W przedświątecznej atmosferze, gdy większość Polaków skupiała się na przygotowaniach do Bożego Narodzenia, Senat przyjął istotne zmiany w ustawie budżetowej na rok 2025. Kluczowym elementem tej nowelizacji jest wprowadzenie pięcioprocentowych podwyżek dla najwyższych rangą urzędników państwowych, co wywołało niemałe poruszenie w opinii publicznej.
Fot. Shutterstock / Warszawa w Pigułce
Największa zmiana dotyczy wynagrodzenia głowy państwa. Miesięczne zarobki prezydenta wzrosną do kwoty przekraczającej 26 tysięcy złotych brutto. Co więcej, po zakończeniu kadencji obecny prezydent może liczyć na odprawę w wysokości niemal 79 tysięcy złotych, co stanowi wzrost o 4 tysiące złotych w porównaniu z dotychczasowymi regulacjami.
Zmiany nie ominą również byłych prezydentów. Lech Wałęsa, Aleksander Kwaśniewski i Bronisław Komorowski mogą spodziewać się zwiększenia swoich prezydenckich emerytur o blisko 670 złotych brutto miesięcznie. To znacząca podwyżka, która ma odzwierciedlać rangę sprawowanego w przeszłości urzędu.
Istotne zmiany czekają także szefa rządu i przewodniczących obu izb parlamentu. Premier Donald Tusk oraz marszałkowie Szymon Hołownia i Małgorzata Kidawa-Błońska otrzymają podwyżki przekraczające tysiąc złotych brutto miesięcznie. Natomiast ministrowie mogą liczyć na wzrost wynagrodzeń o około 900 złotych brutto.
Nowelizacja obejmuje również parlamentarzystów, których podstawowe uposażenie wzrośnie o 641 złotych brutto miesięcznie. Dodatkowo zwiększy się wysokość diet parlamentarnych, potocznie nazywanych „kieszonkowym”, o 200 złotych miesięcznie, osiągając poziom 4208 złotych.
Eksperci zwracają uwagę, iż podwyżki dla najwyższych urzędników państwowych to temat złożony i wielowymiarowy. Z jednej strony wskazują na potrzebę godnego wynagradzania osób pełniących najważniejsze funkcje w państwie, z drugiej – podkreślają kontekst społeczny i ekonomiczny takich decyzji.
Ekonomiści podkreślają, iż wyższe wynagrodzenia dla osób sprawujących najwyższe funkcje w państwie mogą przyczynić się do przyciągnięcia wykwalifikowanych specjalistów do służby publicznej. Jednakże w obecnej sytuacji gospodarczej kraju, gdy wielu obywateli walczy z rosnącymi kosztami życia, decyzja o podwyżkach budzi zrozumiałe kontrowersje.
Szczególnie istotny jest timing tej decyzji. Przyjęcie zmian tuż przed świętami, gdy uwaga opinii publicznej skupiona jest na innych sprawach, może budzić pewne wątpliwości co do transparentności procesu legislacyjnego. Niektórzy obserwatorzy sceny politycznej wskazują, iż tego typu decyzje powinny być podejmowane w atmosferze szerszej debaty publicznej.
W kontekście szerszej dyskusji o sprawiedliwości społecznej i odpowiedzialnym zarządzaniu finansami publicznymi, te zmiany z pewnością będą przedmiotem dalszych analiz i debat. Pozostaje pytanie, czy wyższe wynagrodzenia przełożą się na lepszą jakość zarządzania państwem i czy społeczeństwo zaakceptuje te zmiany w obecnej sytuacji gospodarczej kraju.