Międzynarodowa polityka klimatyczna od lat opiera się na założeniu, iż każdy kraj powinien wnosić „sprawiedliwy wkład” w ograniczanie emisji gazów cieplarnianych. Jednak, jak pokazują najnowsze badania zespołu z Uniwersytetu w Utrechcie, dotychczasowe podejście do wyznaczania tych celów było korzystne dla największych emitentów, takich jak państwa G7, Rosja czy Chiny.
Dlaczego dotychczasowe wyliczenia były błędne?
Badacze pod kierownictwem Yanna Robiou du Pont wykazali, iż wcześniejsze metody oceny ambicji klimatycznych państw opierały się na zmieniających się punktach odniesienia – rosnących emisjach. W praktyce oznaczało to, iż kraje o wysokiej emisji mogły opóźniać działania, a większy ciężar walki z klimatem spadał na kraje mniej rozwinięte, które w niewielkim stopniu przyczyniły się do obecnego kryzysu.
Nowe podejście: odpowiedzialność historyczna
Zespół z Uniwersytetu w Utrechcie proponuje, by wyznaczać cele redukcyjne w oparciu o historyczny wkład każdego kraju w emisje oraz jego zdolności finansowe. Takie podejście natychmiast zmienia punkt wyjścia – niektóre państwa musiałyby gwałtownie ograniczyć emisje, zamiast stopniowego spadku. Najwięksi emitenci, jak USA, Australia, Kanada, Zjednoczone Emiraty Arabskie czy Arabia Saudyjska, musieliby nie tylko szybciej ciąć emisje, ale też wspierać finansowo działania w krajach biedniejszych.
Sprawiedliwy podział wysiłku
Rozdział globalnego budżetu węglowego powinien uwzględniać historyczną odpowiedzialność, możliwości finansowe oraz potrzeby rozwojowe. Takie podejście jest zgodne z założeniami Porozumienia Paryskiego, które zakłada ograniczenie globalnego ocieplenia do 1,5°C, maksymalnie 2°C.
Rola sądów w egzekwowaniu sprawiedliwości klimatycznej
Coraz więcej sprawiedliwych podziałów emisji trafia do sądów. Przykładem jest sprawa KlimaSeniorinnen przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka, gdzie orzeczono, iż niewystarczające działania klimatyczne naruszają prawa człowieka. Sędziowie wymagają od państw jasnego uzasadnienia, dlaczego ich zobowiązania są sprawiedliwe i ambitne.
To wzmacnia i podkreśla rosnącą rolę sądów w egzekwowaniu sprawiedliwości klimatycznej.
W przełomowej opinii doradczej z 23 lipca 2025 roku Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości potwierdził, iż państwa mają prawny obowiązek zapobiegania znaczącym szkodom dla klimatu, działając wspólnie i niezwłocznie.
Wnioski: sprawiedliwa transformacja to konieczność
Brak proporcjonalnych działań ze strony najbogatszych państw prowadzi do niewystarczających postępów globalnych. Sprawiedliwy podział wysiłku i finansowania może przełożyć się na ambitniejsze cele klimatyczne i realne ograniczenie ocieplenia.
Źródło: ScienceDaily