Bezpieczeństwo gospodarcze Europy zaczyna się od handlu, rozszerzenia UE i inteligentnych partnerstw

3 godzin temu

Siła gospodarcza i odporność Europy będą wynikać z rozszerzenia UE oraz partnerstw z Ukrainą, Mercosurem i Ameryką Łacińską. Aby poznać więcej opinii na temat konieczności zapewnienia bezpieczeństwa gospodarczego Europy, przeczytaj podsumowanie najnowszej edycji Europe Future Forum, które odbyło się we wrześniu tego roku w Warszawie.

***

Zacznijmy od dobrej wiadomości: Unia Europejska pozostaje największym blokiem gospodarczym na świecie. Zamieszkuje ją ponad 430 milionów ludzi – o 25 procent więcej niż populacja Stanów Zjednoczonych – i odpowiada za około jedną szóstą światowego handlu. jeżeli uwzględnimy członków Europejskiego Stowarzyszenia Wolnego Handlu (EFTA) oraz kraje kandydujące, takie jak Ukraina, Mołdawia i kraje Bałkanów Zachodnich, rynek ten mógłby się rozszerzyć do ponad 520 milionów, co czyniłoby go o 50% większym niż gospodarka USA.

Dzięki ambicjom politycznym ta rozszerzona strefa wolnego handlu mogłaby się dalej rozwijać poprzez pogłębienie więzi z Ameryką Łacińską, na przykład poprzez długo oczekiwane porozumienie między UE a Mercosurem. Takie posunięcie stworzyłoby transatlantycką wspólnotę handlową liczącą 800 milionów ludzi, czyli ponad dwukrotnie więcej niż populacja UE, i potencjalnie największy blok wolnego handlu na świecie. Liczby te ilustrują znaczenie UE na arenie międzynarodowej, ale nie jest to oczywiste.

Są też złe wiadomości: model gospodarczy UE – oparty na wolnym handlu, otwartych rynkach i multilateralizmie opartym na zasadach – znajduje się pod rosnącą presją. Ze strony Stanów Zjednoczonych mamy do czynienia z protekcjonizmem i nieprzewidywalną polityką celną prezydenta Trumpa. Ze strony Chin uzasadnione obawy budzą subsydiowany przez państwo eksport i nieuczciwa konkurencja. Ponadto w ostatnich dziesięcioleciach znacznie wzrosła nasza zależność od obu tych krajów, zarówno w zakresie bezpieczeństwa, jak i najnowocześniejszych technologii.

Nadszedł czas, aby zmierzyć się z egzystencjalnym pytaniem: jak UE, a w szczególności gospodarki Europy Środkowej i Wschodniej oparte na eksporcie, powinny się pozycjonować w tym zmieniającym się środowisku handlu światowego? Jakie strategie powinniśmy realizować, aby chronić nasz model gospodarczy?

Handel jako strategiczne bezpieczeństwo

Po pierwsze, UE musi uznać, iż handel jest nie tylko narzędziem gospodarczym, ale jednym z naszych kluczowych atutów. Nasz wyjątkowy jednolity rynek wewnętrzny, na którym odbywa się 70% naszego handlu, nie tylko zwiększa naszą odporność, ale także stanowi główną atrakcję dla większości państw spoza Unii.

Zamiast chować się za murami, wybierać protekcjonizm gospodarczy i lizać rany, podczas gdy Stany Zjednoczone zwracają się w stronę Azji (co, nawiasem mówiąc, nie jest nowym zjawiskiem), Europa powinna odważnie wyjść na zewnątrz i poszukać nowych partnerów. Nie oznacza to odwrócenia się od Stanów Zjednoczonych, ale w obliczu wrogiego traktowania, otwarcie antyeuropejskiej retoryki i ostrej krytyki naszego europejskiego stylu życia, który jest zakorzeniony w modelu gospodarczym UE, powinniśmy szukać innych partnerów. Nie zamiast Stanów Zjednoczonych, ale oprócz nich, aby pokazać, iż przez cały czas mamy głos i miejsce w świecie.

Przeszukiwanie sąsiedztwa

Rozszerzenie jest zarówno imperatywem geopolitycznym, jak i ekonomicznym. Od czasu inwazji Rosji na Ukrainę polityczna logika rozszerzenia stała się niepodważalna. Bałkany Zachodnie i Ukraina, jeżeli otrzymają rzeczywistą szansę, mogą wzbogacić potężny europejski rynek wewnętrzny. Tak, zajmie to czas i wysiłek, ale jest to również historyczna okazja, aby myśleć ambitnie. Nie ma nic gorszego niż stracona szansa.

Liczby mówią same za siebie. Tylko w ciągu ostatnich dwóch lat Ukraina gwałtownie przekierowała swój handel w stronę Europy: udział UE w obrotach handlowych Ukrainy przekroczył 56% w 2024 r., podczas gdy handel z krajami Wspólnoty Niepodległych Państw spadł do nieco poniżej 3%. Ukraina jest w tej chwili trzecim co do wielkości partnerem UE w imporcie produktów rolno-spożywczych. W kluczowych kategoriach, takich jak pszenica (68% importu UE), jaja (47%) i miód (31%), Ukraina stała się niezbędna.

Kraje UE sąsiadujące z Ukrainą mają tendencję do przeszacowywania kosztów i ryzyka, ale to one czerpią największe korzyści z tych zmieniających się stosunków handlowych. Od 2021 r. nadwyżka handlowa Polski z Ukrainą wzrosła czterokrotnie, z 2,1 mld do ponad 8 mld euro, a nadwyżka Węgier wzrosła ponad dwukrotnie, z 991 mln do 2,2 mld euro, pomimo napięć politycznych. Ukraina stała się już ważnym rynkiem eksportowym i miejscem inwestycji dla swoich sąsiadów, a po zakończeniu wojny będzie oferować jeszcze szersze możliwości.

Zmiana ta spowodowała również napięcia wewnętrzne. Rolnicy w państwach granicznych UE protestowali przeciwko nagłemu napływowi ukraińskich produktów rolnych, powołując się na nieuczciwą konkurencję i obawy dotyczące standardów bezpieczeństwa środowiskowego i żywnościowego. Niektóre z tych kwestii stanowią realne wyzwania, których nie można ignorować, ale które należy rozwiązać. Przydatne mogą być rozwiązania przejściowe, podobne do tych, które zastosowano w krajach Europy Środkowo-Wschodniej po ich przystąpieniu do UE w 2004 r. Ponieważ zarówno UE, jak i Ukraina są zainteresowane długoterminowym partnerstwem, powinna istnieć gotowość do kompromisu: nowa pogłębiona i kompleksowa umowa o wolnym handlu z Ukrainą stanowi w rzeczywistości krok wstecz w stosunku do systemu handlu bez ceł i barier z ostatnich dwóch lat, ale może utrzymać równowagę w stosunkach handlowych i złagodzić krytykę.

Aktywizm polityczny nie powinien tu odgrywać głównej roli. Aby rozszerzenie zakończyło się sukcesem zarówno dla Ukrainy i Bałkanów Zachodnich, jak i dla UE, potrzebna jest chłodna analiza ekonomiczna. Nadmierny optymizm i ustalanie terminów mogą przynieść odwrotny skutek. Kolejne Wieloletnie Ramy Finansowe UE nie przewidują żadnych środków finansowych dla nowych państw członkowskich. Jednak utrzymanie tych państw w UE poprzez oferowanie im dostosowanych do ich potrzeb programów umożliwiających czerpanie korzyści z rynku wewnętrznego jeszcze przed pełnym członkostwem, ma zasadnicze znaczenie dla naszej przyszłości politycznej i gospodarczej.

Odkrywanie Ameryki Łacińskiej

Poza rozszerzeniem UE musi zdywersyfikować swoje partnerstwa handlowe na całym świecie. Umowa między UE a Mercosurem pozostaje znaczącą szansą. Dzięki łącznej liczbie ludności wynoszącej ponad 700 milionów i silnej komplementarności – towary przemysłowe z Europy w zamian za produkty rolne z Ameryki Łacińskiej – oferuje ona potencjalny wynik korzystny dla wszystkich stron.

Istnieją oczywiście uzasadnione obawy dotyczące norm środowiskowych, dobrostanu zwierząt i konkurencyjności rolników z UE. Kraje Europy Środkowo-Wschodniej mają również nieco niejednoznaczne podejście: choć dostrzegają one ogromny potencjał rynkowy dla swoich prężnie rozwijających się sektorów eksportowych – zwłaszcza poprzez niemieckich producentów samochodów, którzy są siłą napędową Węgier, Słowacji i Czech – to jednocześnie borykają się z silnymi przeciwnościami wewnętrznymi. W tych krajach społeczności rolnicze postrzegają import produktów rolno-spożywczych z Mercosuru jako potencjalne zagrożenie, chociaż wiele z nich nie ma pełnej świadomości, iż umowa nie przewiduje całkowitej eliminacji ceł. W wielu wrażliwych obszarach, takich jak import wołowiny i kurczaków, pozostaną kontyngenty, co oznacza, iż dostęp do rynku pozostanie ograniczony, na obecnym poziomie lub choćby poniżej.

UE ma długą tradycję wspierania lokalnej produkcji żywności oraz dbania o zadowolenie społeczności wiejskich pod względem politycznym i społecznym. Są to dobrze znane działania. Potrzebna jest jednak jasna wizja polityczna. Umowa z Mercosurem stanowi historyczną szansę dla UE – zwłaszcza w czasie, gdy Ameryka Łacińska i szeroko pojęte kraje globalnego Południa aktywnie poszukują partnerów, aby zrównoważyć swoje stosunki handlowe ze Stanami Zjednoczonymi i Chinami.

Poszukiwanie kompromisów z Indiami

Ameryka Łacińska nie jest jedynym regionem, z którym UE powinna nawiązać współpracę. Istniejące i potencjalne umowy o wolnym handlu z krajami takimi jak Kanada, Meksyk i Japonia (już obowiązujące) oraz z Australią, Malezją i Azją Południowo-Wschodnią (w trakcie negocjacji) oferują dalsze możliwości rozszerzenia europejskich rynków eksportowych. Najcenniejszym nabytkiem są jednak bez wątpienia Indie – największa demokracja świata i jedna z najszybciej rozwijających się gospodarek. Indie już teraz postrzegają UE jako swojego największego partnera handlowego, odpowiadającego za ponad 12% ich handlu – nieco więcej niż Stany Zjednoczone i Chiny, które odpowiadają za około 10% każdego z nich.

Umowa o wolnym handlu, która ma zostać podpisana w tym roku – po umowie o partnerstwie handlowym i gospodarczym z EFTA, która weszła w życie w październiku 2025 r. – może przynieść UE ogromne korzyści. Indie, z populacją ponad 1,6 mld mieszkańców, zostały wyraźnie zrażone kontrowersyjną polityką celną prezydenta USA Donalda Trumpa. Teraz UE ma szansę wkroczyć i zbudować strategiczne partnerstwo z tą wschodzącą potęgą światową. Dla państw Grupy Wyszehradzkiej Indie również mogą stać się atutem: Polska ma strategiczne partnerstwo z tym krajem, Węgry przyciągnęły już ponad 3 mld USD indyjskich inwestycji, a Czechy aktywnie dążą do współpracy w zakresie innowacji i zarządzania cyfrowego.

Istnieją jednak punkty sporne: stosunki z Rosją oraz włączenie norm środowiskowych i celów zrównoważonego rozwoju do polityki handlowej. Obie strony będą musiały pójść na kompromis. Jednak przy odpowiedniej woli politycznej może to być sytuacja prawdziwie korzystna dla wszystkich stron: Indie mogą stać się kluczowym partnerem Europy w zakresie wzmacniania łańcuchów dostaw, zmniejszania naszej wzajemnej zależności od Chin, współpracy w zakresie kluczowych technologii i pogłębiania współpracy w dziedzinie obronności. Chociaż poprzednie negocjacje z Indiami utknęły w martwym punkcie w 2013 r. z powodu braku rzeczywistej woli politycznej, w tej chwili wszyscy stoimy w obliczu nowej rzeczywistości geopolitycznej.

Perspektywy

Oprócz tego, iż Europa jest ogromnym rynkiem, ma ona również atut w postaci bycia niezawodnym partnerem opartym na zasadach, z systemem wartości, który rozumie i promuje scenariusze korzystne dla wszystkich stron. Europa może stać się kluczowym sojusznikiem w świecie, który w coraz większym stopniu kształtowany jest przez czystą politykę siłową, gdzie czołowi gracze wierzą w gry o sumie zerowej i podejście „zwycięzca bierze wszystko”, a nie we wzajemne korzyści. To od nas, Europejczyków, zależy, czy podejmiemy odważne działania i pomożemy kształtować nowy porządek świata – czy też ryzykujemy pozostawanie w tyle.

Foto.: European Parliament, Constitution of the 9th legislature of the European Parliament, cropped by the RPN team, CC BY 2.0.

Artykuł w jęz. angielskim został opublikowany 16 października na Visegrad Insight.

Idź do oryginalnego materiału