Bezsensowne zmiany, tony głupich poprawek i durnych usprawnień…

panwokularach.pl 1 miesiąc temu

Świetnie to znasz, prawda?

Jeśli choć raz brałeś udział w realizacji projektu wdrożeniowego e-commerce dla swoich klientów.

Sumiennie odrobiłeś swoje zadanie domowe:

  • przygotowałeś strategię
  • zbudowałeś propozycję wartości
  • stworzyłeś buyer persony
  • ułożyłeś plan wdrożenia i harmonogram
  • zaprojektowałeś elementy funkcjonalne serwisu
  • stworzyłeś komunikację

Bo znasz się na swojej robocie. Wiesz, iż robisz to dobrze. Ale mimo to zasypywany jesteś tonami poprawek. Uwagami i zmianami do wprowadzenia od zaraz. Zmianami, które powstały przez subiektywne odbieranie przedstawianych propozycji.

Nie zliczę dyskusji w stylu „mi się to nie podoba” lub „moim zdaniem to jest złe”, w których sam brałem udział.

Moje rozwiązanie to konsekwentne podkreślanie, iż to co tworzymy ma konkretnego odbiorcę, a on swoje konkretne potrzeby. Bardzo często to działa i genialnie odcina listy zbędnych poprawek.

Natomiast tam, gdzie nie zadziałało, równie często klient po serii wprowadzanych na jego życzenie zmian, wraca i przyznaje, iż Twoje propozycje były ok i chce je teraz wdrożyć. Jest moc i radocha.

B2B też sprzedaje w internetach!

#NieKombinujTylkoWiosłuj – to łatwe, KIEDY wiesz JAK…

jeżeli potrzebujesz w tym pomocy, napisz do mnie.

Idź do oryginalnego materiału