Podczas wizyty Donalda Trumpa na szczycie ONZ doszło do dwóch usterek technicznych. Najpierw zatrzymały się ruchome schody, z których korzystali prezydent i pierwsza dama Melania Trump. Chwilę później, tuż przed przemówieniem prezydenta, pojawiły się problemy z teleprompterem. Rzeczniczka Białego Domu zapowiedziała wszczęcie śledztwa w tej sprawie.
"Będzie mieć duże kłopoty". Biały Dom reaguje na incydent z Donaldem Trumpem
Podczas wizyty Donalda Trumpa w siedzibie głównej ONZ w Nowym Jorku najpierw doszło do awarii ruchomych schodów, z których prezydent korzystał wraz z Melanią Trump. Maszyna
ZOBACZ: Donald Trump o amerykańskich żołnierzach w Polsce. Padła deklaracja
Chwilę później, kiedy Trump stanął na podium przed Zgromadzeniem Ogólnym, pojawiły się problemy z teleprompterem. - Ktokolwiek steruje tym teleprompterem będzie mieć duże kłopoty - powiedział Trump.
Donald Trump na Zgromadzeniu Ogólnym ONZ. Incydent z ruchomymi schodami
Rzeczniczka Białego Domu, Karoline Leavitt, poinformowała w Fox News, iż wszczęto śledztwo w sprawie incydentu, sugerując choćby możliwość sabotażu.
"Jeśli okaże się, iż pracownicy ONZ celowo próbowali podłożyć nogę prezydentowi i pierwszej damie, poniosą konsekwencje. Osobiście się tym zajmę" - zapowiedziała we wpisie na X. Dodała, iż winni powinni być natychmiast zwolnieni i objęci dochodzeniem.
Leavitt wskazała również na artykuł w The Times, w którym napisano, iż pracownicy ONZ mieli żartować, iż wyłączą ruchome schody i "powiedzą mu (Trumpowi), iż skończyły się pieniądze" w związku z szeroko zakrojonymi cięciami w amerykańskim budżecie - podaje The Guardian.
When Trump and the First lady arrived at the United Nations, the escalator that led them up to the General Assembly stopped, jolting her and the president, who was behind her, to a halt before they steadied themselves and continued climbing up the metal steps… pic.twitter.com/2mLe9mMvb0
— Bloomberg (@business) September 23, 2025
ONZ odpiera oskarżenia. Rzecznik sekretarza generalnego ONZ, Stephane Dujarric, wyjaśnił, iż schody zatrzymały się, ponieważ jedna z osób stojących na górze schodów, przypadkowo uruchomiła mechanizm bezpieczeństwa. Jako winowajcę rzecznik wskazał operatora kamery, filmującego przybycie delegacji USA.
Maszyna została gwałtownie zresetowana i wróciła do działania. Co do awarii telepromptera - Dujarric zaznaczył, iż jego obsługą zajmuje się Biały Dom, nie ONZ.
ZOBACZ: Prezydent Karol Nawrocki przemawiał w ONZ. "Stoimy w punkcie zwrotnym historii"
Trump podczas wystąpienia na forum Zgromadzenia Ogólnego powiązał oba incydenty z - jak to określił - licznymi porażkami ONZ-u, w tym braku wsparcia dla jego wysiłków pokojowych w wielu konfliktach.
- Zakończyłem siedem wojen, rozmawiałem z przywódcami każdego z tych państw i nigdy nie otrzymałem choćby telefonu od Organizacji Narodów Zjednoczonych - powiedział Trump.
- To są dwie rzeczy, które dostałem od Narodów Zjednoczonych - zepsute ruchome schody i zepsuty teleprompter - ironizował, dodając, iż gdyby Melania "nie była w świetnej formie, mogłaby się przewrócić".
