W rozmowie z Radiem ZET były premier Leszek Miller stwierdził, iż skandal z rosyjską rakietą, którą znaleziono pod Bydgoszczą, ośmiesza Polskę. – To, co się dzieje wywołuje na takim Kremlu tylko śmiech. To groźne dla nich, bo oni mogą umrzeć ze śmiechu, oglądając to, co dzieje się w Polsce – słusznie zauważa Miller.
– Wlatuje prawdopodobnie z białoruskiego kierunku rosyjska rakieta, nie wiadomo czy uzbrojona, ma 6 metrów długości, trudno jej nie zauważyć. Ruszają samoloty, które tracą z nią kontakt, ruszają helikoptery i WOT i nie mogą znaleźć. Potem poszukiwania są przerwane, zapada decyzja polityczna, żeby jej nie szukać, bo może się rozejdzie – przypomina były premier.
– Rakiety nie można było zidentyfikować przez złe warunki pogodowe, jak podaje BBN? Brzmi jak komunikat o sytuacjach na drogach i ostrzeżenie dla kierowców, żeby uważali, zwłaszcza jak jadą przez las. Obrona przeciwlotnicza nie może być wrażliwa na warunki pogodowe – dodaje.
Zdaniem europosła „głównym winnym ośmieszenia Polski jest minister obrony narodowej”. Tylko czy ktokolwiek w Zjednoczonej Prawicy wyciągnie wobec niego konsekwencje?