- W ciągu kilku dni napłynęło ponad 300 zgłoszeń (za pośrednictwem strony internetowej zespołu "Stop Patowładzy - red.). Ponad 300 zgłoszeń, które oczywiście dokładnie sprawdzamy, reagujemy, bo oprócz tego, żeby nagłaśniać draństwo, z jakim mamy do czynienia w wykonaniu polityków Koalicji 13 grudnia, zawiadamiamy również odpowiednie organy państwa o tych nadużyciach, o możliwości popełnienia przestępstwa. W ciągu naszej aktywności zespołu skierowaliśmy 15 zawiadomień do prokuratury i ponad 40 zawiadomień do Państwowej Komisji Wyborczej - przekazał w piątek szef klubu PiS Mariusz Błaszczak.
REKLAMA
Zobacz wideo Błaszczak: Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz
Zawiadomienia złożone dotychczas przez polityków PiS do prokuratury dotyczą m.in. wyjaśnienia przebiegu prac nad projektem tzw. ustawy wiatrakowej, zmiany władz w TVP, Polskim Radiu i Polskiej Agencji Prasowej oraz wygaśnięcia mandatów poselskich Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.
Mariusz Błaszczak: Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz
Jak stwierdził w piątek Mariusz Błaszczak, doszło też do "wielu przykładów znieważania wyborców PiS". - Nie będziemy temu ulegali, reagujemy w tych sprawach, można powiedzieć, iż ze względu na pochodzenie Platformy Obywatelskiej, ze względu na jej politykę, nie będzie Niemiec pluł nam w twarz".
- W związku z tym przygotowaliśmy zawiadomienia do prokuratury odnośnie możliwości popełnienia przestępstwa opisanego w art. 237 Kodeksu karnego (znieważenie - red.) dotyczące wypowiedzi polityków koalicji 13 grudnia. Mam tu na myśli panów: Brejzę, Giertycha, Grabca, Klicha, Trelę i Szczerbę. To panowie, którzy ferowali wyroki, to panowie, którzy twierdzili, iż doszło do przestępstw - dodał były szef MON i były wicepremier rządu PiS.
- Przypominam, iż w praworządnym państwie o przestępcach możemy mówić, kiedy dana osoba jest skazana. Tymczasem ci panowie, w naszym głębokim przekonaniu, dopuszczali się naszym zdaniem poniżania organizacji politycznej, poniżania wyborców Prawa i Sprawiedliwości. W związku z tym zareagujemy - mówił Mariusz Błaszczak.
"Drżę" - ironizował w piątek na portalu X poseł KO Roman Giertych.
Donald Tusk o rządach PiS: Skala nadużyć oceniana na 100 mld zł
Zawiadomienia składane przez polityków PiS to reakcja na zapowiedzi obecnej władzy dotyczące "rozliczania" rządu Zjednoczonej Prawicy. Podczas konferencji zorganizowanej 9 sierpnia premier Donald Tusk przekazał, iż 62 osoby usłyszały zarzuty, a do prokuratury skierowano 149 zawiadomień o możliwości popełnienia przestępstwa.
- Poziom degeneracji i poczucie bezkarności przekraczały wszystkie granice. Jarosław Kaczyński i jego ekipa naprawdę uznali, iż ten układ jest rzeczywiście zamknięty, iż wygrają kolejne wybory i iż nikt nie będzie miał dostępu do informacji, z których dzisiaj powoli budujemy ten obraz nadużyć, których skala oceniana jest dzisiaj przez Krajową Administrację Skarbową na 100 miliardów złotych - mówił wtedy Donald Tusk.
- To, co rzuca się najbardziej w oczy, to właśnie przemyślana strategia wykorzystywania środków publicznych. To były środki resortowe albo środki, które przepływały z resortów do fundacji kierowanych przez polityków albo ludzi bliskich. (...) W tych pomysłach PiS był bardzo kreatywny. Na końcu (...) wiceministrowie i ministrowie PiS, którzy byli równocześnie kandydatami w wyborach do parlamentu, koncentrowali te środki zawsze w tych miejscach, które były ich okręgami wyborczymi - wskazywał Donald Tusk.
- W 2023 r. różnym fundacjom, stowarzyszeniom, klubom i związkom wyznaniowym, w przygniatającej większości bezpośrednio związanym z partią rządzącą i z jej zapleczem, udzielono 524 dotacji celowych o łącznej wartości 370 milionów złotych. Nie mówię o rządzie. Mówię o jednej Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Tylko w 2023 roku 370 milionów złotych - powiedział premier.