Bodnar wyprowadza sądownictwo poza polskie prawodawstwo? TSUE ma wydać opinię ws. przenoszenia sędziów SN pomiędzy izbami bez ich zgody

12 godzin temu
Zdjęcie: Minister sprawiedliwości Adam Bodnar. Fot. PAP/ Albert Zawada


Polska chce, aby TSUE wydał opinię ws. przenoszenia sędziów Sądu Najwyższego pomiędzy izbami bez ich zgody – poinformowało Ministerstwo Sprawiedliwości. Szef MS Adam Bodnar przekonywał w środę (8 stycznia) w luksemburskim trybunale, iż w tej sprawie konieczne jest zagwarantowanie niezależności sędziów SN.

W środę (8 stycznia) przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej rozpatrywane były pytania prejudycjalne, które dotyczyły czasowego przenoszenia sędziów Sądu Najwyższego do innych izb, bez ich zgody na podstawie art. 35 par. 3 ustawy o SN. Przepis ten głosi m.in., iż sędzia może być wyznaczony przez I prezesa Sądu Najwyższego „do udziału w rozpoznaniu określonej sprawy w innej izbie oraz, za zgodą sędziego, do orzekania na czas określony w innej izbie”.

Resort sprawiedliwości, relacjonując wystąpienie Bodnara na środowej rozprawie TSUE, podał, iż minister wskazywał, iż w tej chwili ok. 60 procent składu Sądu Najwyższego nie spełnia standardów prawa Unii Europejskiej, Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, a także Konstytucji RP.

– Żaden z sędziów powołanych do SN na wniosek KRS po 2018 roku nie spełnia wymagań „niezawisłego i bezstronnego sądu ustanowionego ustawą”

– powiedział Bodnar.

Dodał, iż sytuacja ta budzi poważne obawy dotyczące dalszego funkcjonowania SN, co również wskazał Europejski Trybunał Praw Człowieka w wyroku Wałęsa przeciwko Polsce z 2023 r.

Według ministra sprawiedliwości, „nie może być jaśniejszego sygnału, niż ten, iż Trybunał Sprawiedliwości UE, ze względu na istotne wady w procesie powoływania sędziów, odmówił odpowiedzi na pytania prejudycjalne pochodzące od składów złożonych z osób powołanych do Sądu Najwyższego po 2018 roku”.

Dalsza część tekstu pod tweetem

Minister Sprawiedliwości @Adbodnar przedstawił dziś przed #TSUE stanowisko Rządu RP dot. przenoszenia sędziów Sądu Najwyższego do innych izby bez ich zgody.

?? Rząd podkreślił, iż takie działania naruszają unijne standardy niezależności sędziowskiej, ponieważ decyzje te mogą być… pic.twitter.com/bHNx5fvB0g

— Min. Sprawiedliwości (@MS_GOV_PL) January 8, 2025

Przykładem w tej sprawie jest wyrok z 7 listopada 2024 r. w sprawie C.A. S.A. i inni przeciwko Prezesowi Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, w którym Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej odmówił przyjęcia do rozpoznania pytania prejudycjalnego skierowanego przez Sąd Najwyższy orzekający w składzie jednego sędziego Izby Cywilnej Sądu Najwyższego, powołanego w skład Sądu Najwyższego w wyniku wniosku Krajowej Rady Sądownictwa po 2018 r.

Minister wskazał też, iż wśród osób powołanych wadliwie jest I prezes SN Małgorzata Manowska oraz prezes Izby Cywilnej SN Joanna Misztal-Konecka.

– To te osoby w sprawach leżących u podstaw odesłań prejudycjalnych, wydały zarządzenia wyznaczające sędziów SN do orzekania w innej izbie SN” – mówił szef MS. „W efekcie ani I Prezes Sądu Najwyższego, ani Prezes Izby Cywilnej Sądu Najwyższego, które wydały sporne zarządzenia, nie można uznać za sędziów Sądu Najwyższego, którzy spełniają wymóg niezależności, niezawisłości i ustanowienia ustawą zgodnie z art. 19 ust. 1 akapit 2 Traktatu Unii Europejskiej

– dodał Bodnar.

Minister sprawiedliwości podkreślał także, iż wyznaczenie do orzekania w innej izbie na podstawie przepisów ustawy o SN jest podobne do przeniesienia między wydziałami sądu powszechnego, które to mechanizmy podlegały już ocenie TSUE, i może powodować podobne zagrożenia dla niezawisłości sędziów.

W komunikacie MS czytamy też, iż drugi pełnomocnik polskiego rządu prof. PAN dr hab. Maciej Taborowski zwracał uwagę, iż „szerokie uprawnienia uznaniowe oraz brak jakiegokolwiek uzasadnienia w zakresie przenoszenia sędziów do innej izby SN mogą skutkować wykorzystaniem tego rozwiązania do przekazania konkretnych spraw konkretnym sędziom, z pominięciem innych sędziów lub w celu wywarcia nacisków na wyznaczonych w ten sposób sędziów”.

– Nie można więc wykluczyć, iż skład orzekający może zostać w ten sposób celowo zmieniony np. w sprawach politycznie wrażliwych

– cytuje prof. Taborowskiego resort.

Osobnym wątkiem, do którego w środę podczas rozprawy TSUE odniósł się polski rząd, była kwestia ochrony sędziów przepisami prawa pracy. Prof. Taborowski wskazał, iż zarządzenie I Prezes SN w tej sprawie oraz będące jego konsekwencją zarządzenie prezes Izby Cywilnej nie podlegają kontroli sądowej.

– Nie ma żadnego organu, który uprawniony byłby do ich uchylenia lub zmiany albo do pozbawienia ich skuteczności w inny sposób, ani żadnej procedury, w ramach której taka kontrola mogłaby zostać przeprowadzona

– podkreślał prof. Taborowski, dodając, iż polski rząd stoi na stanowisku, iż sędziom wyznaczanym na podstawie art. 35 par 3 ustawy o SN na czas określony do innej izby SN niż ich izba macierzysta nie przysługuje skuteczna ochrona sądowa z zakresu prawa pracy.

Ponadto w komunikacie MS czytamy, iż Bodnar podkreślał, iż sprawa, która stanęła w środę przed TSUE dotyczy statusu SN, jego wewnętrznej struktury oraz statusu sędziów powołanych w wyniku rekomendacji KRS po 2018 r. Minister odniósł się także do stanowiska Komisji Europejskiej, która stwierdziła, iż przepis art. 35 par. 3 ustawy o SN powstał i obowiązywał przez wiele lat.

– Ale dlaczego funkcjonował bez większych zastrzeżeń? Ponieważ Sąd Najwyższy, jego wewnętrzna organizacja oraz pozycja osób, które pełniły funkcje kierownicze, nie wiązały się z żadnymi wątpliwościami natury ustrojowej czy wątpliwościami wyboru tych osób na poszczególne stanowiska

– mówił.

TSUE pytało polski rząd o możliwe rozwiązania, które mogłyby zakończyć obecną sytuację SN. W odpowiedzi Bodnar wskazał, iż naprawa sytuacji w Sądzie Najwyższym wymaga uchwalenia ustawy o SN, która „uwzględni wymogi dotyczące należytego statusu konstytucyjnego sędziów, zgodnego z prawem Unii Europejskiej”.

– Aby tego dokonać konieczne jest powołanie odpowiadającej standardom konstytucyjnym i unijnym Krajowej Rady Sądownictwa, zwłaszcza w kontekście wpływu władzy politycznej na proces nominacyjny sędziów (…). To są procesy, które wymagają czasu i zgody różnych czynników politycznych, nie tylko większości parlamentarnej, ale także zgody prezydenta Rzeczpospolitej

– powiedział Bodnar, przypominając o obecnych rządowych pracach dotyczących statusu tzw. neosędziów.

Mocne komentarze

W sieci nie brakuje komentarzy ekspertów, którzy zwracają uwagę, iż minister takim działaniem wyprowadza kwestię ustrojową, jaką jest sądownictwo, poza polskie prawodawstwo.

– Krajowa Rada Sądownictwa złożyła stosowny wniosek w tej sprawie, ale do Trybunału Konstytucyjnego. Mówienie o unijnych standardach niezależności sądownictwa jest samo w sobie dość zabawne, a zwłaszcza w Pana ustach. I podpowiem Panu przepis w tym kształcie obowiązuje od zawsze (od 1990 roku) i proszę nie mówić ludziom, iż to jakiś szczególnie palący problem do rozwiązania. TSUE nie rozwiązało i nie rozwiąże żadnych problemów sądownictwa

– zwróciła uwagę Przewodnicząca Krajowej Rady Sądownictwa Dagmara Pawełczyk-Woicka.

Dalsza część tekstu pod tweetem

Minister Sprawiedliwości @Adbodnar przedstawił dziś przed #TSUE stanowisko Rządu RP dot. przenoszenia sędziów Sądu Najwyższego do innych izby bez ich zgody.

?? Rząd podkreślił, iż takie działania naruszają unijne standardy niezależności sędziowskiej, ponieważ decyzje te mogą być… pic.twitter.com/bHNx5fvB0g

— Min. Sprawiedliwości (@MS_GOV_PL) January 8, 2025

– Jest gorzej niż się wydawało. Wczoraj MS puścił nagranie z panią od szkoły Sorosa, a tymczasem Adam Bodnar osobiście pojechał błagać TSUE, aby ten orzekł, iż można nie stosować polskiej Konstytucji jeżeli dostanie się glejt od TSUE. Z perspektywy państw trzecich Polska sama błaga w osobie ministra w rządzie, by zewnętrzna instytucja przejęła od państwa kompetencję, której ta instytucja nie posiada. Przecierają pewnie oczy ze zdumienia. Dla mnie to Targowica 2.0.To jest to „szukanie” podstaw prawnych w praktyce

– zauważył były wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta.

Dalsza część tekstu pod tweetem

Jest gorzej niż się wydawało!?

Wczoraj MS puścił nagranie z panią od szkoły Sorosa, a tymczasem Adam Bodnar osobiście pojechał błagać TSUE, aby ten orzekł, iż można nie stosować polskiej Konstytucji jeżeli dostanie się glejt od TSUE.

Z perspektywy państw trzecich Polska sama… https://t.co/o99i7GwSeU

— Sebastian Kaleta (@sjkaleta) January 8, 2025

– Czyli pan Minister idzie dalej i osobiście prezentuje stanowisko, które wyprowadza kwestię ustrojową, jaką jest sądownictwo, poza polskie prawodawstwo. To jest naprawdę niesamowite… Skoro pan minister Adam Bodnar lubi powoływać się na „wyższą kulturę prawną” w Niemczech, to sądzę, iż absolutnie żaden Minister Sprawiedliwości RFN nigdy przed trybunałem UE nie podważałby prawodawstwa własnego kraju i jego Konstytucji. A zgodnie z par. 31 i 32 DRIG (niemieckiej ustawy regulującej status sędziów) sędzia może być przeniesiony przez swojej zgody na inne stanowisko (a choćby zwolniony z urzędu) „w interesie wymiaru sprawiedliwości” czy w związku ze zmianą organizacji sądów. Dotychczas TSUE w sprawach niemieckich sędziów powoływanych czy awansowanych wyłącznie przez Ministra Sprawiedliwości nie był tak odważny…

– skomentował mecenas Bartosz Lewandowski.

Dalsza część tekstu pod tweetem

Minister Sprawiedliwości @Adbodnar przedstawił dziś przed #TSUE stanowisko Rządu RP dot. przenoszenia sędziów Sądu Najwyższego do innych izby bez ich zgody.

?? Rząd podkreślił, iż takie działania naruszają unijne standardy niezależności sędziowskiej, ponieważ decyzje te mogą być… pic.twitter.com/bHNx5fvB0g

— Min. Sprawiedliwości (@MS_GOV_PL) January 8, 2025

Ad vocem zabiera głos

Sprawę w mediach społecznościowych skomentowało także Niezależne Stowarzyszenie Prokuratorów „Ad vocem”.

– Bardzo prosimy zająć się statusem sędziów powołanych przez Radę Państwa, zwłaszcza tych, którzy wydawali wyroki w stosunku do działaczy opozycji, a którzy to sędziowie potem nie podlegali weryfikacji i spokojnie orzekali w III RP. To wystąpienie Pana Ministra nie ma nic wspólnego z przedmiotem pytania prejudycjalnego dot. przenoszenia sędziów do innych Izb bez ich zgody. Ktoś, kto zna zasady interpretacji wyroków TSUE i ETPCz wie, iż nie są one konstytucyjnym źródłem prawa w Polsce. Ich charakter jest inny, to w istocie postulat de lege ferenda i nadszedł czas i miejsce, aby ponownie to podnosić. Odsyłamy do wyroków TK

– napisano.

– Jedno nas zastanawia, TK przed 2016r. niejednokrotnie stwierdzał niekonstytucyjność ustawy o KRS w zakresie procedury wyboru sędziów. Nikomu wówczas do głowy nie przyszło, aby potem kwestionować ich status. No może jednak haczyk tkwi gdzie indziej ? Chyba rozwiązanie jest już podane na tacy przez polityków, a mianowicie: tylko nasz KRS może wybrać naszych sędziów. Poziom hipokryzji na wysokim poziomie. interesujące czy Pan Minister zachowa standardy europejskie do przenoszenia prokuratorów na inne miejsca służbowe, odwołania z delegacji itp? To będzie kolejny krok, zobaczycie drodzy Prokuratorzy 5600+. Na koniec jedno pytanie o rodzaj togi Pana Ministra z czarnym żabotem. Czy Pan Minister występował jako PG? Przedstawiciel rządu? Czy jako kto? W końcu to strój urzędowy

– dodano.

https://t.co/BXp5CS6QbC

Bardzo prosimy zająć się statusem sędziów powołanych przez Radę Państwa, zwłaszcza tych, którzy wydawali wyroki w stosunku do działaczy opozycji, a którzy to sędziowie potem nie podlegali weryfikacji i spokojnie orzekali w III RP. To wystąpienie Pana…

— Stowarzyszenie Ad Vocem (@StAdVocem) January 8, 2025

Idź do oryginalnego materiału