Białoruś grozi zorganizowaniem jednych z największych manewrów z Rosją w pobliżu granicy z NATO. Pretekstem ma być m.in. ogłoszenie przez Polskę gotowości do przeprowadzania ćwiczeń w Puszczy Białowieskiej. - Nasi zachodni koledzy zaczęli spekulować. W tych okolicznościach zastrzegamy sobie prawo do podjęcia decyzji - twierdzi białoruski wiceminister obrony Paweł Murawiejka.
Białoruś rozgniewana ruchem Polski. "Nasi zachodni koledzy zaczęli spekulować"
Białoruś zasygnalizowała, iż może cofnąć swoją wcześniejszą decyzję o przeniesieniu ćwiczeń wojskowych Zapad-2025 w głąb kraju. Powodem ma być rzekoma eskalacja ze strony Polski i Litwy - podaje portal Kyiv Independent.
Wiceminister obrony Białorusi Paweł Murawiejka twierdzi, iż Mińsk pierwotnie zdecydował się przenieść wspólne rosyjsko-białoruskie manewry z dala od swojej zachodniej granicy, aby "złagodzić napięcia".
Białoruś grozi po decyzji Polski. Zwrot ws. manewrów z Rosją
- Biorąc pod uwagę trudną sytuację militarną i polityczną oraz fakt, iż Białoruś jest stale oskarżana o agresywne zamiary, podjęliśmy decyzję o przesunięciu terenów objętych wydarzeniem poza (okolice) granic - powiedział Murawiejka. - Ale nasi zachodni koledzy zaczęli spekulować wokół tego procesu - dodał.
ZOBACZ: Przedarli się przez granicę białoruską. realizowane są poszukiwania 19 migrantów
Białoruski wiceminister twierdzi, iż potencjalna zmiana miejsca przeprowadzenia manewrów ma związek z ostatnimi decyzjami Polski i Litwy.
- Polska ogłosiła gotowość do przeprowadzenia ćwiczeń dywizjonowych w pobliżu naszych granic, w okolicach Grodna, w Puszczy Białowieskiej. Litwa przenosi brygadę "Żelazny Wilk" na poligon w Podbrodziu - powiedział Murawiejka.
- W tych okolicznościach zastrzegamy sobie prawo do podjęcia decyzji i przesunięcia poszczególnych jednostek podczas ćwiczeń - zagroził białoruski wiceminister. Według niego będzie to miało "wyłącznie obronny charakter".
Zapad-2025. Jedne z największych ćwiczeń Rosji i Białorusi
Zgodnie z zapowiedziami Mińska w ćwiczeniach Zapad-2025, które mają się odbyć w połowie września, weźmie udział około 13 tys. żołnierzy. Będą to jedne z największych wspólnych manewrów Rosji i Białorusi.
ZOBACZ: Kolejne ciało wyłowione z Bugu przy granicy. Służby zabrały głos
Choć Białoruś nie wysłała własnych wojsk do Ukrainy, to udziela Rosji wsparcia w innych formach m.in. stanowi bazę wypadową dla rosyjskich ataków rakietowych, a w początkowej fazie inwazji - służyła do przeprowadzenia operacji lądowych.
W lutym prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski ostrzegał, iż Rosja planuje wysłać na Białoruś do 150 tys. żołnierzy. Jego zdaniem ma to stanowić przygotowania do ataku na NATO w 2026 roku.
