Niemcy poparły propozycję Komisji Europejskiej, aby powiązać kolejny wieloletni unijny budżet z reformami w państwach UE. Ponadto według Berlina „nie ma podstaw” do zwiększenia składek członkowskich do Unii.
Niemcy jako największa gospodarka UE odpowiadają za około jedną czwartą wynoszącego 1,2 biliona euro budżetu UE, czyli tzw. Wieloletnich Ram Finansowych.
W kolejnej perspektywie budżetowej, obejmującej lata 2028–2034, dostęp do znacznej części środków powinno się uzależnić od osiągnięcia określonych „kamieni milowych”, czytamy w dokumencie przedstawiającym stanowisko Niemiec, do którego dotarł EURACTIV.
Konkretnie fundusze spójności zdaniem Niemiec trzeba przyznawać, kierując się „podejściem opartym na wynikach”, co ma „silniej motywować do reform” w krajach UE. Fundusze spójności stanowią około jednej trzeciej całego unijnego budżetu.
Podobne podejście zastosowano przy unijnym funduszu odbudowy po pandemii COVID-19, wartym 648 mld euro. Państwa musiały przedstawić plany reform (tzw. plany odbudowy, w Polsce znane jako KPO – tłum.), a środki były wypłacane dopiero po zatwierdzeniu i wdrożeniu zmian przez Brukselę.
Komisja Europejska zaproponowała podobne rozwiązanie także w odniesieniu do wielokrotnego wieloletniego budżetu UE. – To najsilniejsza możliwa zachęta, by doprowadzić do realizacji celów – stwierdziła przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.
Taki krok prawdopodobnie zaostrzy napięcia między Niemcami a uboższymi państwami Europy Południowej i Wschodniej, które stanowczo sprzeciwiają się takiemu podejściu do reform.
Niemcy odrzuciły również możliwość zwiększenia składek członkowskich do przyszłego budżetu i to mimo „historycznych wyzwań” związanych z rosnącym zagrożeniem ze strony Rosji. „Nie ma podstaw do zwiększenia wolumenu WRF w odniesieniu do siły gospodarczej”, stwierdzono w dokumencie.
Zamiast tego, jak wskazano, UE i państwa członkowskich „muszą wziąć na siebie większą odpowiedzialność za bezpieczeństwo i obronę” poprzez „agregację popytu” oraz „zachęty do wspólnego rozwoju, produkcji i zamówień”.
Zmiana kursu w sprawie WPR?
Niemcy chcą również, by budżet na Wspólną Politykę Rolną pozostał nienaruszony i sprzeciwiają się bardziej radykalnym propozycjom reform ze strony Komisji.
„Chcemy, aby WPR pozostała odrębnym obszarem polityki, a rozwój obszarów wiejskich integralną jej częścią”, napisano w dokumencie. Na początku czerwca Niemcy odmówiły jednak przystąpienia do grupy 20 państw UE, które wezwały do utrzymania obecnej struktury polityki rolnej.
Jedna trzecia budżetu, zarezerwowana na WPR, powinna przez cały czas być „bardziej zorientowana na cele i wyniki”, stwierdzono w dokumencie i zaapelowano o zwiększenie zachęt dla rolników do podejmowania działań „na rzecz klimatu, środowiska i dobrostanu zwierząt”. Komisja Europejska przedstawi swoją propozycję WRF reformy WPR w lipcu.