Błaszczak: Od 1 lipca Polaków czeka drenaż kieszeni

1 tydzień temu
Prawo i Sprawiedliwość chce zatrzymać podwyżki cen energii. W tym celu chce zebrać podpisy pod projektem ustawy mrożącym stawki opłat.



Rząd Donalda Tuska podjął decyzję, iż nie przedłuży zamrożonych do końca czerwca cen energii. Pod koniec marca szefowa resortu klimatu i środowiska obiecała jednak, iż "ceny energii będą akceptowalne prawie dla wszystkich, a dla tych, dla których nie będą, będzie bon energetyczny".

Inicjatywa PiS

Tymczasem Prawo i Sprawiedliwość zamierza złożyć obywatelski projekt ustawy o zamrożeniu cen energii. O inicjatywie poinformował we wtorek szef klubu PiS Mariusz Błaszczak. Jak stwierdził polityk, "od 1 lipca, o ile nic się nie zmieni, czeka Polaków drenaż kieszeni w postaci gigantycznych podwyżek cen energii, cen gazu, cen wody, ścieków".


– Żeby temu zapobiec Klub Parlamentarny Prawa i Sprawiedliwości złożył projekt ustawy zamrażającej ceny energii […] niestety ten projekt zaległ gdzieś w czeluściach gabinetu marszałka Hołowni. Z drugiej strony dziś rząd Tuska ma przyjąć ustawę, która rzekomo doprowadzi do tego, iż podwyżka nie będzie tak drastyczna. Mówię „rzekomo”, dlatego iż jest to jedno wielkie oszustwo, już sam projekt zakłada podwyżki – powiedział podczas konferencji prasowej.


Według słów Błaszczaka, na czele komitetu, który będzie składał się z kierownictwa Prawa i Sprawiedliwości, stanie prezes partii Jarosław Kaczyński. Projekt będzie miał charakter obywatelski, a PiS liczy, iż "setki tysięcy Polaków złożą swój podpis" pod nim.

Podwyżki cen

Rachunki za prąd większości odbiorców w gospodarstwach domowych wzrosną w drugiej połowie 2024 r. o ok. 29 proc. względem pierwszej połowy tego roku, a rachunki za gaz wzrosną o 15 proc. wobec ceny płaconej w pierwszym półroczu 2024 r. Szacunki podano w Ocenie Skutków Regulacji (OSR) do najnowszego projektu ustawy o bonie energetycznym autorstwa Ministerstwa Klimatu i Środowiska.


Jak wskazano, bon energetyczny złagodzi wzrost rachunków mniej zamożnych gospodarstw domowych, a brak działań spowodowałby, iż wysokość rachunku za energię elektryczną dla większości odbiorców w gospodarstwach domowych wzrosłaby o ok. 62 proc.


Czytaj też:Rząd nie spełnił kluczowej obietnicy. Kaczyński: Każdy może obliczyć, na ile został oszukany przez TuskaCzytaj też:Inflacja znów zaczęła rosnąć. Pierwsze takie dane GUS od ponad roku
Idź do oryginalnego materiału