
Mieszkańcy ulicy Krasińskiego w Bochni sprzeciwiają się deweloperskiej inwestycji obok ich domów. Na 5-hektarowej działce mają stanąć trzy budynki, dla co najmniej czterech rodzin. Inwestorzy mają wszystkie niezbędne pozwolenia.
Przy ulicy Krasińskiego dwóch przedsiębiorców z Bochni: Krzysztof Kokoszka i Radosław Macoń chce postawić trzy budynki. Roboty, na niewielkiej 5-hektarowej działce, ruszyły kilka dni temu. W zlokalizowanym przy ulicy, ale też w granicy sąsiedniej działki budynku, przewidziano mieszkanie dla dwóch rodzin oraz garaże. Dwa pozostałe obiekty – jednorodzinne – zaplanowano w głębi działki.
Mieszkańcy ulicy Krasińskiego są przeciwni tej „wielorodzinnej” inwestycji. Walczą z nią od 2021 roku. Ich determinacja doprowadziła do korekty projektów (pierwotnie budynki miały być większe). Dziś przyszli do bocheńskiego magistratu. Podczas sesji Rady Miasta w Bochni skarżyli się na niedogodności związane z realizacją inwestycji. Wspominali, iż rok temu ulica została odremontowana, ułożono chodniki z kostki, teraz to wszystko jest niszczone. Tematem zainteresowali PINB w Bochni. Sprawę chcą skierować do sądu.
Do magistratu zapukali też mieszkańcy ulicy Orackiej. Tam na 6-hektarowej działce Radosław Macoń chce postawić trzy budynki dla sześciu rodzin. Mieszkańcy tłumaczyli, iż aby uniknąć klasyfikacji dla obiektów „wielorodzinnych”, pomiędzy budynkami pozostawił 12 cm odstęp.
– To nic innego, jak patodeweloperka – mówiła podczas sesji RM jedna z mieszkanek Orackiej.
Radni wysłuchali mieszkańców. I zdecydowali, iż sprawie przyjrzy się komisja Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska. Wizję lokalną zaplanowano w najbliższych dniach.