Po majowym weekendzie w bialskim ratuszu doszło do kolejnego spotkania w sprawie skomunikowania os. Za Torami bezkolizyjnym przejazdem kolejowym z resztą miasta. Po przedstawionej przez magistrat koncepcji budowy tunelu w ciągu Al. Jana Pawła II, do którego prowadziłby wyjazd z osiedla, którą miasto złożyło do konkursu PKP PLK, by pozyskać na nią dofinansowanie, powstał sprzeciw społeczny. Zawiązał się komitet Nowy Przejazd – Wspólna Sprawa, który przedstawił swoją wizję skomunikowania osiedla z miastem. CZYTAJ WIĘCEJ:Dwie koncepcjeMiasto zgłosiło koncepcję do konkursu pn. „Poprawa bezpieczeństwa na skrzyżowaniach kolejowo-drogowych, w tym ich przebudowa na skrzyżowania dwupoziomowe” organizowanego przez PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. Za zlikwidowany przejazd w ciągu ulicy Łomaskiej ma powstać tunel łączący ruch pod torami w ciąg Al. Jana Pawła II. - Złożyliśmy wniosek z koncepcją, która spełnia wymagania ogłoszonego przez kolej konkursu. Zadbaliśmy o to, żeby zapewnić złożonemu przez nas wnioskowi maksymalne szanse na jego wysoką ocenę , bo w tym konkursie bierze udział 51 wniosków z całej Polski. W samym obszarze zarządu PKP PLK w Siedlcach takich wniosków jest pięć. Byliśmy jednym z dwóch wnioskodawców, który w momencie złożenia koncepcji miał już pozytywną ocenę regionalnej dyrekcji PKP PLK. Wykonano dużo starań, żebyśmy w ogóle mieli szanse – przekonywał zgromadzonych na kolejnym spotkaniu prezydent Michał Litwiniuk. Prognozowany koszt inwestycji wraz z układem drogowym, który będzie trzeba stworzyć, to ponad 80 mln zł.Mieszkańcy os. Za Torami nie podzielają entuzjazmu magistratu z zaplanowanego rozwiązania komunikacyjnego. W ich imieniu pomysł bliższy mieszkańcom prezentuje komitet społeczny Nowy przejazd-Wspólna sprawa, który 23 kwietnia złożył w magistracie petycję z ponad 2 tys. podpisów, dołączając do niej koncepcję budowy tunelu dla ruchu lokalnego w osi ul. Długiej. – Nasze rozwiązanie cieszy się dużym poparciem wśród mieszkańców osiedla Za Torami, ponieważ umożliwia sprawny dojazd do miejsc codziennego użytku: szkół, przedszkola, galerii Karuzela czy centrum miasta - tłumaczył w momencie składania petycji członek komitetu, radny miejski Wojciech Babicz.WIĘCEJ TUTAJ: Kto z kim rozmawiał?8 maja do magistratu mieszkańcy os. Za Torami i przedstawiciele komitetu społecznego przyszli, by rozmawiać o koncepcji, którą urzędnikom przedstawili. Ponad półtorej godziny trwała jednak nie konstruktywna dyskusja, ale przepychanki i udowadnianie sobie wzajemnie, która ze stron na więcej racji i zarzucanie sobie wzajemnie kłamstw.- Państwo z komitetu powołują się na posiadanie pozytywnych opinii wydanych m.in. przez spółkę PKP czy Karuzelę. Nie mamy potwierdzenia przez spółkę, iż takie potwierdzenie państwo mają. Ja odbyłam rozmowę z pełnomocnikiem Karuzeli i nie potwierdza on, iż odbyła się jakakolwiek rozmowa czy spotkanie. Wiedzą o państwa koncepcji ale z innego źródła i absolutnie nie zgadzają się z takim przebiegiem jaki proponujecie. Powiedzieli, iż jeżeli doszłoby do takiego przebiegu, pomijając inne sprawy techniczne, wyraziliby swój stanowczy sprzeciw - obwieszczała na spotkaniu wiceprezydent Justyna Gorczyca. Koncepcja mieszkańców zakłada bowiem, iż wyjazd z proponowanego przez nich tunelu byłby na wysokości terenu galerii Karuzela i wiązałby się z wejściem dojazdu z tunelu do ronda przy Karuzeli, z wejściem na teren parkingu galerii.Marek Forsztek, członek komitetu nie zamierzał obojętnie przejść nad zarzutem, iż ten nie prowadził rozmów, na które się powołuje. - Zarzuca nam się kłamstwo, którego ja bardzo nie lubię, iż nie rozmawialiśmy z przedstawicielami Karuzeli ani Agata Meble. Mamy na to dowody, rozmowy na Teems. Przeprowadziliśmy trzy spotkania, a państwo mówicie, iż to nieprawda, dlaczego? Państwo nie pochylacie się nad naszą propozycją, tylko robicie wszystko żeby nie daj Bóg nasz pomysł w którymś momencie okazał się jednak dobrym. Możecie państwo mówić sobie co chcecie, ale prawda jest po naszej stronie.Radna miejska Agnieszka Kulicka, również członek komitetu wymienia, iż rozmowy prowadzili m.in. z prezesem Karuzeli i dyrektorem Agata Meble.- Przy rozmowie, którą ja prowadziłam z Karuzelą był pan prezes Pękalski i stwierdził, iż absolutnie nie zgodzi się, żeby zabrać im miejsca parkingowe przy Karuzeli. W tym przebiegu widzą zagrożenie dla klientów parku handlowego. Powiedzieli, iż są przerażeni tą koncepcją – ciągnęła wątek wiceprezydentka Białej Podlaskiej.TAKŻE TUTAJ:- Mamy smsy, mamy maile i Teemsa i to są fakty. Aparat miejski jaki został wezwany na to spotkanie to radni, szefowie miejskich spółek, pracownicy UM, którzy na facebooku lajkują wszystko co pan prezydent robi. Jesteście w takiej sile przeciwko obywatelom, którzy zebrali podpisy pod koncepcją przejazdu w ul. Długiej, bo to nam ustawi życie i jest tańsze – usłyszeli od Forsztka urzędnicy.A mieszkańcy nie przyszli przeciągać liny. - My wszystko rozumiemy, nie spadliśmy z księżyca, proszę do nas nie mówić jak do dzieci po raz piętnasty czy pięćdziesiąty tych samych rzeczy, bo my to rozumiemy, my po prostu nie chcemy przejazdu dopiero na Jana Pawła. My nie przyszliśmy, by to raz enty słuchać jak wspaniała jest propozycja miasta, bo być może ona jest wspaniała, tylko trzeba sobie zadać pytanie dla kogo, bo nie dla nas – mówiła pani Małgorzata, mieszkanka ul. Łomaskiej. Przedstawiciele komitetu społecznego Nowy Przejazd - Wspólna Sprawa, zamiast prezentować swoja koncepcję na skomunikowanie os. Za Torami, musieli bronić się przed zarzutami ze strony urzędników bialskiego magistratu (fot. J. Danielewicz)W odpowiedzi jednak usłyszała od wiceprezydent, iż mieszkańcy zostali wprowadzeni w błąd. - Zostaliście państwo wprowadzeni trochę w błąd, bo w koncepcji, którą zaproponował komitet proponuje się dwa przejazdy drogowo-kolejowe, co oznacza, iż finansowanie przejazdu na ul. Długiej musiałoby pochodzić z budżetu miasta. W przypadku tunelu na ul. Lubelskiej, w 2017 roku kosztował on około 22 mln zł . To nie jest tak, iż my nie widzimy potrzeby komunikacyjnej osiedla Za Torami, tylko najzwyczajniej w świecie nas na to nie stać. Przejście w ciągu Łomaskiej zostało zaprojektowane właśnie z myślą o mieszkańcach. w tej chwili przejazd jest kolizyjny, więc żeby uczestniczyć w projekcie musieliśmy go zlikwidować – wyłuszczała Gorczyca. A szef gabinetu prezydenta miasta Wojciech Sosnowski dodawał: - Dzwonią do mnie mieszkańcy ulic Stodolnej, Wspólnej czy Zielonej z informacją, iż jak były zbierane podpisy pod petycją komitetu, to otrzymywali informację, iż ma nie być przejazdu na ul. Łomaskiej i żona podpisywała za męża czy dzieci nawet. Chciałbym przez to powiedzieć, iż wielokrotnie ludzie podpisywali się pod petycją i nie wiedzieli do końca co podpisują.Na co mogą liczyćOkazuje się jednak, iż tunel pieszo-rowerowy w ciągu ul. Łomaskiej, który nie odpowiada mieszkańcom, też nie jest pewnikiem w ramach koncepcji likwidacji przejazdów bezkolizyjnych. - o ile wygramy konkurs, to na pewno zostanie dofinansowany przejazd na przedłużeniu Al. JPII, a co do tego pieszo-rowerowego, są wątpliwości czy nie trzeba będzie go sfinansować ze środków własnych - przyznaje Renata Tychmanowicz, naczelnik wydziału dróg w bialskim magistracie. – Natomiast ten przejazd w ul. Długiej, który proponujecie będzie kosztował co najmniej 40 mln zł. o ile więc chodzi o przejazd pieszo-rowerowy pod ul. Łomaską, a tunel w ciągu ul. Długiej, to koszty są nieporównywalne.To, co udało się mieszkańcom uzyskać od rządzących miastem, to mgliste zapewnienia, iż w przyszłości będą myśleć o ulepszeniu skomunikowania os. Za Torami z resztą miasta. - jeżeli udałoby się pozyskać środki na budowę tego przejazdu, który złożyliśmy do konkursu Kolei, to możemy się umówić , iż kolejnym naszym wyzwaniem, na które będziemy poszukiwać finansowania, będzie kolejny tunel, jedynie dla ruchu lokalnego. To nie jest tak, iż państwa propozycja jest torpedowana i odrzucona na zasadzie „nie , bo nie” – zapewnił Michał Litwiniuk.Natomiast naczelnik wydziału dróg precyzowała: - PKP rozstrzygnie konkurs, do którego złożyliśmy koncepcję, jeszcze w tym roku. Dokumentacja projektowa będzie trwała co najmniej dwa lata ze wszystkimi uzgodnieniami i pozwoleniami na budowę. Realizacja zajmie kolejne około 3 lat. Mamy więc perspektywę pięciu lat na szukanie dofinansowania na budowę tunelu w przedłużeniu ul. Długiej. choćby jeżeli przystąpimy do tej realizacji, nie będzie to jednak w takim kształcie jak przedstawił komitet, z uwagi na opinie konserwatora zabytków – stwierdziła Renata Tychmanowicz. Przewodniczący rady miasta Robert Woźniak składał natomiast następujące deklaracje: - jeżeli się uda pozyskać dofinansowanie w konkursie Kolei, a wierzę w to bardzo gorąco, iż ta inwestycja powstanie, jako radny i mam nadzieję koledzy i koleżanki radni też, będziemy robić wszystko, żeby pozyskać środki i zastanowić się, jak wprowadzić to państwa rozwiązanie.Pieczęcią na zapewnieniach urzędników stała się natomiast wypowiedź mieszkańca, który na samym końcu spotkania zwrócił się do prezydenta Litwiniuka: - Ja tylko chciałbym zaapelować do pana prezydenta, żeby zmienił sposób postrzegania i zauważył, iż miasto to mieszkańcy a nie budynek, w którym się spotkaliśmy.Natomiast komitet społeczny Nowy Przejazd – Wspólna Sprawa, w wydanym po spotkaniu oświadczeniu informuje: „ Z głębokim rozczarowaniem informujemy, iż czwartkowe kolejne spotkanie z przedstawicielami Urzędu Miasta w sprawie budowy nowego przejazdu nie przyniosło żadnego przełomu. (…) władze miejskie na czele z Panem Prezydentem Michałem Litwiniukiem pozostają głuche na nasze potrzeby i głosy. (…) Z oburzeniem przyjmujemy również publiczną wypowiedź Pani Wice Prezydent miasta Justyny Gorczycy, która publicznie zarzuciła nam mówienie nieprawdy, między innymi sugerując, iż nie prowadziliśmy żadnych rozmów z przedstawicielami galerii Karuzela. (…) Tego typu insynuacje to próba podważenia naszej wiarygodności i zdyskredytowania naszych działań w oczach opinii publicznej. (…) Wzywamy władze miasta do natychmiastowego podjęcia realnych działań w celu pozytywnego rozpatrzenia naszej petycji i budowy tunelu w przedłużeniu ulicy Długiej (…) jeżeli nasze głosy przez cały czas będą lekceważone, jesteśmy gotowi podjąć dalsze kroki, w tym organizację protestów i nagłośnienie sprawy w mediach ogólnopolskich. Nie pozwolimy, aby nasze potrzeby były marginalizowane.”