BOCHNIA. Dyrektor wydziału prawnego wojewody: przewodnicząca RM w Bochni zachowała się adekwatnie [WIDEO]

bochniazbliska.pl 1 miesiąc temu

Uchwała jest jak najbardziej ważna, a przewodnicząca Rady Miejskiej w Bochni zachowała się adekwatnie – powiedział w rozmowie z Portalem Bochnia z Bliska Mirosław Chrapusta, dyrektor wydziału Prawnego i Nadzoru Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego o sytuacji podczas wczorajszej sesji RM w Bochni. Przypomnijmy: jedna z radnych zagłosowała za swoją koleżankę podczas jej nieobecności na sali obrad. Ten głos nie miał jednak żadnego znaczenia dla ważności uchwały.

O tym incydencie pisaliśmy wczoraj ZOBACZ. Podczas głosowania nad przyjęciem uchwały w sprawie skargi na bezczynność burmistrza Miasta Bochnia na sali obrad nie było radnej Urszuli Golińskiej (KO). Zagłosowała za nią oznaczając odpowiednie okienko w jej tablecie radna Jolanta Michałowska (KO).

Na ten fakt gwałtownie uwagę zwrócili inni radni, wtedy Katarzyna Korta-Wójcik przewodnicząca RM w Bochni poprosiła radcę prawnego o opinię: Jak potraktować tę sytuację?

Moim zdaniem nie powinna mieć miejsce taka sytuacja, jak przed chwilą – odpowiedział radca prawny przysłuchujący się obradom.

Przewodnicząca zwróciła się wówczas do radnej Jolanty Michałowskiej, czy miała ustne upoważnienie od radnej Urszuli Golińskiej. Odpowiedź była twierdząca. Do dyskusji po raz kolejny włączył się radca informując, iż radni powinni głosować osobiście.

Ostatecznie przewodnicząca informując o wynikach głosowania, nie wzięła pod uwagę głosu nieobecnej radnej.

Uchwała przeszła 18 (19 głosami). Ten jeden, dodatkowy głos nie miał żadnego znaczenia dla przyjęcia lub odrzucenia uchwały.

-Nie zaryzykowałbym stwierdzeniem, iż w przypadku doszło do czynu zabronionego – zapewnia prawnik wojewody, dodając, iż uchwała jest jak najbardziej ważna, a przewodnicząca Rady Miejskiej w Bochni zachowała się adekwatnie.

Inne zdanie na ten temat mają władze miejskie skonfliktowane z przewodniczącą RM w Bochni. Dziś Tomasz Urynowicz naczelnik Wydziału Kancelaria Burmistrza wystosował do Katarzyny Korty-Wójcik pismo z zapytaniem, czy powiadomiła prokuraturę o tym incydencie. Dodatkowo informując, iż urząd „bada” tę sprawę poprosił o wyjaśnienie przyczyn skierowania do radnej zapytania o ustne upoważnienie.

Idź do oryginalnego materiału