Adam Bielan wymyślił, iż to Służby Ochrony Państwa doniosły mediom o nocnym spotkaniu z Szymonem Hołownią. Rzecznik MSZ stanowczo zareagował na rewelacje europosła PiS. Nocne spotkanie z PiS To wyjątkowe gorące lato w polskiej polityce. Nim opadł kurz po wyborach prezydenckich, rozpoczęło się zamieszanie i awantura związana z błędami w komisjach wyborczych i ponownym liczeniem głosów. Nikt już jednak o tym teraz nie mówi, bo rozpętała się burza związana z nocnym spotkaniem marszałka Szymona Hołowni i PiS-owcami. Gospodarzem był Adam Bielan, z którym spotkał się wspomniany lider Polski 2050, na miejscu zjawili się też Jarosław Kaczyński i Michał Kamiński z PSL. Tych ostatnich pod domem Bielana „upolowali” paparazzi, a ich nocne zdjęcia pojawiły się w „Fakcie”. I właśnie publikacja zdjęć wyjątkowo zirytowała Adama Bielana. Gospodarz politycznej schadzki wystąpił w telewizji wPolsce24 i się poskarżył… na SOP. — Nigdy żadna informacja nie wypłynęła do dziennikarzy, do paparazzi. Zdarzyło się to po raz pierwszy. Nie był to przypadek. Jestem przekonany, iż źródłem tej informacji są Służby Ochrony Państwa – powiedział zdenerwowany polityk. Bielan dodał też, iż Jarosław Kaczyński o 1.00 w nocy opuścił jego mieszkanie – media informowały, iż o tej porze prezes dopiero przybył. Bielan w podobnym tonie wypowiedział się na