Bitwa o wszystko

solidarni2010.pl 1 rok temu
Felietony
Bitwa o wszystko
data:25 września 2023 Redaktor: GKut
Marek Baterowicz wybory PiS PO głosowanie Polska PRL

z daleka lepiej widać...

Bitwa o WSZYSTKO trwa nie między PiS-em a Platformą (PO-PSL), ale pomiędzy tysiącletnią Polską a dywizją resortowych dzieci, drugim pokoleniem czerwonych dynastii! A mają one swoje macki w Nowoczesnej, KOD-ach i w Platformie Obywatelskiej, założonej przez gen. Czempińskiego, który po rozwiązaniu SB przeniósł się do UOP (patrz „Resortowe dzieci. Służby”, str.37/8). Nieobecność Wałęsy, Kwaśniewskiego i Komorowskiego na uroczystościach 1050-lecia Chrztu Polski świadczy , iż nie byli oni prezydentami wszystkich Polaków, ale Peerelczyków. Obnażyli się do końca, zwłaszcza Wałęsa noszący kiedyś w klapie obrazek Pani Jasnogórskiej. Trwa zatem ta bitwa o wszystko, ale to „wszystko” inne ma znaczenie dla PiS-u, a inne dla resortowych dzieci...PiS dąży do naprawy chorej IIIRP, do przywrócenia praworządności i demokracji, poprawy życia przeciętnych obywateli ( rodzin i dzieci – stąd 500 plus/800 plus ), celem PiS-u jest tez umocnienie pozycji Polski w świecie, odzyskanie jej podmiotowości i suwerenności w ramach UE oraz w porozumieniu z krajami Grupy Wyszehradzkiej. Celem tej bitwy dla PiS-u jest dobro Polski i Polaków.

Natomiast celem resortowych dzieci ( czyli Peerelczyków ) jest ponowne dorwanie się do koryta i dalsze plądrowanie Kraju, łupienie obywateli. Egoizm i cynizm tej „klasy” oligarchów nie zna granic, a wyprzedaż zasobów Polski zawsze była ich priorytetem, lekceważenie narodowego dobra mają w genach po swoich rodzicach, nasłanych przez Stalina po wojnie, aby ustanowili nad Wisłą reżim komunistyczny, totalitarny. Owi emisariusze Kremla nie utożsamiali się z naszą Ojczyzną, a jedynie – dla pozorów – pełnili „obowiązki Polaka”! Byli pasożytami i katami w Polsce tworząc wtedy aparat terroru, dzisiaj są już tylko pasożytami, choć od czasu do czasu uruchomią seryjnego „samobójcę”, by nie wspomnieć rzezi w Tupolewie...

A zatem przeciwko tysiącletniej Polsce powstają z kindżałami w zębach hordy kainów, zaprawionych w zbrodniach od 1945 roku! Maszerowali pod hasłami KOD-u, ale mają na sumieniu morderstwa przedstawiane jako samobójstwa...I bezczelnie wzywają do nowych morderstw! A na usługach mają media ( jak np. Polsat, Gazetę Wyborczą, Politykę, Newsweek ), gdzie wychowankowie Michnika jak Maleszka czy Żakowski wypisują androny, a tacy jak Staszewski w Newsweeku potrafią choćby profanować pamięć o ofiarach smoleńskiej tragedii. Układ post-komuny a ściślej grupa trzymająca władzę miała i swoje „autorytety”, również oddanych „tfurców” ( nieraz byłych kibiców marksizmu )... Peerelczycy są w mniejszości, ale hojnie uwłaszczeni w 1989, mają dziś fundusze na stypendia czy nagrody Nike przyznawane za antypolskie książki.

Fatalny podział na dwa „narody” – Polaków i Peerelczyków - niestety nie jest bajką, analizował to prof. Ryszard Legutko w „Eseju o duszy polskiej” (2008). Jaskrawo przedstawiają to dwa tomy „Bestii” (2012) Tadeusza M. Płużańskiego, a niedawno Ewa Stankiewicz w książce „Matrix III Rzeczpospolitej. Pozory wolności” (2015) pisze: „Trzeba pamiętać, iż w naszym kraju mieszkają spadkobiercy tych, którzy wyrywali ludziom paznokcie, i potomkowie tych, którzy gnili w więzieniach lub zostali straceni, na przykład Żołnierzy Wyklętych. Dzieci tych dwóch „narodów” żyją tutaj i toczą ze sobą spór...” ( str.21) Świat nie wie, iż Peerelczycy wywodzą swój ród od katów Polski i tych, co organizowali zbrodnicze „sądy na kółkach” ( a są to zaledwie dwa pokolenia wstecz ), podczas gdy Polacy, naród adekwatny, mają korzenie w ponad tysiącletniej tradycji. To Polacy stworzyli kulturę swojej ojczyzny, a Peerelczycy ją niszczyli i przez cały czas ją degradują, usuwając z programu edukacji najważniejsze dzieła polskiej literatury i historię. Nie chcą podręcznika prof. Roszkowskiego ?!

Peerelczycy są w mniejszości, a powstali z transplantu około stu tysięcy obywateli sowieckich przysłanych po wojnie przez Stalina w celu ujarzmienia Polski. Ci agenci Kremla, zwani wtedy jako „pełniący obowiązki Polaka” stworzyli system przemocy, terroru i stali się jakby trzonem „narodu” Peerelczyków, powstałym też z polskich komunistów i ludzi z marginesu społecznego. Ale dziś ich potomkowie dysponują kapitałem, zagwarantowanym przy Okrągłym Stole, uwłaszczającym post-komunę i tych, co poszli na układy. Są też lepiej zorganizowani, dzięki starym służbom, i kontrolują ważne instytucje, łącznie z Trybunałem Konstytucyjnym, wykorzystanym w UE jako młot na Polskę, a Platformie służącym jako smycz dla powstrzymania naprawy państwa. I ta smycz w ręku Rzeplińskiego ( ex-sekretarza PZPR), potem pani Gersdorf oznaczała dalsze zniewolenie Polski, blokuje reformy, program odnowy. A resortowe dzieci mają dziś wsparcie lewaków z UE, tych komisarzy, co demolują w ogóle kształt Europy, a nie tylko pojedynczych państw. Zdaniem prof. Legutki Bruksela podejmuje pozatraktatowe próby zmiany Unii w coś na kształt scentralizowanego państwa. Dlatego rząd Orbana czy pani Szydło nie były mile widziane w Berlinie i Brukseli.

Eurosceptycyzm zatacza jednak coraz szersze kręgi, Anglicy poparli Brexit. A naciski z Brukseli i „zalecenia” Komisji Weneckiej co do Trybunału Konstytucyjnego są ingerencją w wewnętrzne sprawy Polski, naruszają jej suwerenność. Komisja Wenecka działa jak agresorzy, nie mediatorzy. A Polacy nie mogą pozwolić, aby upadła nowa próba uzdrowienia tzw. III RP! Peerelczycy już parę razy storpedowali narodziny III RP, proklamowanej w r.1989, choć była to zaledwie republika wsparta na klockach z PRL-u. I tak, w r.1992 ową PRL-bis próbowano zlustrować i poddać dekomunizacji, ale opór dawnej nomenklatury i prezydenta Wałęsy ( Bolka ) uniemożliwił ten słuszny projekt. I obalono rząd Olszewskiego, embrion polskiego państwa. Podobnie w r.2007, bo wybory zmanipulowano medialnie, oszukując opinię publiczną. A w r.2010 posunięto się choćby do fizycznej eliminacji stronnictwa patriotów w zamachu pod Smoleńskiem! Tym razem nie możemy pozwolić na kolejne unicestwienie misji odnowy Polski, której podjął się rząd PiS-u, stawiając czoła dzikiej opozycji, która nie ma programu dla Polski, a jej przywódcy, jakby żywcem z mafijnej szajki, grozili rozlewem krwi i majdanem legalnemu rządowi!

Nie możemy przegrać bitwy o Polskę, choć za dywizją resortowych dzieci stoją dziś tabuny lewaków z Unii Europejskiej, a także agentura ze wschodu wspierająca potomków tych, którzy niegdyś pełnili „obowiązki Polaka”. Inaczej mówiąc musimy zanegować matrycę III RP, która była politycznym anachronizmem i doprowadziła do wynaturzenia projektu III RP w odrażającą hybrydę PRL-bis. Jakim prawem w ponad 30 lat po tzw. upadku komuny byli członkowie PZPR-u panoszą się u władzy ?

W obliczu kryminalnych zapędów Peerelczyków mamy prawo do obrony. Naród polski – masowo mordowany za lat stalinizmu, ale i potem – musi w końcu skorzystać ze świętego prawa do obrony koniecznej. Nie możemy pozwolić, aby dać się wyrzynać bez końca i – w razie agresji ze strony Peerelczyków – musimy stanąć w obronie tysiącletniej Polski. Wiemy jak tworzyć legiony! Ostatecznie to Polacy byli i są spadkobiercami naszej historii, Rzeczpospolitej i naszej kultury. To my musimy decydować o losie Kraju, musimy wreszcie postawić tamę uzurpatorom, owym Peerelczykom, którzy od dwóch pokoleń masakrują naszą Ojczyznę. Cóż znaczą dwa pokolenia oprawców i zdrajców narodu wobec ponad tysiącletniej tradycji ? Mamy prawo do obrony koniecznej! Polacy, zaczerpnijcie siły od tych, co zwyciężali pod Cedynią, Grunwaldem, Kircholmem, Kłuszynem, Chocimem, Połonką, Kuszlikami, Wiedniem, Zieleńcami, Racławicami, Stoczkiem, Wawrem, Iganiami, Warszawą, nad Niemnem, pod niebem Anglii czy pod Monte Cassino! Niechaj duchy ich dodadzą nam mocy do rozprawy z hałastrą KOD-u, Obywateli RP czy z aferzystami od Tuska, z senatu Grodzkiego lub z ratusza Trzaskowskiego, którzy w dodatku czerpią fundusze z zagranicy. Tak nam dopomóż Bóg!

Marek Baterowicz

Marek Baterowicz (ur. 1944) jako poeta debiutował na łamach „Tygodnika Powszechnego” i „Studenta” (1971). Debiut książkowy - „Wersety do świtu” (W-wa,1976); tytuł był aluzją do nocy PRL-u. W 1981 r. wydał poza cenzurą zbiór wierszy pt. „Łamiąc gałęzie ciszy”. Od 1985 roku na emigracji, od 1987 w Australii. Autor kilku tytulów prozy(M.in "Ziarno wschodzi w ranie"-1992 i 2017) oraz wielu zbiorów poezji, jak np. „Serce i pięść” (Sydney, 1987), „Z tamtej strony drzewa” (Melbourne, 1992 – wiersze zebrane), „Miejsce w atlasie” (Sydney, 1996), „Cierń i cień” (Sydney,2003), „Na smyczy słońca” (Sydney, 2008). W 2010 r. we Włoszech ukazał się wybór wierszy - „Canti del pianeta”, następnie "Status quo" (Toronto, 2014), zbiór opowiadań – „Jeu de masques” (Nantes,2014),"Nad wielką wodą" (Sydney,2015) oraz e-book jego powieści marynistycznej, osadzonej w XVI wieku „Aux vents conjurés”.
Idź do oryginalnego materiału