Będą kary za nie przystosowanie mieszkań do unijnej dyrektywy budynkowej

6 miesięcy temu

W rozmowie z „Gazetą Wyborczą” rzecznik prasowy Ministerstwa Klimatu i Środowiska stwierdził, iż „państwo musi działać w taki sposób, żeby na koniec skłaniało choćby te jednostki, które mimo wszystko nie chcą działać”.

Rzecznik prasowy Ministerstwa Klimatu i Środowiska podczas rozmowy z „Gazetą Wyborczą” odniósł się między innymi do dyrektywy Unii Europejskiej dotyczącej charakterystyki energetycznej budynków, akładająca między innymi obowiązkowe remonty budynków, w tym zasadniczo niewymagających remontu, by spełniały wymogi unijnej polityki klimatycznej. Różne szacunki wskazują, iż realizacja dyrektywy do 2050 roku będzie kosztować nas ponad 1,5 biliona złotych.

Przedstawiciel resortu stwierdził, iż zgodnie z dyrektywą budynkową najpierw będą zeroemisyjne budynki użyteczności publicznej. A więc na szkołach, bibliotekach, szpitalach, będą się pojawiały panele fotowoltaiczne, termomodernizacje, pompy ciepła. Stwierdził również, iż te zmiany są opłacalne, ponieważ „na koniec oprócz tego, iż ratujemy klimat, oprócz tego, iż poprawiamy jakość powietrza w Polsce, a cały czas ginie przedwcześnie w związku z tym rocznie 50 tys. ludzi (…), na koniec termomodernizacji – wymiana źródeł ciepła, postawienie fotowoltaiki – obniża nam rachunki”.

Stwierdził również, iż oprócz zachęcania do remontów mieszkań w postaci dotacji, będą również przewidziany kary za niewywiązywanie się z obowiązkowych remontów czy wymiany pieców gazowych na pompy ciepła.

Czy pojawią się kary? Pewnie w jakimś momencie będą środki administracyjne, ale to jest mniej więcej tak, jak z paleniem śmieciami albo z kwestią jeżdżenia niesprawnym samochodem.

(...)

Państwo musi działać w taki sposób, żeby na koniec skłaniało choćby te jednostki, które mimo wszystko nie chcą działać. Tak jest z mandatami. To też jest swego rodzaju kara – rzecznik Ministerstwa Klimatu i Środowiska Hubert Różyk.

Parlament Europejski przegłosował nową dyrektywę budynkową

Przypominamy, iż 12 marca Parlament Europejski przegłosował dyrektywę w sprawie charakterystyki energetycznej budynków. W założeniu ma doprowadzić do zmniejszenia zużycia energii i emisji gazów cieplarnianych podczas budowy. Docelowo od 2030 r. nowe budynki mają być zeroemisyjne, a do 2050 r. sektor ten ma stać się neutralny dla klimatu. Ma ona również doprowadzić do renowacji większej liczby budynków o najgorszych parametrach. Ponadto ma poprawić wymianę informacji na temat charakterystyki energetycznej. Dyrektywę przyjęto stosunkiem głosów 370 do 199, przy 46 głosach wstrzymujących się.

Od 2030 r. nowe budynki mają być zeroemisyjne. Nowe budynki zajmowane przez władze publiczne lub będące ich własnością powinny być zeroemisyjne od 2028 r. Zgodnie z nową dyrektywą unijną państwa członkowskie będą mogły wziąć pod uwagę współczynnik globalnego ocieplenia w cyklu życia budynku. Współczynnik ten obejmuje produkcję i utylizację produktów budowlanych użytych do jego budowy. W przypadku budynków mieszkalnych państwa członkowskie będą musiały wprowadzić środki, które mają doprowadzić do zmniejszenia średniego zużycia energii pierwotnej o co najmniej 16% do 2030 r. i co najmniej 20–22% do 2035 r. Zgodnie z nową dyrektywą państwa członkowskie będą musiały do 2030 roku wyremontować 16% budynków niemieszkalnych o najgorszej charakterystyce energetycznej, a do 2033 roku 26% takich budynków. Pomogą w tym minimalne wymagania dotyczące charakterystyki energetycznej.

narodowcy.net/kresy.pl

Idź do oryginalnego materiału