O sytuacji więzionego przez białoruski reżim 61-letniego Bialackiego jego żona Natalia Pinczuk opowiedziała we wtorek podczas odbywającego się w Strasburgu Światowego Forum na rzecz Demokracji.
– W gruncie rzeczy to więzienie w więzieniu – stwierdziła Pinczuk. Dodała, iż władze kolonii karnej nr 9 w Horkach nie wpuściły do Bialackiego jego prawników.
Pinczuk w rozmowie z agencją Associated Press wyjaśniła też, iż więzienie, do którego w maju trafił opozycjonista, uznawane jest za jedno z najcięższych i najgorszych miejsc, w jakich osadzani są białoruscy więźniowie polityczni. – Władze Białorusi kontynuują brutalne represje, udowadniając, iż mogą torturować, kogo chcą, bez względu na Nagrodę Nobla – zaznaczyła.