ratter
Idź do oryginalnego materiału