"Chciałbym Romana Giertycha na swego zastępcę - tak czy nie?" - z takim pytaniem zmierzył się minister sprawiedliwości Adam Bodnar. Po kilkusekundowym zawahaniu szef resortu powiedział wymijająco, iż ma wprawdzie jeden wakat na stanowisku wiceministra, ale przysługuje on koalicjantom. - O ile wiem pan Roman Giertych nie reprezentuje lewicy - dodał.