
Magdalena Biejat
Magdalena Biejat, kandydatka Nowej Lewicy na prezydenta, przyznała, iż z niepokojem obserwuje rosnące poparcie dla Sławomira Mentzena. Jej zdaniem lider Konfederacji skutecznie ukrywa swoje prawdziwe poglądy.
Zapytana w TVN24, dlaczego to Mentzen zdobywa coraz większe poparcie wśród młodych wyborców, a nie ona, odpowiedziała:
– Z przerażeniem patrzę na rosnące słupki poparcia Sławomira Mentzena, który zręcznie maskuje swoje rzeczywiste przekonania. A wśród nich są te o karaniu kobiet dziesięcioletnim więzieniem za przerwanie ciąży, choćby w przypadku gwałtu.
Na pytanie, czy to media społecznościowe przyczyniły się do wzrostu popularności Mentzena, Biejat przyznała:
– Do tej pory nie potrafiliśmy skutecznie dotrzeć do użytkowników TikToka, ale nadrabiamy zaległości. Moja kampania koncentruje się na tym, by lepiej komunikować nasze przesłanie w mediach społecznościowych, bo mamy do zaoferowania coś znacznie lepszego.
Według niej wielu wyborców, także tych o lewicowych poglądach, obawia się powrotu PiS-u do władzy na tyle, iż decyduje się na wybór mniejszego zła, zamiast głosować zgodnie ze swoimi przekonaniami.
– Chciałabym zaapelować do państwa: nie bójcie się. W pierwszej turze i tak nikt nie wygra. To nie jest głos zmarnowany, ale sygnał, jaki chcecie wysłać rządzącym – przekonywała.
Sondaże przed wyborami

Sławomir Mentzen
W badaniach opinii publicznej Magdalena Biejat od miesięcy zajmuje dalsze miejsca, osiągając poparcie na poziomie 2-3 proc. Tymczasem Sławomir Mentzen zyskuje coraz większe grono zwolenników – większość sondaży plasuje go na trzecim miejscu, tuż za Karolem Nawrockim, którego dystans do lidera Konfederacji gwałtownie się zmniejsza.
Wybory prezydenckie odbędą się 18 maja, a ewentualna druga tura – 1 czerwca.