Bodnar: Nie biorę pod uwagę rozwiązań siłowych

2 dni temu
Zdjęcie: Minister sprawiedliwości Adam Bodnar Źródło: PAP / Paweł Supernak


Nikogo nie próbuję zastraszyć – zapewnia minister sprawiedliwości i prokurator generalny Adam Bodnar, odpowiadając na zarzuty Krajowej Rady Sądownictwa.


W środę do siedziby Krajowej Rady Sądownictwa weszli w asyście policji prokuratorzy Prokuratury Krajowej. Jak informowała Rada za pośrednictwem mediów społecznościowych, żądali wydania dokumentacji rzeczników dyscyplinarnych pod ich nieobecność. Relację z tego, co działo się w siedzibie KRS zdawał na platformie X sędzia Piotr Schab, którego gabinet próbowali przeszukać funkcjonariusze. "Uwaga!!! Atak na Krajową Radę Sądownictwa!!! Wysłali policję i silnorękich. Spodziewamy się, iż nas pobiją. Dostaniemy od zdrajców po twarzy za wolną Polskę. To honor" – pisał sędzia.


Czynności prowadzone w KRS odbiły się szerokim echem. Szefowa Rady wskazywała, iż to rzecz nie do pomyślenia w demokratycznym państwie prawa. Mocne słowa płynęły też od polityków opozycji.


Akcja służb w siedzibie KRS. Bodnar: Nie chodziło o Krajową Radę Sądownictwa


O działania te pytany był w czwartek na antenie Polsat News minister sprawiedliwości i prokurator generalny Adam Bodnar.


– Było żądanie wydania akt postępowań dyscyplinarnych. To żądanie nie zostało spełnione, w związku z tym takie działanie zostało przeprowadzone. Z tego co wiem, te akta zostały znalezione – poinformował. Bodnar zapewnił, iż w całej sprawie nie chodziło o samą Krajową Radę Sądownictwa. Jak podkreślał, "tak się po prostu składa, iż rzecznicy dyscyplinarni mają swoje siedziby w tym samym miejscu co KRS".


Bodnar: Nikt nikogo nie próbuje zastraszyć


Szef resortu sprawiedliwości przekonywał, iż "nikt nikogo nie próbuje zastraszyć". Tłumaczył przy tym, iż dąży do "powstania nowej, zgodnej z prawem KRS". Zarzucił tu Radzie, iż ta na różne sposoby stara się podważyć jego działania mające na celu "przywrócenie praworządności w Polsce".


Bodnar podkreślił, iż nie bierze przy tym pod uwagę "rozwiązań siłowych".


– o ile udałoby się powołać KRS w najbliższym czasie, w nowym konstytucyjnym składzie, to moglibyśmy wrócić do procesu normalnych nominacji sędziowskich. o ile tego nie zrobimy, to będziemy musieli czekać aż do końca 2025 z powołaniem nowej KRS – tłumaczył minister.


Czytaj też:KRS zawiadomi prokuraturę ws. Bodnara. "Zaakceptował zastraszanie prawników"Czytaj też:Kałużny: Mamy państwo policyjne i wcale nie takie uśmiechnięteCzytaj też:"Bodnarowcy próbują przejąć siedzibę KRS". Poseł prosi o pomoc prezydentaCzytaj też:"Nieprawdziwe i emocjonalne informacje". Prokuratura o wejściu do KRS
Idź do oryginalnego materiału