Bezprawny demontaż

solidarni2010.pl 8 miesięcy temu
Felietony
Bezprawny demontaż
data:03 lutego 2024 Redaktor: GKut

z daleka lepiej widać....

Trwa eskalacja demolowania wymiaru sprawiedliwości, który był poddawany reanimacji przez rząd PiS-u po epoce PRL-u i niezbyt udanej transformacji w III RP. A głównym „terminatorem” jest były... rzecznik praw obywatelskich imć Bodnar, nazwany przez ministra Błaszczaka „rzeźnikiem praw obywatelskich”. W swojej szczególnej „misji” Bodnar zachowuje się także niczym rzeźnik wobec sędziów i prokuratorów, kolejne ich szeregi są celem jego agresji, oczywiście na zlecenie Donalda Tuska, który jest ober-majstrem owej bezprawnej operacji. Nie trzeba przypominać detali, wszystko widać jak na dłoni, za to warto powiedzieć jak komentują ten niesłychany proceder mądrzy publicyści. I tu koniecznie polecam państwu artykuł Stanisława Janeckiego ( wSieci, nr 5) – „Upadek profesury”. Mowa w nim o upadłych profesorach prawa, którzy – cytuję - „legitymizują bezprawie, ale są tak zafiksowani politycznie i ideologicznie, iż potrafią uzasadnić wszystko.” Czyżby? Tylko pozornie, bo oni znajdują jakieś „zakotwiczenia konstytucyjne” ( jak Łętowska), ale to jest bełkot oparty na naciąganych argumentach, a tam gdzie kończy się logika pozostaje nonsens. Być może są zafiksowani czy opętani, ale robią to bardziej dla karier i pieniędzy. Tak jak postępowały tysiące „autorytetów” za PRL-u, a jednak PRL się posypał. Dzisiaj natomiast jest tych fiksatów garstka, ale są głośni, bo mają taką „Gazetę Wyborczą” i inne media, o które zadbał Tusk z oficerem Sienkiewiczem. Czy też może pragną się przypodobać Brukseli, bo z jej nadania mamy rząd Tuska, a nie z woli wyborców. Ten „rząd” zresztą jest komisją likwidacyjną polskiego państwa, niczym innym! Janecki wylicza nam nazwiska tych antypolskich zdrajców, są to: Ewa Łętowska, Adam Strzembosz, Stanisław Biernat, Andrzej Zoll, Fryderyk Zoll, Jan Zimmermann, Jerzy Zajadło oraz Wojciech Sadurski. Raptem aż ośmiu tych „plugawych”, bo jednak nie wspaniałych profesorów prawa, których autor określił w artykule „bezprawnikami”. Nie pomoże im także garstka kilkunastu innych autorytetów, także profesorów, ale innych dziedzin, również opisanych przez Janeckiego, gdyż ich „błyskotliwe” argumenty i oceny budziły czasem wątpliwości samych koryfeuszy tego obłędu, bo np. prof. Sadurski wycofywał je potem, w 2019, z Twittera. Pominę już ich nazwiska, ale gorąco polecam zapoznać się osobiście z tekstem Janeckiego, aby pamięć o zdrajcach rozeszła się jak najdalej. A znajdą tam czytelnicy również pikantne dykteryjki z owych sfer „prawniczych” jak np. iż prof. Zajadło pisywał donosy do Timmermansa z UE! A jednych z największych podżegaczy do rozprawy z PiS-em był i jest prof. Maciej Górecki z UW ( oczywiście! ) , dla którego bożyszczem jest Roman Giertych(I!). Język prof. Góreckiego jest wielce bezkompromisowy, oto przykład: „Wszyscy pracownicy TVP to zbrodniarze...”. Oszczędzę państwu dalszego ciągu, ale warto znaleźć resztę absurdów w cytowanym artykule Janeckiego. Jest w nim i to, iż owe „autorytety” koalicji 13 grudnia wmawiają PiS-owi i jego wyborcom zabobony i ciemnotę. Robi to nie tylko pani Magdalena Środa - i to w każdy dzień tygodnia – gdyż wielka jest nienawiść peerelczyków do Polaków. Autor kończy refleksją, iż zdrada klerków ( a więc tych upadłych profesorów) jest może instrukcją dla wojny domowej w Polsce.

Gdyby przyjąć taką ewentualność to niechaj Polacy zawsze i wszędzie wspomną słynne słowa Paderewskiego z Chicago ( 30 kwietnia 1915): „...gdy zapytać was mogą o wasze prawa do tytułu, odpowiedzcie tylko, żeście Piastów, Chrobrego, Łokietka potomstwo, żeście Zawiszów, Warneńczyków spadkobiercy, żeście Czarneckich, Sobieskich synowie , żeście Dąbrowskiego, Pułaskiego, Kościuszki dzieci. Odpowiedzcie hardo, żeście Polacy!” A dzisiaj, kiedy zaatakowano znowu Żołnierzy Niezłomnych i znak Polski Walczącej, do listy naszych przodków dodajmy też Pileckiego, generała „Nila”, Danutę Siedzikówną czy Feliksa Selmanowicza i tylu innych patriotów zakatowanych podczas stalinizmu. Oni ginęli za wolną, niepodległą i praworządną Polskę, ale prosowiecki reżim zrujnował ich marzenia. Opisano to w „Polsce zgwałconej” Mikołajczyka, a ostatnio przypomniano w „Historii i teraźniejszości” prof. W. Roszkowskiego. Po 1989 byli agenci Moskwy nie ułatwiali odbudowy naprawdę wolnej, a zwłaszcza praworządnej Polski. Z czasem rosła rola unijnej agentury, gdyż niepodległa i praworządna Polska nie jest mile widziana też w Berlinie i Brukseli. Ale dopiero w koalicji formacje Tuska i neo-lewicy mogły osiągnąć z trudem ową „większość” ( z braku 36 posłów), tak oczekiwaną przez Niemcy. Jasno więc widać z czyjego polecenia reżim Tuska gwałci ponownie polski naród, wykorzystując przy tym nienawiść peerelczyków do Polski. Jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji, ponieważ protektorzy tuskowego reżimu mają długie ręce i jeszcze dłuższe finanse. Trudno przewidzieć rozwój wydarzeń, szczególnie w kontekście wojen toczących się na świecie. Ale na razie, w 2024 AD, niechże Polacy nie słuchają bełkotu upadłych profesorów, od plew umiemy odróżnić prawdę, której nie uznają peerelczycy. A Prezydent obiecał bronić dorobku polskiego rządu PiS-u.

Marek Baterowicz

Marek Baterowicz (ur. 1944) jako poeta debiutował na łamach „Tygodnika Powszechnego” i „Studenta” (1971). Debiut książkowy - „Wersety do świtu” (W-wa,1976); tytuł był aluzją do nocy PRL-u. W 1981 r. wydał poza cenzurą zbiór wierszy pt. „Łamiąc gałęzie ciszy”. Od 1985 roku na emigracji, od 1987 w Australii. Autor kilku tytulów prozy(M.in "Ziarno wschodzi w ranie"-1992 i 2017) oraz wielu zbiorów poezji, jak np. „Serce i pięść” (Sydney, 1987), „Z tamtej strony drzewa” (Melbourne, 1992 – wiersze zebrane), „Miejsce w atlasie” (Sydney, 1996), „Cierń i cień” (Sydney,2003), „Na smyczy słońca” (Sydney, 2008). W 2010 r. we Włoszech ukazał się wybór wierszy - „Canti del pianeta”, następnie "Status quo" (Toronto, 2014), zbiór opowiadań – „Jeu de masques” (Nantes,2014),"Nad wielką wodą" (Sydney,2015) oraz e-book jego powieści marynistycznej, osadzonej w XVI wieku „Aux vents conjurés”.
Idź do oryginalnego materiału