Liderka Partii Liberalnej Ontario, Bonnie Crombie, będzie musiała zmierzyć się z oceną przywództwa podczas dorocznego walnego zgromadzenia partii, zaplanowanego na 12–14 września w Toronto.
Choć Liberałowie po raz pierwszy od siedmiu lat odzyskali oficjalny status partii, zdobywając 14 mandatów w lutowych wyborach uzupełniających, sama Crombie nie zdołała wywalczyć miejsca w parlamencie. Przegrała w okręgu Mississauga East–Cooksville z byłą radną miejską Silvią Gualtieri, prywatnie teściową burmistrza Brampton Patricka Browna.
– Oczywiście, każdy ma uwagi na temat przebiegu wyborów, ale kampania była spontaniczna – powiedziała Crombie. – Osiągnęliśmy świetne wyniki.
Crombie podkreśla, iż partia zdobyła 30 proc. głosów w skali prowincji, wprowadzając do legislatury pięciu nowych posłów. Jej zdaniem to sygnał zmian zachodzących w tradycyjnych bastionach zarówno konserwatystów, jak i nowych demokratów.
Mimo iż Rada Wykonawcza partii jednomyślnie poparła Crombie w marcu, o jej dalszym przywództwie zadecydują członkowie partii podczas wrześniowego zjazdu. Sama liderka zapewnia, iż nie traci optymizmu.
– Podróżuję po regionach i spotykam się z bardzo pozytywnym odzewem – mówi. – Planuję dalej przewodzić i iść naprzód.
Crombie zapowiedziała również, iż ponownie będzie ubiegać się o mandat poselski, ale nie zamierza prosić żadnego z obecnych deputowanych o ustąpienie miejsca.
Na podst. CityNews