W cyklu artykułów o bioróżnorodności mieliście już okazję przeczytać, czym adekwatnie jest różnorodność biologiczna i co jej dzisiaj zagraża. Pora dowiedzieć się, czemu bioróżnorodność jest dla nas ważna i co można zrobić, by osłabić nasz destruktywny wpływ na ekosystemy. Zapraszamy do przeczytania trzeciego tekstu dr. Tomasza Müllera.
Stojąc w obliczu narastającej utraty bogactwa biologicznego planety spróbujmy zastanowić się nad naturą korzyści jakie czerpiemy z przyrody ożywionej i także nieożywionej (te dwa aspekty ściśle się ze sobą łączą) i uzasadnić dlaczego inwestowanie zasobów w jej ochronę jest zgodne z naszym interesem. W dalszej kolejności proponuję rozważyć ogólne wytyczne, które mogłyby nam pomóc w osiągnięciu celów ochrony zasobów i bogactwa przyrody. Celem nadrzędnym jest nie tylko umożliwienie przyszłym pokoleniom obecności na Ziemi, ale także, a może przede wszystkim, pomyślne kontynuowanie działań na rzecz poprawy jakości życia dla możliwie największej części populacji ludzkiej (Pinker 2018).
Katalog pożytków z bioróżnorodności
We wstępie do pierwszego artykułu z cyklu o utracie bioróżnorodności stwierdziliśmy, iż dzięki przyrodzie ludzkość otrzymuje energię, dach nad głową, wikt oraz możliwość odprężenia czy rozwoju nauki i sztuki. Spróbujmy teraz nieco bliżej przyjrzeć się poszczególnym korzyściom otrzymywanym od przyrody i ocenić, czy narastająca presja wywierana przez nas na środowisko ma wpływ na możliwość ciągłego czerpania tych pożytków w tej chwili i w przyszłości. Analiza 18 kategorii korzyści czerpanych przez ludzkość z przyrody, przeprowadzona przez działającą przy ONZ Międzyrządową Platformę Naukowo-Polityczną na rzecz Bioróżnorodności i Usług Ekosystemowych (IPBES) wskazuje, iż nasze możliwości korzystania z przyrody zmniejszyły się w ciągu ostatniego półwiecza aż w 14 spośród nich (Ilustracja 2) (IPBES 2019).
Darowanemu koniowi w pysk popatrzmy
Przede wszystkim należy stwierdzić, iż wykorzystanie dobrodziejstw przyrody zawdzięczamy nie tylko jej obecności, ale w równej mierze naszej wiedzy, technologii, infrastrukturze i organizacji. Rozwój wiedzy i technologii w przyszłości daje możliwości wykorzystania zasobów przyrody w sposób dotąd nieosiągalny, pod warunkiem oczywiście zachowania tych zasobów przez odpowiednio długi czas (kategoria 18).
Niektóre spośród dóbr czerpanych z przyrody trudno jest nam zastąpić, jak choćby zasoby genetyczne dziko żyjących gatunków, z których możemy skorzystać dzięki rozwojowi biologii molekularnej. Inne są częściowo do zastąpienia, choć wymyślone przez nas substytuty bywają energetycznie kosztowne i nie spełniają wszystkich funkcji układu biologicznego, który zastępują. Przykładowo budowle hydrotechniczne zapewniają ochronę przed wezbraniami sztormowymi podobnie jak zarośla namorzynowe, jednak nie zapewniają środowiska życia dla wielu gatunków ryb jak te ostatnie (Ilustracja 3) (Takagi i inni 2016; NOAA 2021).
Co znamienne, w ostatnim półwieczu odnotowaliśmy wzrost wykorzystania jedynie materialnych pożytków z przyrody, zwiększając od 1970 r. trzykrotnie wartość produkcji rolniczej oraz połowy ryb i pozyskanie drewna o 50% (Diaz i in., 2019). Jednak dalsze zwiększanie ich wykorzystania napotyka na bariery; np. od około 30 lat światowe połowy ryb ustabilizowały się na poziomie około 90 mln ton rocznie, a dalszy wzrost pozyskania żywności z wody wymaga już rozwoju akwakultury (Ourworldindata, dostęp 5 lipca 2023 r.).
Ponadto, wzrost pozyskania jednych dóbr materialnych może zmniejszać potencjał pozyskania innych. Dla przykładu zwiększenie areału gruntów rolnych przeznaczonych do produkcji biopaliw prowadzi do zmniejszenia produkcji pasz i żywności, uwypuklając konflikt między wykorzystaniem produkcji rolniczej na potrzeby energetyczne i spożywcze (Godfray i inni, 2010).
Wzrost pozyskania dóbr materialnych pozostaje także w bezpośrednim związku ze zmniejszeniem możliwości czerpania korzyści wynikających z regulacyjnej funkcji zasobów przyrody (Ilustracja 4). I tak wylesienie terenu z przeznaczeniem go pod uprawy lub hodowlę zwiększa potencjał produkcji rolniczej kosztem zdolności ekosystemów do wiązania CO2 (biomasa ekosystemów leśnych zwykle przewyższa biomasę pól uprawnych, a lasy można traktować jak rezerwuary węgla) co skutkuje dodatkową emisją CO2 do atmosfery i nasileniem zmiany klimatu. Ponadto, wylesianie zmniejsza zatrzymywanie wody w glebie zwiększając zagrożenie powodzią, a także sprzyja erozji gleb. Wreszcie utrata pokrywy leśnej wiąże się ze znaczną utratą bioróżnorodności; lasy stanowią bowiem środowisko życia 80% płazów, 75% ptaków i 68% ssaków (FAO 2022).
Podobnie, wzrost powierzchni obszarów przeznaczanych na cele rolnicze, oraz powszechne stosowanie pestycydów, przyczyniają się z jednej strony do wzrostu produkcji żywności i pasz, a z drugiej zagrażają gatunkom zapylającym, które obejmują zarówno gatunki bezkręgowców (min. pszczoły, motyle) jak i kręgowców (niektóre ptaki i nietoperze). Ocenia się, iż bezpośrednia wartość plonów, w których produkcji biorą udział gatunki zapylające, waha się w szerokim przedziale 235 – 577 mld USD rocznie, przy czym pośrednio biorą one udział w powstawaniu aż 75% wszystkich plonów o wartości 1950 mld USD rocznie w 2016 r. (IPBES 2016; IPBES 2019).
Nawet skrótowe spojrzenie na kondycję ludzkości wskazuje na wielość i siłę wzajemnych powiązań łączących nas z przyrodą i jej bogactwem. Różnorodne zasoby przyrody ożywionej odgrywają na obecnym etapie rozwoju cywilizacji istotną rolę w zaspokajaniu naszych najbardziej podstawowych potrzeb, dlatego zasadne wydaje się prowadzenie działań umożliwiających nieprzerwane pobieranie pożytków z przyrody. Poniżej zastanowimy się jakie działania mogłyby nas do tego celu przybliżyć.
Nie ma się co czarować
Sytuacja, w której znaleźliśmy się jako zbiorowość ludzka na początku XXI w. do łatwych nie należy. Z dwóch zasadniczych czynników odpowiedzialnych za kształtowanie się presji na środowisko, tj. rozmiarów populacji ludzkiej i wielkości presji przypadającej na jednego mieszkańca globu, ten pierwszy będzie oddziaływał z rosnącą siłą przez ponad 50 lat, a drugi prawdopodobnie także będzie się zwiększał.
Jeśli chodzi o wielkość populacji ludzkiej to mamy dobrą i złą wiadomość; dobra jest taka, iż względne tempo jej wzrostu (przyrost populacji w jednostce czasu w stosunku do wielkości populacji przed rozpoczęciem się tej jednostki czasu) maleje i prawdopodobnie przez cały czas będzie maleć aż do zera. Zła wiadomość jest taka, iż przyjdzie nam pomieścić na Ziemi najprawdopodobniej ponad jedną czwartą więcej osób niż żyje obecnie, a większość tego przyrostu pojawi się na terenach o wysokiej bioróżnorodności (głównie Afryka Subsaharyjska) (UN 2022).
Wraz z nasilaniem się zmiany klimatu, jej wpływ na bioróżnorodność będzie wzrastał. W dodatku nie zawsze będzie się to odbywać liniowo (proporcjonalnie do wzrostu temperatury): część zjawisk zagrażających różnorodności biologicznej może nasilać się szybciej (Hansen i inni 2010). To nie jest dobra wiadomość.
W przypadku wzrostu liniowego zmiana klimatu o pewną wartość (np. wzrost średniej temperatury globu o 0,1°C) pociągałaby za sobą wzrost presji na biosferę o pewną stałą wartość (np. liczba gatunków zagrożonych wymarciem rosłaby o 1%). W takiej sytuacji wzrost temperatury globu o 0,2°C zwiększałby liczbę gatunków zagrożonych wymarciem o 2%, a ocieplenie o 0,5°C prowadziłoby do wzrostu tej liczby o 5%.
Tymczasem według przewidywań licznych badaczy globalne ocieplenie o 2°C (w stosunku do okresu sprzed rewolucji przemysłowej) spowoduje, iż zagrożonych wymarciem z powodu zmiany klimatu będzie około 5% gatunków, a ocieplenie o 4,3°C będzie oznaczało, iż zagrożonych wymarciem będzie aż 16% gatunków. Pewne gatunki mogą odznaczać się bardzo dużą wrażliwością na zmianę klimatu. W przypadku korali rafotwórczych wzrost temperatury o 1.5°C przyczyni się do zmniejszenia ich zasięgu o 70 – 90%, natomiast gdy temperatura wzrośnie o 2°C zasięg skurczy się o ponad 99%. Między innymi dlatego dla zachowania zasobów przyrody ożywionej i możliwości czerpania z nich korzyści ważne jest abyśmy ograniczyli globalne ocieplenie do wartości poniżej 2°C (IPBES 2019).
Czemu robimy za mało?
Wysiłki na rzecz ograniczenia zmiany klimatu są dalece niewystarczające. Szanse na ograniczenie globalnego ocieplenia do wartości poniżej 2°C zgodnie z Porozumieniem Paryskim są niewielkie, a do wartości poniżej 1,5°C prawie żadne, zważywszy, iż wymagałoby to redukcji globalnych emisji o około 50% do 2030 r. i osiągnięcia braku emisji netto w skali globu do 2050 r. (Schleussner, 2022). Podobnie cele Strategicznego Planu na rzecz Bioróżnorodności ochrony bogactwa przyrody wyznaczone przez agendę ONZ (Konwencja na rzecz Bioróżnorodności) do realizacji w latach 2011-2020 (zamierzenia Aichi) nie zostały w większości osiągnięte choć odnotowano cząstkowy postęp w ich realizacji; spośród 54 celów osiągnięto znaczny postęp w realizacji 5 z nich, umiarkowany postęp w realizacji 19 celów i niewielki postęp – lub jego brak – przy realizacji 21 celów. Stan wdrażania 9 celów nie jest znany (Diaz i inni, 2019).
Johnson i współpracownicy (2017) wyróżnili szereg powiązanych uwarunkowań tłumaczących, czemu działania na rzecz ochrony bogactwa przyrody nie mają wystarczającej skuteczności. Po pierwsze wysiłki na rzecz ochrony przyrody pozostają w tyle za wzrostem presji powodowanym zwiększaniem się populacji ludzkiej i wzrostem konsumpcji na głowę mieszkańca globu. Po drugie poszczególne elementy presji często wzmacniają się wzajemnie, a działania ochronne skupiają się często na jej pojedynczych elementach. Po trzecie środki przeznaczane na zachowanie bioróżnorodności są dalece niewystarczające i inwestuje się je głównie (w 94%) w bogatych państwach, w sytuacji gdy zasoby biologicznej różnorodności mieszczą się głównie na terenie państw uboższych. Wreszcie ochrona zasobów przyrodniczych nie stała się tak naprawdę podstawowym celem polityki na równi ze wzrostem bogactwa, współzawodnictwem państw i przezwyciężaniem doraźnych trudności.
Wytyczne na dziś i jutro
Chcąc spowolnić i docelowo zatrzymać utratę bogactwa przyrody i możliwości korzystania z jej pożytków, trzeba wpłynąć na pierwotne przyczyny wywołujące presję środowiskową, ze szczególnym uwzględnieniem zmiany klimatu. Nie możemy oczywiście bezpośrednio wpływać na kształtowanie się procesów demograficznych w globalnej populacji, ale jak najbardziej jesteśmy w stanie zmniejszyć emisję (w tendencji do zera) gazów cieplarnianych i zmniejszyć zapotrzebowanie na energię na głowę mieszkańca globu. Opóźnianie tego procesu będzie skutkowało nie tylko pogłębieniem zmiany klimatu i jej negatywnego oddziaływania na biosferę, ale pogorszy też perspektywy wykorzystania przyrody przez człowieka, oraz zwiększy koszty i zmniejszy skuteczność działań ochronnych (Hansen i inni 2010).
Rezygnacja z emisji gazów cieplarnianych wymaga jak najpełniejszego uwzględnienia oddziaływań środowiskowych w gospodarce. Wśród instrumentów eliminacji emisji wymienia się rezygnację ze wsparcia dla paliw kopalnych, wprowadzenie podatku węglowego oraz wzmocnienie prawa środowiskowego i poprawę jego przestrzegania (Diaz i in., 2019).
Poza eliminacją emisji ważne jest również zwiększenie pochłaniania CO2 przez ekosystemy takie jak lasy i torfowiska. Zahamowanie wylesiania i powtórne zalesianie terenów niewykorzystywanych rolniczo będą w tym względzie pomocne. Osobnym zagadnieniem pozostaje zapewnienie odpowiedniej ilości żywności dla rosnącej populacji. Należy jednak pamiętać, iż w tej chwili marnuje się około 30 – 40% produkowanej żywności (Godfray i inni, 2010), ponadto istnieją możliwości zwiększenia produkcji żywności na w tej chwili użytkowanych gruntach. Istotnym problemem pozostaje jednak zagrożenie utraty gruntów rolnych w następstwie zmian klimatu oraz wzrost popytu na mięso i nabiał wraz z bogaceniem się społeczeństw (Wageningen University).
Oprócz zaprzestania wytwarzania gazów cieplarnianych ważne jest także zmniejszenie do minimum ilości nowych substancji pobieranych ze środowiska. Oznacza to odchodzenie od schematu gospodarki opartej o ciągły przepływ surowców zamienianych w produkty lądujące ostatecznie jako odpady na wysypisku lub zanieczyszczające glebę, wodę i powietrze, i zbliżenie się do zasad gospodarki obiegu zamkniętego (Arruda i inni, 2021).
Wymienione powyżej działania mają w założeniu pozwolić na złagodzenie presji na ekosystemy. Jest to ważne, ponieważ ekosystemy narażone na niekorzystne oddziaływania z reguły stają bardziej wrażliwe na zmianę klimatu, ponadto oddziaływanie czynników presji może się zwiększać gdy występują one łącznie (Hansen i inni 2010). Obok złagodzenia presji niezwykle istotne staje się objęcie ochroną obszarów lądowych i morskich o szczególnym znaczeniu dla zachowania bioróżnorodności.
W tym aspekcie działań osiągnęliśmy wyraźny postęp spełniając przynajmniej częściowo cel 11 zamierzeń Aichi odnoszący się objęcia ochroną przynajmniej 17% obszarów ekosystemów lądowych i słodkowodnych, oraz przynajmniej 10% ekosystemów morskich i nadbrzeżnych, przy czym kwestią do rozstrzygnięcia pozostaje to, czy obszary te obejmują reprezentatywne ekosystemy ważne dla zachowania bioróżnorodności, czy umożliwiają gatunkom przemieszczanie się między sobą i czy są odpowiednio zarządzane (Johnson i inni, 2017).
Kwestia zarządzania obszarami chronionymi nabiera szczególnego znaczenia w czasie zmiany klimatu, której towarzyszą inne czynniki presji ludzkiej. Podkreśla się znaczenie otwartości na zmiany w praktyce ochrony obszarów poddanych presji na tyle silnej, iż zmieniają się niemalże na naszych oczach, co wymusza modyfikację działań ochroniarskich, ich wdrażanie, monitorowanie, ciągłą ocenę i dalsze ewentualne zmiany (Hansen i inni 2010). Ważnym elementem zarządzania obszarami chronionymi jest też bezpośrednie lub pośrednie wprzęgnięcie w działania ochronne osób z lokalnych społeczności, które w naturalny sposób mogą być zainteresowane utrzymaniem bogactwa biologicznego wokół siebie. Osoby te mogą rekrutować się spośród przedstawicieli władz lokalnych, naukowców oraz innych zainteresowanych z racji wykonywanego zawodu lub zamiłowania.
Na zakończenie warto podkreślić, iż skuteczna kampania o zachowanie bioróżnorodności wymaga autentycznego zaangażowania w działania o łagodzenie zmian klimatu i pozostałych elementów presji środowiskowej na wszystkich szczeblach organizacji społecznej, przy udziale możliwie szerokiego kręgu zainteresowanych. Stawką jest zachowanie znanego nam świata w na tyle mało zmienionej postaci, iż możliwe stanie się zrównoważone współistnienie człowieka i przyrody.
dr. Tomasz Müller