Największa w historii akcja kontrolna gospodarstw niepodłączonych do kanalizacji już trwa. Urzędnicy mają jasny nakaz: sprawdzić każde szambo w Polsce co najmniej raz na dwa lata. Pierwsze rezultaty są alarmujące – w co czwartym gospodarstwie wykrywane są nieprawidłowości.

Fot. Warszawa w Pigułce
W całej Polsce ruszyła bezprecedensowa akcja kontrolna, która może dotknąć około 2 milionów gospodarstw domowych. To wszystkie nieruchomości nieposiadające dostępu do kanalizacji – głównie domy jednorodzinne na terenach wiejskich i przedmieściach miast. Gminy otrzymały jasny nakaz: każde gospodarstwo z szambem musi być skontrolowane co najmniej raz na dwa lata.
Jak informuje portal Warszawa w Pigułce, skala problemu jest ogromna. Najwyższa Izba Kontroli wykazała, iż około 80 procent nieczystości w Polsce trafia bezpośrednio do środowiska bez oczyszczenia. To oznacza, iż większość z 2 milionów gospodarstw z szambami prawdopodobnie łamie przepisy.
Kraków pokazuje skalę problemu
Pierwsze rezultaty kontroli są bardziej niż niepokojące. W samym Krakowie przeprowadzono już 570 kontroli, podczas których wykryto 151 nieprawidłowości – to niemal co czwarte sprawdzone gospodarstwo. Urzędnicy nałożyli 61 mandatów na łączną kwotę 14 200 złotych.
Co więcej, to dopiero początek. Dane pokazują, iż problem narasta dramatycznie – w pierwszych miesiącach 2025 roku nałożono już dwukrotnie więcej mandatów niż w całym 2024 roku, gdy wystawiono 174 mandaty za 29 750 złotych.
Inne miasta również intensywnie działają. Nowy Targ skontrolował ponad 1500 nieruchomości, podwarszawskie Łomianki sprawdziły 410 właścicieli domów, a wiele innych gmin systematycznie realizuje kontrole na swoim terenie.
Kontrolerzy mogą wejść o każdej porze
Uprawnienia kontrolnych są szerokie i mogą zaskoczyć właścicieli posesji. Jak podaje portal Forsal, „inspektorzy mają prawo wejść na teren nieruchomości o każdej porze doby”. Właściciele nie mogą odmówić wstępu – próba uniemożliwienia kontroli może skutkować wezwaniem policji i dodatkowymi karami.
Historia pani Krystyny z Podkowy Leśnej pokazuje, jak surowe są te przepisy. „Kontroler przyszedł w sobotę rano o siódmej. Byłam w szlafroku, nie miałam przygotowanych dokumentów. Próbowałam go poprosić, żeby wrócił później, ale powiedział, iż to utrudnianie kontroli. Dostałam mandat na 2 tysiące złotych” – relacjonuje mieszkanka.
Podczas kontroli urzędnicy wymagają konkretnych dokumentów, których brak oznacza automatyczny mandat. Najważniejszy z nich to umowa z licencjonowaną firmą asenizacyjną na wywóz nieczystości. Potrzebne są też dowody regularności opróżniania zbiornika – szambo o pojemności 10 mł dla 4-osobowej rodziny powinno być opróżniane co 2-3 miesiące.
System kar jest bezwzględny
System kar za nieprzestrzeganie przepisów jest wielopoziomowy i dotkliwy. Za brak umowy z firmą asenizacyjną grozi mandat w wysokości 500 złotych. To podstawowa kara, której nie unikniesz, jeżeli nie masz podpisanej umowy z licencjonowanym przedsiębiorcą.
Znacznie wyższe sankcje czekają za odmowę współpracy z kontrolerami. Jak podaje portal Murator Plus, w takim przypadku właściciel może zapłacić choćby 5000 złotych grzywny. W skrajnych sytuacjach możliwa jest kara administracyjna sięgająca choćby 50 000 złotych – za uporczywe łamanie przepisów lub skażenie środowiska.
Dodatkowo gmina może zlecić tzw. zastępczy wywóz ścieków na koszt właściciela. Portal Prawo.pl podaje przykład Związku Celowego Gmin MG-6 z województwa wielkopolskiego, który już przekazał policji 460 spraw dotyczących nieprawidłowości w gospodarce ściekowej.
Cyfrowe pułapki na oszustów
Gminy coraz chętniej sięgają po nowoczesne technologie, które ułatwiają wykrywanie nieprawidłowości. Przykładem jest gmina Łask, która zmodernizowała stacje zlewne na oczyszczalni ścieków, wprowadzając pełną cyfrową kontrolę dowożonych nieczystości.
Dzięki takim systemom gminy dokładnie wiedzą, skąd, w jakiej ilości i składzie trafiają ścieki do oczyszczalni. To bardzo ułatwia przeprowadzanie kontroli w terenie i wykrywanie gospodarstw, które nie korzystają z legalnych usług wywozowych.
Kontrolerzy mają również dostęp do baz danych firm asenizacyjnych, co pozwala im gwałtownie weryfikować prawdziwość oświadczeń właścicieli nieruchomości.
Unia wymusza działania
Działania te są podyktowane zobowiązaniami Polski wobec Unii Europejskiej. Dyrektywa Ściekowa UE nakłada na wszystkie kraje członkowskie obowiązek zapewnienia odpowiednich systemów zbierania i oczyszczania ścieków komunalnych. Brak wypełnienia tych zobowiązań może skutkować nałożeniem na Polskę kar finansowych sięgających milionów euro rocznie.
Ministerstwo Klimatu i Środowiska zapowiada, iż intensyfikacja kontroli szamb to dopiero początek kompleksowego programu ochrony zasobów wodnych Polski. W przygotowaniu jest kolejna nowelizacja przepisów, która ma wprowadzić obowiązkowe przeglądy techniczne szamb co trzy lata oraz konieczność instalacji liczników wypompowania ścieków w zbiornikach bezodpływowych.
Co to oznacza dla ciebie?
Jeśli posiadasz dom z szambem, musisz przygotować się na wizytę kontrolerów – jeżeli jeszcze cię nie odwiedzili, to na pewno przyjdą w ciągu najbliższych dwóch lat. Najważniejsze to mieć uporządkowaną dokumentację i zawartą umowę z licencjonowaną firmą asenizacyjną.
Sprawdź, czy twoja firma posiada wszystkie wymagane zezwolenia. Nie każda firma oferująca wywóz nieczystości ma odpowiednie licencje – kooperacja z nieuprawnionym podmiotem nie zostanie uznana przez kontrolerów za spełnienie wymagań prawnych.
Przygotuj dokumenty potwierdzające regularne opróżnianie szamba. Kontrolerzy będą żądać rachunków za ostatnie 3 miesiące oraz dowodów, iż ścieki trafiają do legalnej oczyszczalni. Zbyt rzadkie wywożenie nieczystości może być podstawą do nałożenia kary.
Pamiętaj, iż kontrolerzy mogą przyjść o każdej porze dnia i nocy, bez uprzedzenia. Nie możesz odmówić wstępu na swoją posesję – taka próba zostanie potraktowana jako utrudnianie kontroli i skutkuje dodatkowym mandatem do 5000 złotych.
Jeśli mieszkasz w okolicy studni – własnej lub sąsiadów – bądź szczególnie ostrożny. Nielegalne odprowadzanie ścieków może skażać wody gruntowe, co stanowi poważne zagrożenie dla zdrowia. Za takie wykroczenie grożą najwyższe kary.
Szczególnie narażone są gospodarstwa na terenach wiejskich, gdzie kanalizacja nie jest dostępna. Kontrolerzy skupiają się właśnie na takich obszarach, wiedząc, iż tam problem jest największy. jeżeli twój dom znajduje się z dala od miasta, przygotuj się na zwiększoną uwagę służb.
Nie lekceważ wezwań do uzupełnienia dokumentacji. jeżeli kontroler stwierdzi braki, otrzymasz termin na ich uzupełnienie. Nieprzestrzeganie tego terminu może skutkować przekazaniem sprawy do sądu i znacznie wyższymi karami.
Rozważ podłączenie do kanalizacji, jeżeli jest to możliwe. Choć koszt może być znaczny, pozwoli ci to uniknąć ciągłych kontroli i ryzyka mandatów. Pamiętaj jednak, iż w niektórych gminach istnieje prawny obowiązek podłączenia do sieci kanalizacyjnej – jego nieprzestrzeganie może kosztować choćby 50 000 złotych.