Te ponad czterdzieści zdjęć pani burmistrz to taka nasza prośba o… dostrzeżenie nas. Od 24 marca bowiem (a więc już 24 dni) czekamy na odpowiedź na nasze pytanie dotyczące tajnej umowy z lutego ubiegłego roku. Tak, jakby nas nie dostrzegano!
Więc – obfotografowywaliśmy Panią Burmistrz, kiedy wita się z twórcami i producentami ludowymi (a było ich wielu) i ogląda wspaniałe stoiska. Tak, ma zdjęcia z pisankami, palemkami, kurczaczkami, a choćby z kozami! Tak, ma zdjęcia, jak podaje rękę w powitalnym geście, jak się uśmiecha, jak robi zakupy, jak pozuje z wystawcami, jak podziwia rękodzieło, sery, oleje i ogólnie – jak się interesuje.
Bez złośliwości, ale z wielką nadzieją, iż po takim fotoreportażu zostaniemy jednak dostrzeżeni i otrzymamy wreszcie odpowiedź na nasze pismo z prostymi pytaniami.