Bogdan Święczkowski komentuje nagranie premiera Tuska. „Brakowało jeszcze lamparciej skóry”

news.5v.pl 3 godzin temu

Premier, ministrowie, marszałek Sejmu i Senatu oraz posłowie i senatorowie — wszystkie te osoby mają, w ocenie prezesa Trybunału Konstytucyjnego, prowadzić bezprawne działania, mające na celu przeprowadzenie w Polsce zamachu stanu. Takie zawiadomienie złożył do prokuratury Bogdan Święczkowski, jedna z najbardziej zaufanych osób Zbigniewa Ziobry, dziś kierujący TK. Śledztwo wszczął prok. Michał Ostrowski. To mianowany jeszcze przez Zbigniewa Ziobrę zastępca prokuratora generalnego, którego nie da się odwołać z funkcji bez zgody prezydenta.

Na informacje i wpis Jarosława Kaczyńskiego w mediach społecznościowych zareagował Donald Tusk. — Daj spokój, my tu mamy poważne sprawy — stwierdził premier, pukając się rakietką do tenisa stołowego w czoło. — Później się tym zajmiemy — dodał szef rządu, odbijając piłeczkę.

Święczkowski zapytany, czy zawiadomienie złożone do prok. Ostrowskiego ma znaczenie prawne, stwierdził, iż „ma bardzo duże znaczenie prawne”, dlatego iż jest to „wiarygodne i uzasadnione” zawiadomienie podejrzenia popełnienia przestępstwa.

— Prezes TK jest od tego, aby w Polsce panował ład konstytucyjny. Musi robić wszystko, aby ten ład zapewnić — dodał.

Bogdan Święczkowski: może dojść do tego, iż zostaną wyprowadzone siły zbrojne czy policja na ulice

— Mam nadzieję, iż nie dojdzie do sytuacji, w której Polska stanie się państwem niedemokratycznym, w którym będzie obowiązywała władza dyktatorska. Obawiam się tego. Uważam, iż jesteśmy blisko sytuacji, kiedy w ciągu pół roku, roku, może dojść do tego, iż zostaną wyprowadzone siły zbrojne czy policja na ulice, żeby próbować powstrzymać protesty społeczne — stwierdził prezes TK.

Dopytywany, kto mógłby to zrobić, unikał jednoznacznej odpowiedzi. — Nie wymieniam nazwisk. Nie wiem, kto kieruje tą zorganizowaną grupą przestępczą. Być może biorą w niej udział także osoby spoza granic Polski. Od tego jest postępowanie karne, od tego jest prokurator, który powinien je przeprowadzić (…) To są moje prywatne podejrzenia, które nie zostały ujęte w zawiadomieniu, albowiem nie mam tych podejrzeń zweryfikowanych — mówił Święczkowski.

— Putin czy Scholz? — dopytywał prowadzący rozmowę Tomasz Terlikowski.

— Każdy inteligentny człowiek może sobie odpowiedzieć na to pytanie odpowiedzieć — stwierdził Święczkowski.

Idź do oryginalnego materiału