Prezydent USA Joe Biden (81) chce potroić amerykańskie cła na niektóre importy stali i aluminium z Chin i oskarża Pekin o oferowanie nadwyżek stali na rynku światowym po cenach dumpingowych. Chiński rząd pompuje państwowe pieniądze w chińskie przedsiębiorstwa stalowe i namawia je, aby produkowały jak najwięcej stali – znacznie więcej stali, niż potrzebują Chiny, skarżył się Demokrata w środę podczas przemówienia wyborczego w amerykańskim stanie Pensylwania, który jest historycznie znany z swojego przemysłu stalowego.
W odniesieniu do produkcji stali w Chinach Biały Dom skarżył się, iż amerykańscy pracownicy byli narażeni na nieuczciwą konkurencję ze względu na import chińskich produktów. Produkty te należały również do najbardziej emisyjnych na świecie. Doradca ekonomiczny Bidena Lael Brainard stwierdziła, iż wymuszona politycznie nadwyżka mocy produkcyjnych w Chinach stanowi „poważne zagrożenie dla przyszłości amerykańskiego przemysłu stalowego i aluminiowego”.
Waszyngton i Pekin od lat są uwikłane w konflikt handlowy. Biden pozostawił w mocy cła nałożone na Chiny przez Trumpa. Stany Zjednoczone nałożyły także sankcje gospodarcze i ograniczenia eksportowe, aby utrudnić Pekinowi dostęp do amerykańskich technologii. Administracja Bidena wprowadziła także ograniczenia dla amerykańskich inwestycji w Chinach. Biden zainicjował także inwestycje na dużą skalę w kraju, aby zwiększyć niezależność amerykańskich łańcuchów dostaw – zwłaszcza od Chin. Obydwa kraje są jednak ze sobą ściśle powiązane gospodarczo.