Politycy PiS spięli się z dziennikarzami po oświadczeniu Nawrockiego
Kandydat na prezydenta popierany przez PiS wygłosił 7 maja oświadczenie w sprawie afery dotyczącej przejętej przez niego kawalerki. Po wystąpieniu dziennikarze pytali o sprawę polityków PiS. - Karol Nawrocki tłumaczy, iż nie można było jednorazowo przekazać 120 tys. zł w obawie o stan i zdrowie pana Jerzego. Ale można było taką transakcję z nim przeprowadzić? - pytała dziennikarka polityków PiS. - Oczywiście, iż można było. To jest stosowana transakcja. Wszystkie środki zostały przekazane panu Jerzemu - podkreślał w odpowiedzi Mateusz Kurzejewski, wicerzecznik PiS.
REKLAMA
Oskarżenia w kierunku Tuska i okrzyki o "kłamczuchach"
- Ja bym chciał, żebyście państwo te same pytania skierowali do Donalda Tuska, który wiadomo, w jakich okolicznościach przejął mieszkanie [w Sopocie - red.]. Jest premierem polskiego rządku (...). Wszyscy mówią, iż to było nielegalne - mówił natomiast do dziennikarzy Rafał Bochenek. - Zostali wyrzuceni z domu, według doniesień medialnych, kolejarze, którym przysługiwało to mieszkanie i Donald Tusk je przejął. Tak samo Donald Tusk przejął mieszkanie w akademiku, kiedy był mieszańcem Gdańska. Nie przysługiwało mu to mieszkanie - dopowiadał Kurzejewski.
Atak PiS na dziennikarzy
Ponadto politycy PiS oburzali się na pytanie o to, dlaczego Nawrocki skłamał w czasie debaty, wykrzykiwali hasła o "kłamczuchach z TVN-u", "sianiu propagandy i kłamstw", twierdzili, iż "prawda ich [dziennikarzy] boli" i oskarżali reporterów, iż "chodzą na pasku służb specjalnych, które grają w obozie Rafała Trzaskowskiego". - To, iż Karol Nawrocki zadbał o to, żeby człowiek nie stał się bezdomny, jest mina? To jest mina? Może w standardzie TVN-u, w Platformie Obywatelskiej, która pozbawiała dachu nad głową ludzi, którzy byli ofiarami afery reprywatyzacyjnej - grzmiał Jan Kanthak.
Zobacz wideo Zaskakująca decyzja Nawrockiego! Wygłosił nagłe oświadczenie w sprawie mieszkania
Karol Nawrocki podjął decyzję w sprawie mieszkania
Karol Nawrocki przekaże mieszkanie w Gdańsku na cele charytatywne - kandydat PiS na prezydenta poinformował o tym na konferencji prasowej w Warszawie. - Wczoraj podjąłem decyzję wspólnie ze swoją żoną, z Martą, aby to mieszkanie przekazać na cele charytatywne jednej z organizacji charytatywnych, która będzie przez cały czas wykonywała tę misję, którą ja wykonywałem wobec pana Jerzego Żywickiego - powiedział Nawrocki. Dodał, iż "w umowie darowizny z organizacją charytatywną, będzie jasny zapis, iż pan Jerzy Ż. (…) może z tego mieszkania korzystać do swojej śmierci".
Jest zawiadomienie do prokuratury
Kandydatka Lewicy na prezydenta Magdalena Biejat zapowiedziała, iż złoży zawiadomienie o możliwości popełnienia przez Nawrockiego przestępstwa. Z kolei sejmowa komisja sprawiedliwości chce na piątek wezwać prezesa Instytutu Pamięci Narodowej, by przedstawił dokumenty w sprawie okoliczności nabycia mieszkania w Gdańsku.
Źródła: IAR, TVP Info