Bezsilne groźby Patryka Jakiego. Wie, iż to nie przelewki

4 godzin temu

W piątek policja przeprowadziła działania mające na celu zatrzymanie Zbigniewa Ziobry i jego przymusowe doprowadzenie przed sejmową komisję śledczą ds. Pegasusa. Decyzję w tej sprawie wydał Sąd Okręgowy w Warszawie, co wywołało burzliwą reakcję polityków Prawa i Sprawiedliwości oraz zwolenników byłego ministra sprawiedliwości.



Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Od wczesnych godzin porannych funkcjonariusze policji pojawili się zarówno przed domem polityka w Jeruzalu, jak i jego mieszkaniem w Warszawie. Jednak w momencie policyjnej akcji Ziobro przebywał w studiu Telewizji Republika, gdzie udzielał wywiadu Michałowi Rachoniowi. – „Przyjechałem do Warszawy, korzystając z państwa gościnności. jeżeli policja chce wykonywać swoje obowiązki, ja szanuję policjantów. o ile jest taka decyzja, to proszę, żebyście państwo wpuścili panów policjantów. Poinformuję, iż decyzja sądu jest nielegalna” – mówił były minister sprawiedliwości na antenie TV Republika.

Po zakończeniu wywiadu Ziobro, w towarzystwie posła PiS Marcina Warchoła, wyszedł ze studia. Na miejscu czekała już policja oraz licznie zgromadzeni dziennikarze. Polityk nie stawiał oporu i dobrowolnie wsiadł do nieoznakowanego radiowozu.

Działania policji spotkały się z ostrą reakcją polityków PiS. Europoseł i wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości Patryk Jaki skrytykował decyzję sądu, określając ją jako „nielegalne pozbawienie posła wolności” oraz wskazując na szereg rzekomych nieprawidłowości proceduralnych. – „Wyrok Trybunału Konstytucyjnego jest nad decyzjami Sądu Rejonowego czy Okręgowego. To podstawy prawa. Do tego te sądy są siłą przejęte. Legalnym kierownictwom przerwano kadencję bez zmiany ustawy” – napisał Jaki na platformie X (dawniej Twitter).

Polityk PiS stwierdził również, iż sprawa była rozpatrywana przez sędziów w sposób niewłaściwy, a celem działań było polityczne prześladowanie Ziobry i jego współpracowników. – „Zapisać sobie tego tweeta, ponieważ wszyscy, którzy biorą w tym udział, poniosą surowe konsekwencje” – dodał w swoim wpisie.

Na razie to Ziobro powinien ponieść konsekwencje tego, iż tak długo i ostentacyjnie lekceważył sejmową komisję śledczą.

Idź do oryginalnego materiału