Biogazownia dzieli mieszkańców i wójta – spotkanie z wójtem pełne emocji

3 godzin temu
Zdjęcie: foto Agata Porzucek


Po raz drugi mieszkańcy Woli Książęcej zorganizowali spotkanie w sprawie biogazowni. W przeciwieństwie do poprzedniego zebrania, tym razem na sali obecny był wójt gminy Kotlin Paweł Wyremblewski. Przypomnijmy. Wniosek o wydanie warunków zabudowy złożyła 30 czerwca tego roku warszawska spółka Host Ciołkowo. 30 lipca inwestor został wezwany do uzupełnienia dokumentacji, a po uzupełnieniu - 28 sierpnia rozpoczęto formalne postępowanie administracyjne.

https://jarocinska.pl/wiadomosci/mieszkancy-woli-ksiazecej-o-planowanej-budowie-biogazowni-niech-wojt-poczuje-nasz-oddech/jX8TJr5kX9xWv07g6v3v

Wójt: „Całość była jawna”

Wójt rozpoczął spotkanie, zapowiadając prezentację z wszystkimi szczegółami inwestycji, ale nie udało się jej uruchomić, więc mieszkańcy nie mogli zapoznać się z materiałem.

- Przygotowałem dla Państwa prezentację ze wszystkimi informacjami – mówił Paweł Wyremblewski, podkreślając, iż planowana biogazownia będzie instalacją o niewielkiej mocy do 0,5 MW i zgodnie z przepisami nie wymaga raportu środowiskowego ani karty informacyjnej przedsięwzięcia.

Jednak mieszkańcy pozostali sceptyczni. Prowadzący spotkanie Grzegorz Szymczak zapytał:

"Czy na tej sali jest ktokolwiek, kogo prezentacja przekona do budowy?

- Nikt! - odpowiedzieli mieszkańcy.

Brak konsultacji społecznych budzi sprzeciw

Podczas spotkania mieszkańcy zarzucali wójtowi brak transparentności:

- Powinna przyjść kurenda informacja. Panie wójcie, bo nie każdy ma internet! Starsi ludzie nie mają internetu, a są mieszkańcami Woli. Padły pytania: Panie wójcie, kiedy my mieszkańcy mieliśmy się dowiedzieć o budowie tej biogazowni?

Wójt podkreślał, iż przepisy nie przewidują obowiązkowych konsultacji społecznych w przypadku takiej inwestycji. Procedura obejmuje tylko najbliższych sąsiadów - właścicieli działki oraz Nadleśnictwo.


- Czy z ludzkiej przyzwoitości nie mógł Pan poinformować nas o tym, iż jest inwestor i chce budować biogazownie? - kontunuowali. Zabrakło tylko Pańskiej dobrej woli Panie wójcie! - krzyczeli z sali.

https://jarocinska.pl/wiadomosci/czy-na-styku-dwoch-gmin-powstanie-wielka-biometanownia/cOpg9SgF1paVl7f0mauO

Wójt odpowiada na krytykę

Paweł Wyremblewski przedstawił mieszkańcom czym jest biogazownia:

- To miejsce, gdzie bakterie rozkładają substrat, z którego powstaje biogaz i poferment, który trafia na pola jako nawóz. To jest dużo mniej uciążliwe niż się powszechnie uważa.

Włodarz zapewniał, iż urząd działa w ramach prawa, a decyzja o warunkach zabudowy może zapaść dopiero po zakończeniu procedury - najpóźniej do końca listopada.

Mieszkańcy nie ufają inwestorowi

Niepokój budziły możliwe skutki dla środowiska i życia mieszkańców: smród, transport ciężarowy i pewność płacenia podatków.

- Jaką korzyść będzie miała lokalna społeczność oprócz smrodu i gryzoni? Mój dom ma 80 lat kilka ciężarówek dziennie, czy Pan to sobie wyobraża jak po roku będzie wygladał mój dom? – pytała mieszkanka Witaszyc.

Wójt wspomniał, iż korzyścią będą wpływy podatkowe, które wyniosą kilkadziesiąt lub kilkaset tysięcy rocznie, ale to nie przekonało mieszkańców.

- Pieniądze to nie wszystko. Ludzie chcą żyć w spokoju i godnie! – podsumował jeden z uczestników.

Na sali padło pytanie w kierunku radnych gminy Kotlin, którzy obecni byli na spotkaniu:

- Niech teraz wstaną radni i powiedzą, iż nic nie wiedzieli!

Radni po raz kolejny podkreslili, iż nic o inwestycji nie wiedzieli.

Doświadczenia z Twardowa wzmocniły nieufność

Wielu mieszkańców wspominało inwestycję uciążliwego gospodarstwa w Twardowie. Przypomnijmy w 2024 roku powstało 5 obiektów inwentarskich do odchowu cieląt do pół roku o obsadzie 4.285 stanowisk.

- Mieszkańcy nie potrafią uwierzyc i nie potrafią zaufać i ja im się wcale nie dziwię, bo dostaliśmy naprawdę tak „po łapach”. Jak można drugi raz zaufac? Nie przekonamy tych mieszkańców! W Twardowie też miało być wszystko zrobione zgodnie z przepisami. Wydaje mi się iż jest dużo więcej bydła niż było wnioskowane. Jak wybuchł pozar i strażacy potrzebowali informacji do ewentualnej ewakuacji to okazało się, iż tego bydła jest dużo dużo więcej . I ja też nie wierzę! – zabrała głos Dominika Kwiecińska, radna rady gminy Kotlin.

https://jarocinska.pl/wiadomosci/wojt-gminy-kotlin-o-planach-powstania-biometanowni-nie-zatrzymamy-swiata-ale-mozemy-go-zmieniac-po-naszej-mysli/6zSMAGr25IChYNJV7pIX

Mieszkańcy planują pomoc prawną

Już na poprzednim spotkaniu, które obdyło sie kilka dni temu mieszkańcy zbierali podpisy by zablokować inwestycję. Teraz zadeklarowali iż zroganizują zbiórkę środków na wsparcie prawne, aby całkowicie zablokować inwestycję. Radni obecni na spotkaniu obiecali pomoc w kontaktach z prawnikiem.

Stefan Kozłowski, sołtys Woli Książęcej, którego syn jest jednym z właścicieli działki, na której ma powstać biogazownia poinformował obecnych na sali, iż zrobi wszystko by zablkować inwestycję.

Jak wygląda procedura administracyjna?

Głos zabrała Małgorzata Fajfer, kierownik referatu gospodarki przestrzennej, rolnictwa i ochrony przyrody w kotlińskim urzędzie. Odniosła się do procedur administracyjnych i roli urzędników w procesie inwestycyjnym.
Podkreśliła, iż urząd działa zgodnie z przepisami prawa, a nie „przeciwko mieszkańcom”. -

- Przepychamy się w sprawach niepotrzebnych. jeżeli chodzi o administrację, wójt ma swoje kompetencje, my jako urzędnicy mamy swoje. I nie jest tak, iż to działa nie dla Państwa – my jesteśmy dla Was - mówiła.

Fajfer wyjaśniła, jak wygląda procedura składania wniosków: każdy inwestor, podobnie jak mieszkańcy, składa dokumenty określające, co chce realizować.

- My rozpatrujemy wniosek, kiedy jest kompletny, w oparciu o przepisy prawa. Warunki zabudowy rozpatrujemy tak, jak dla budynku mieszkalnego, hali magazynowej czy silosu zbożowego. Biogazownia rolnicza może być realizowana w ramach takich warunków, dlatego wszystko odbywa się zgodnie z przepisami.

Podkreśliła też, iż gmina nie jest stroną postępowania, a jedynie organem wydającym decyzję, natomiast strony postępowania to bezpośredni sąsiedzi działki, Nadleśnictwo i zarządca drogi.

- Prawo do odwołania czy zgłaszania uwag przysługuje dwóm-trzem stronom na każdym etapie postępowania. Ani wójt, ani burmistrz nie mogą wydać decyzji odmownej bez podstaw prawnych. Jeszcze nie mamy żadnych uzgodnień, więc nie mamy podstaw, by odmówić czegokolwiek - inwestycja jest realizowana zgodnie z przepisami prawa.

Idź do oryginalnego materiału